Zabiegany Jeongguk wpada na nieznajomego w sklepie spożywczym i z automatu zaczyna wyzywać mężczyznę od najgorszych. W odpowiedzi na wyzwiska, podobnie wściekły mężczyzna depcze po palcach nieznajomego. Owy mężczyzna idzie dalej w pośpiechu, jakby n...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
☆
„Trzydziestolatek spojrzał z pogardą na jego podwładnego, który dzień wcześniej był niezwykle rozgadany, krzycząc na niego i rzucając różnymi produktami w policjanta.
— Wczoraj miałeś niewyparzoną gębę, a teraz się nawet nie przywitałeś, gówniarzu. — spojrzał z wyższością na Jungkooka.
— Um, dzień dobry... — wyszeptał, ledwo słyszalnie.
— Głośniej!
— Dzień dobry, panie Kim! — odkrzyknął cały czerwony na twarzy.
— Trzeba nauczyć cię dyscypliny, bo z takim gnojem nie chcę pracować. Wstyd mi za ciebie. — uśmiechnął się do niego chytrze, łapiąc go za żuchwę. — Durny zając."
☆
O dziwo podoba mi się okładka do tej książki. W ciągu kilku dni postaram się dodać tu pierwszy rozdział.