ROZDZIAŁ IV

21 6 0
                                    

Dryyyynnn,dryyn zadzwonił dzwonek.
Wstałam z łóźka dokładnie o 9 45,zrobiłam sobie trochę drzemkę.
Wstałam,umyłam zęby,po czym zaczęłam patrzeć do szafy.
Totalnie nie wiedziałam co mam ubrać,praktycznie wszystkie rzeczy miałam tak jak by w walizcę,ubrałam się luźno tak jak zazwyczaj,nienawidzę tych obcisłych spodni lub koszulek,wolę te luźne,trochę za duże.Ubrałam na siebie koszulkę z croppa i jakieś dresy.Nie wychodzę dzisiaj za pewne chyba że mama mnie wyciągnie.Jutro wyjeżdzam,dopakuje sobie do walizki,tableta,i ubrania których jeszcze nie spakowałam,boję się tej podróży szczerze mówiąc,mam jutro samolot o 12 który leci do miasta.Mam tam wykupiony hotel więc nie zamartwiam się tym,pewnie jak dojadę to się odrazu rozpakuję,tam się spotykam z Klarysą moją najlepszą przyjaciółką,a potem mam koncert Liama,mam wejściówkę vip bardzo jestem podekscytowana tym dniem.
Dzisiaj był w miarę luźny i leniwy dzień,bo nic nie robiłam oprócz oglądania mojego ulubionego serialu na netflixie i leżenia i jedzenia słodyczy,bezpośrednio byłam w swoim żywiole.Tak jak powiedziałam ten dzień był nudny z rana tylko się spakowałam na mój wyjazd na studia medyczne i koncert Liama Pega.

Dzień mi minął jak dzień,było po 18.Poszłam sobie do kuchni zrobić kolację,bo byłam dość głodna,lecz mało jem w zasadzie jestem na diecie.Przygotowałam kolację mojej Mamie i mojemu bratu.Za wołałam ich i zjedliśmy kolację w miłej atmosferze.Weszłam na jedzona do pokoju położyłam się,odpoczywałam,wzięłam do ręki książkę pod tytułem ,,zostaw mnie"
Była to moja ulubiona książka,którą praktycznie czytałam codziennie,Wciągnełam się w nią nie wiem co w niej było.Nie wiem jak teoretycznie określić,wciągnęłam się i byłam na 231 stronie z czego miałam jeszcze do przeczytania 198 stron.

ŻONA Z KATALOGUWhere stories live. Discover now