27.

978 54 14
                                    

skacząca wiewióra:
hyung?

skacząca wiewióra:
jesteś?

skacząca wiewióra:
czuję się samotny

skacząca wiewióra:
poprosiłem Jiyo żeby wyszła

skacząca wiewióra:
to był błąd

skacząca wiewióra:
czuję się samotny

skacząca wiewióra:
jesteś zły?

skacząca wiewióra:
te białe ściany mnie dobijają

skacząca wiewióra:
nie mam kogo przytulać więc przytulam poduszkę

skacząca wiewióra:
chciałbym ciebie przytulić ale pewnie jesteś zły

skacząca wiewióra:
nie mogę spać 

skacząca wiewióra:
powiedz mi dlaczego

skacząca wiewióra:
dlaczego mnie wszyscy ignorują

skacząca wiewióra:
przyjdź tu i udowodnij że ci na mnie zależy

(wysłano 18:42)

(wyświetlono 18:50)

🍯🍯🍯

POV Jisung

Nie wiedząc co ze sobą zrobić, położyłem się w stronę okna, założyłem słuchawki i puściłem moją jedną z ulubionych playlist na Spotify. Próbowałem powstrzymać swoje łzy. Nie chciałem płakać. Nie mogłem spać. Nie lubiłem szpitali. Źle mi się to kojarzyło. Kiedy miałem 8 lat mój tata zachorował. Spędził tutaj rok. Całe szczęście wyzdrowiał. Nikt mi do tej pory nie chce powiedzieć na co zachorował. Mówią, że nie chcą wracać do przeszłości. Ja uszanowałem ich decyzję. Pamiętam jak płakałem po nocach. Wtedy Minho i Jiyo mnie pocieszali. Zabierali mnie na noc, żebym nie płakał. Pomogli mi. wytrzymali ze mną całe życie. Nagle poczułem jak ktoś mnie tyka po plecach. Powoli się odwróciłem.

- Ładnie to tak ignorować ludzi? Wyjmij te słuchawki z uszu - byłem nadal zaskoczony tym, że Minho do mnie przyjdzie - Co cię tak zamurowało? - powiedział bez emocji.

Coś jest nie tak. Minho nigdy tak do mnie nie mówił. Zabolało.

- Nic. Zaskoczyłeś mnie.

- Przyszedłem tylko dlatego, że Jiyo mi kazała. Jak się czujesz?

- Bywało lepiej. Ale jak jesteś tu tylko z przymusu to możesz już iść. Nie zatrzymuje cię - powiedziałem ozięble.

- Jak chcesz mogę zostać. Wiem, że nie lubisz szpitali.

- Do niczego cię nie zmuszam.

- Zostanę.

Siedzieliśmy w ciszy. Moje oczy robiły się coraz cięższe. Nie chciałem spać. Bałem się, że się nie obudzę.

- Możesz iść spać. Nic ci się nie stanie. Jestem tu.

-Dobrze.

🍯🍯🍯

POV Minho

Wiem jak Jisung źle znosi szpitale. Nie chciałem tu przychodzić. Chciałem, żeby miał poczucie winy. Mówią, że człowiek uczy się na błędach. Chciałem, żeby dbał o siebie. Jiyo mnie błagała na kolanach, żebym do niego przyszedł. Zrobiłem to.

Jisung właśnie zasnął. Wyglądał jak niewinne dziecko. Postanowiłem, że też pójdę spać.

- Hyung? - słyszałem nad swoim uchem.

- Co się stało? - zapytałem nie otwierając oczu.

- Nie mogę zasnąć - powiedział jak dziecko.

- I co z tym zrobimy? - powiedziałem i otworzyłem oczy. To był błąd. Miał minę smutnego szczeniaczka - No chodź tu - powiedziałem i go do siebie przyciągnąłem.

- Co robisz?

- Idziemy spać - powiedziałem i ruszyłem w stronę łóżka. położyłem się obok chłopaka i przytuliłem mocno do siebie - A teraz dobranoc.

- Dobranoc.

🍯🍯🍯

nie wiem co ja napisałam.
przyznaję się, że słuchałam przy tym Insomnie.
miałam z chyba 3 pomysły na ten rozdział.

miłego dnia/nocy

the term of validity || minsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz