❃| ⊱4⊰ |❃

865 44 108
                                    

Na stołówce zjawiłam się zaraz po siódmej. Po tym koszmarze nie mogłam już usnąć. Tak jak ostatnio siedziałam przy jednym ze stolików bardziej na uboczu. Jadłam powoli ustalając jakieś plany na dziś.

Pomyślmy... Najpierw muszę znaleźć Nevrę i zapytać o mój trening. Później nakarmię Tsuki i ją umyję. Resztę dnia zaplanuję dopiero jak dowiem się o godzinie treningu.

- Cześć, Evi. - Usłyszałam męski głos i odsuwające się krzesło. Podniosłam wzrok, żeby na niego spojrzeć, a moim oczom ukazał się Nevra.

- Cześć. - Odpowiedziałam szybko i wróciłam wzrokiem do jedzenia. Wolałam unikać kontaktu wzrokowego. - Więc o której mamy dziś trening?

- Powiem ci jak zjesz ze mną śniadanie. Coś się stało? - Usiadł naprzeciwko mnie. Czułam na sobie jego przeszywające spojrzenie. Mimo to zawzięcie wpatrywałam się w jedzenie.

- Nie, nic. Skąd to pytanie?

- Nie okłamuj mnie. Jestem twoim szefem, więc jeśli tylko masz jakiś problem to natychmiast masz do mnie przyjść. Naprawdę możesz na mnie polegać. Zresztą chyba nie-

- Mówiłam, że nic mi nie jest! - Powiedziałam dużo chłodniej niż planowałam i spojrzałam na niego. Moja reakcja z pewnością była przesadzona. Byłam zmęczona po nieprzespanej nocy, więc nie do końca kontrolowałam własne emocje. Zaraz jednak tego pożałowałam. - Przepraszam. - Mój głos nadal nie był zbyt przyjemny, ale i tak brzmiał lepiej niż chwilę wcześniej. Wstałam od stołu.

- Przyjdź do mnie za godzinę. Powiem ci o treningach. Mam nadzieję, że zdążysz ochłonąć.

Odniosłam niedokończone śniadanie i szybko wyszłam ze stołówki.

Wróciłam do pokoju, a tam padłam na łóżko. Powinnam odłożyć moje plany na później. W takim stanie nie powinnam narażać się na spotkanie z innymi. Dlatego spróbowałam jakoś zasnąć.

Na próżno.

Kiedy tylko udało mi się zasnąć przed oczami znów miałam ten okropny sen. Co jeżeli dzisiejszej nocy znów będę miała tylko koszmary?

✧༺♥༻✧

Ta godzina strasznie mi się dłużyła. Czy się uspokoiłam? Nie bardzo. Tym razem przed wyjściem z pokoju uczesałam jeszcze włosy.

Będąc pod pokojem mojego szefa wzięłam głęboki oddech i zapukałam. Kiedy usłyszałam pozwolienie ze strony wampira otworzyłam drzwi i weszłam do środka.

- Jes-

Szybko wyszłam z pokoju zamykając drzwi. Moja twarz pokryła się rumieńcem.

- Coś nie tak? - Zapytał kiedy do mnie wyszedł. Spojrzałam mu w oczy niezadowolona i lekko zacisnęłam pięści.

- Mogłeś powiedzieć, żebym poczekała, bo się przebierasz!

- Więc to dla ciebie problem? Dobrze, następnym razem ci powiem. - Ja jednak mam nadzieję, że nie będzie następnego razu. - A teraz wchodź.

Weszłam do środka, a Nevra zamknął za nami drzwi. Usłyszałam też przekręcający się kluczyk. Szybko odwróciłam się w jego stronę.

- To tak żebyś nie uciekła. Nie wypuszczę cię dopóki nie powiesz mi co cię trapi. A więc? - Mówiąc to podszedł do swojego łóżka i usiadł na nim. Poklepał miejsce obok siebie, abym tam usiadła. Ja jednak zamiast tego oparłam się o ścianę na wprost niego.

Tajemnica skryta pod opaską - Nevra x OcWhere stories live. Discover now