22

2.4K 94 7
                                    

Wiele myśli miałam w tej chwili w głowie, powiedzieć mu czy nie? Reszta wie... prawda i tak prędzej czy później wyjdzie na jaw. No dobra, wdech, wydech, wdech, wydech
- Parę lat temu byłam w związku z pewnym chłopakiem, nazywał się Aleksander Grot. Rozstaliśmy się jakieś pół roku temu, maltretował mnie, poniżał i obrażał. Nie wytrzymałam, zostawiłam go. Błagam o to żebym do niego wróciła, że mnie kocha że żałuję ale nie. Ignorowałam go. Dał spokój, do niedawna. Zadzwonił do mnie, zablokowałam jego numer. Jak byłam z Kamilem w sklepie widziałam go, patrzył na mnie ciągle, później zniknął. Jak byliśmy przy samochodzie na szybie była kartka na której było napisane że mnie znajdzie. Później zostawił paczkę pod drzwiami z listem że zabije nas wszystkich albo oddam mu się cała, a w paczce były nasze breloczki bez głów, nie chciałam ci  mówić bo się bałam że ze mną zerwiesz i uznasz za wariatke.-chłopak patrzył na mnie ze zdziwieniem, znów zaczęłam płakać, a jeśli Olek dowie się że jestem z Kubą? On go przecież zabije....co ja zrobiłam. Kuba nic nie mówiąc podszedł do mnie i mocno przytulił

-Razem damy radę-powiedział głaszcząc mnie po głowie-Pomogę ci, nie zostawię cię obiecuje-mam nadzieję, kocham tego debila. Chłopak odsunął się ode mnie i usiadł na krześle obok biurka, podeszłam do niego i usiadłam mu na kolanach, przytulił mnie mocno i siedzieliśmy w ciszy. Po chwili przyszedł Łukasz.
-Dzieciaki zbieramy się, jedziemy na wycieczkę-zaśmiał się i wyszedł. Wstałam z chłopaka i ruszyłam do swojego pokoju żeby się przebrać, z szafy wyciągnęłam białą bluzę i zwykle jeansy. Włosy związałam w kucyka i wyszłam z pokoju, na dole był tylko Karol.

Usiadłam obok niego , różowo-włosy spojrzał się na mnie i lekko uśmiechnął.
-Jak się czujesz?-spytał po chwili z nutką współczucia w oczach, wiedział co czuję najwidoczniej.
-Mogło być lepiej, ale nie narzekam-wyjęłam telefon z tylnej kieszeni spodni. Odpaliłam maile, kolejny od niego.

Podoba się prezent księżniczko? Decyduj sie szybciej bo nie mogę się doczekać. Ty czy oni

Postanowiłam ze nie powiem reszcie o tym mailu, po co. Nie chce robić większego zamieszania niż jest. W końcu na dole zebrali się wszyscy, wsiedliśmy do samochodów, siedziałam między Kasią i Martą w K3 sowie, z przodu była Werka z Piotrullem. Jechaliśmy autostradą, dobre 2 godziny. Wylądowaliśmy w Zakopanem(nw ile się tam jedzie z Krakowa sory). Wszystko było w śniegu, wyglądało tak pięknie.

-No kochani, za tydzień ferie więc postanowiłem pokazać wam gdzie je spędzimy!-wskazał na znak "ZAKOPANE", zapowiada się nieźle.

pomóż mi żyć // pateckiDonde viven las historias. Descúbrelo ahora