-Chciałabym mieć taki kostium kąpielowy...-odparła patrząc na kobietę przechodzącą obok. Janet była prawdziwą zazdrością. Schowała się za kolorową parasolką i spędziła tam całe lato. Tylko raz poczuła słoną, morską wodę, jej starczyło.
-Przesadzasz, masz ładny. Niczego sobie-stwierdziłam, a kobieta wróciła do przeglądania gazety.
><---><
Pamiętam, że to było to lato gdzie Janet poznała miłość swojego życia, przynajmniej tak myślała.
Czy ja kiedyś znalazłam?
Nie wiem, dużo ich było, napewno. Za paru nawet bym życie oddała, a co zrobiłam niech pan się domyśli, odpowiem na wszystko w swoim czasie. Zostało jeszcze dużo do opowiedzenia, bardzo dużo. Chciałabym z tąd wyjść ale chyba się nie uda, prawda?
Wracając, Janet poznała miłość, wie pan chłopak ją zdradził i olał, a ja mimo wszystko chciałam dla niej dobrze, dlatego jego skórzana kurtka skończyła w śmietniku, spalona.
Janet wyjechała godzinę przede mną, miała mój numer ale nigdy nie zadzwoniła. Więcej jej nie zobaczyłam...
><---><
Wie pan co jest w tym najlepsze?
Nasz wywiad trwa kilka dni, pan myśli, że coś ze mnie wyciągnie? Ja sama nie wiem jak to się stało więc proszę zachować spokój, pod biurkiem mam pistolet. Niech pan zgadnie do kogo strzelę najpierw...
