Rozdział 1. Tajemnica Zosi.

510 14 3
                                    

/Zosia/

Od kilka tygodni mieszkam z moim nowym chłopakiem Tomkiem. Fakt faktem jest trochę wściekły kiedy wspominam, że źle mi z tym jak potraktowałam Gabriela ale... No cóż przywykłam do tego. Czasem Tomek mnie uderzy ale potem się mną opiekuje. Nie mówię o tym tacie. Mówiąc szczerze nie mam odwagi. Wiem, że jak się o tym powiem tacie to będzie kazał mi z nim zerwać. Ale ja się go nie posłucham. Kocham Tomka. Kiedy mam siniaka na twarzy ukrywam go pod makijażem. Ale wierze w to, że się zmieni. Obecnie jestem w kuchni i robię obiad. Tomek siedział w salonie i grał w GTA. Nie mogłam zrozumieć dlaczego tak robi. Siedział w salonie i grał na konsoli całymi dniami. Prawie nie jadł, a jedyne co pił to tylko energetyki. Jak go poznawał wydawał się miły itp, a teraz? Wydaje mi się, że ja go w ogóle nie znam. Po chwili obiad był gotowy. Poszłam do salonu.

-Tomek obiad gotowy.- Powiedziałam ale on dalej grał.- Tomek.- Powiedziałam lekko podniesionym głosem. Co skutkowało, że mnie nadal ignorował. W końcu nie wytrzymałam i wyłączyłam konsole.

-Co ty debilko wyprawiasz?- Spytał się wkurzony. Wstał i podszedł do mnie. Następnie przywalił mi z otwartej dłoni. Mój policzek był cały czerwony od uderzenia.- Przepraszam kochanie. Poniosło mnie.- Powiedział głaszcząc mnie w piekący od uderzenia policzek. Nie sprzeciwiłam się mu. Następnie poszliśmy do kuchni i zaczęliśmy jeść obiad. Kiedy skończyliśmy jeść Tomek wrócił do grania w GTA. Ja nie mając wyjścia zaczęłam sprzątać.

/Wiktor/

Wciąż nie mogę uwierzyć, że Zosia zerwała z Nowym dla innego. No ale co na to poradzić? Zosia jest dorosła i nic z tym nie zrobię. Jeśli jej zabronię spotykać się z Tomkiem to i tak mnie nie posłucha. Jadnak wierze, że Zosia jeszcze zmieni zdanie. Obecnie siedzę w naszej bazie. Na kanapie. Od kąt Zosia zerwała z Nowym, Kuba zaczął mu cały czas dokuczać. Szczególnie wtedy gdy Gabriel ogląda zdjęcia jak był jeszcze z Zosią. Wkurza mnie to jak Kuba przezywa Gabrysia. Z reszta ja i pozostali zawsze stajemy w obronie Gabriela. Nowy akurat robił sobie kawę. No i wtedy przyszedł Kuba. Już wiedziałem, że Kuba zacznie wyzywać Nowego. Okazało się, że się nie myliłem.

-No proszę. Jest i nasza beksa.- Powiedział rozbawiony Kuba.

-Szczęsny odpuść mu.- Powiedział wkurzony Artur. Wstałem z kanapy.

-O Jezu nie można sobie pożartować?- Powiedział nadal rozbawiony Kuba.

-Nie, nie można.- Powiedziałem wkurzony zachowaniem Kuby. Już chciałem coś dodać ale Kuba sobie poszedł prychając. Nowy nic nie powiedział. Po prostu wziął kubek z kawą i usiadł przy stole. Pił kawę oglądając zdjęcia. Domyśliłem się, że jeśli Kuba nadal będzie go tak traktować może się stać tragedia. Martwiłem się o stan psychiczny Nowego.

Na zawsze pomimo wszystko.Where stories live. Discover now