skacząca wiewióra:
hyung?skacząca wiewióra:
jesteś?skacząca wiewióra:
czuję się samotnyskacząca wiewióra:
poprosiłem Jiyo żeby wyszłaskacząca wiewióra:
to był błądskacząca wiewióra:
czuję się samotnyskacząca wiewióra:
jesteś zły?skacząca wiewióra:
te białe ściany mnie dobijająskacząca wiewióra:
nie mam kogo przytulać więc przytulam poduszkęskacząca wiewióra:
chciałbym ciebie przytulić ale pewnie jesteś złyskacząca wiewióra:
nie mogę spaćskacząca wiewióra:
powiedz mi dlaczegoskacząca wiewióra:
dlaczego mnie wszyscy ignorująskacząca wiewióra:
przyjdź tu i udowodnij że ci na mnie zależy(wysłano 18:42)
(wyświetlono 18:50)
🍯🍯🍯
POV Jisung
Nie wiedząc co ze sobą zrobić, położyłem się w stronę okna, założyłem słuchawki i puściłem moją jedną z ulubionych playlist na Spotify. Próbowałem powstrzymać swoje łzy. Nie chciałem płakać. Nie mogłem spać. Nie lubiłem szpitali. Źle mi się to kojarzyło. Kiedy miałem 8 lat mój tata zachorował. Spędził tutaj rok. Całe szczęście wyzdrowiał. Nikt mi do tej pory nie chce powiedzieć na co zachorował. Mówią, że nie chcą wracać do przeszłości. Ja uszanowałem ich decyzję. Pamiętam jak płakałem po nocach. Wtedy Minho i Jiyo mnie pocieszali. Zabierali mnie na noc, żebym nie płakał. Pomogli mi. wytrzymali ze mną całe życie. Nagle poczułem jak ktoś mnie tyka po plecach. Powoli się odwróciłem.
- Ładnie to tak ignorować ludzi? Wyjmij te słuchawki z uszu - byłem nadal zaskoczony tym, że Minho do mnie przyjdzie - Co cię tak zamurowało? - powiedział bez emocji.
Coś jest nie tak. Minho nigdy tak do mnie nie mówił. Zabolało.
- Nic. Zaskoczyłeś mnie.
- Przyszedłem tylko dlatego, że Jiyo mi kazała. Jak się czujesz?
- Bywało lepiej. Ale jak jesteś tu tylko z przymusu to możesz już iść. Nie zatrzymuje cię - powiedziałem ozięble.
- Jak chcesz mogę zostać. Wiem, że nie lubisz szpitali.
- Do niczego cię nie zmuszam.
- Zostanę.
Siedzieliśmy w ciszy. Moje oczy robiły się coraz cięższe. Nie chciałem spać. Bałem się, że się nie obudzę.
- Możesz iść spać. Nic ci się nie stanie. Jestem tu.
-Dobrze.
🍯🍯🍯
POV Minho
Wiem jak Jisung źle znosi szpitale. Nie chciałem tu przychodzić. Chciałem, żeby miał poczucie winy. Mówią, że człowiek uczy się na błędach. Chciałem, żeby dbał o siebie. Jiyo mnie błagała na kolanach, żebym do niego przyszedł. Zrobiłem to.
Jisung właśnie zasnął. Wyglądał jak niewinne dziecko. Postanowiłem, że też pójdę spać.
- Hyung? - słyszałem nad swoim uchem.
- Co się stało? - zapytałem nie otwierając oczu.
- Nie mogę zasnąć - powiedział jak dziecko.
- I co z tym zrobimy? - powiedziałem i otworzyłem oczy. To był błąd. Miał minę smutnego szczeniaczka - No chodź tu - powiedziałem i go do siebie przyciągnąłem.
- Co robisz?
- Idziemy spać - powiedziałem i ruszyłem w stronę łóżka. położyłem się obok chłopaka i przytuliłem mocno do siebie - A teraz dobranoc.
- Dobranoc.
🍯🍯🍯
nie wiem co ja napisałam.
przyznaję się, że słuchałam przy tym Insomnie.
miałam z chyba 3 pomysły na ten rozdział.miłego dnia/nocy
![](https://img.wattpad.com/cover/211954229-288-k553038.jpg)
CZYTASZ
the term of validity || minsung
FanfictionWystarczył jeden ruch ze strony Minho, a wszystko się zmieniło. comedy, fluff side ship: chanlix, hyunin top!minho chat, opisówki start: 19.01.2020 end: 31.12.2022