8. Podrywacz i zatajony związek

25 3 8
                                    

POV CHARLIE

Po raz pierwszy cieszyłem się z tego, że ojciec mnie gdzieś zabiera. Do tego Noah też będzie z nami jeździł i to po szkołach. Prawdopodobieństwo spotkania śnieżynki i Harry'ego wynosi 100%! Mamy objechać wszystkie szkoły finansowane przez naszych ojców. A każda szkoła w tym mieście jest przez nich finansowana!

POV NOAH

Mojemu ojcu zachciało się ciągać mnie po szkołach, żeby wszystko sprawdzić. Gdyby nie to, że jechał z też Charlie ze swoim ojcem, to już doszczętnie bym się zanudził. W sumie to dogadać się z Charliem za bardzo nie szło, bo cały czas nawijał o tym, że spotkamy, jak się dowiedziałem, Harrego i Vica. Nie mam najmniejszego zamiaru z nimi rozmawiać, nawet słowa nie zamienię. Będę milczał bardziej niż grób.

POV CHARLIE

- Tato... - Wychyliłem głowę przez okienko, które uprzednio otworzyłem. Chciałem zapytać gdzie i jak długo będziemy jechac. Jednak coś innego przykuło moją uwagę. Mój tata prowadził i trzymał rękę na tym od biegów, a na jego ręce dłoń trzymał tata Noah. Ojciec androida szybko zabrał rękę udając, że gapi się w szybę, a ja szeroko otworzyłem buzie - Możesz mi to wytłumaczyć?!

Jak dobrze, że mój ojciec nie jest jak ten Noah. Z moim da się dogadać, a z jego nie. Jak widać MÓJ TATA naprawdę dobrze dogaduje się z TATĄ NOAH.

- To nie jest rozmowa na teraz Charlie. Porozmawiamy o tym później. O co chciałeś zapytać? - spytał mój tata ma chwilę na mnie zerkając.

- Do której szkoły teraz jedziemy? - Westchnąłem nie mogąc uwierzyć w to co zobaczyłem. Sam ostatnio kręcił nosem, że wolę chłopców, a tu co?!

MÓJ

OJCIEC

JEST

GEJEM.

On jest gejem... Gejem... Do tego kręci z ojcem Noah.

Z OJCEM NOAH...

NOAH BĘDZIE MOIM BRATEM!!!!

- Do jednej z nowocześniejszych szkół w zachodniej części miasta. - odpowiedział.

POV NOAH

Mając dość czekania i nudzenia się pociągnąłem Charliego za garnitur, które kazano nam ubrać i zasunąłem okienko.

- Co zrobiłeś, że masz TAKĄ minę? - spytałem widząc, że szczerzy się jak głupi, ale jednocześnie jest w szoku.

- Jak tam zajrzałem, nasi ojcowie TRZYMALI SIĘ ZA RĘCE. - Złapał się za głowę  nadal będąc w szoku - Czy ty rozumiesz co to znaczy?!

- Nic wielkiego, już nie raz to widziałem - prychnałem, a on popatrzył na mnie w szoku, z czymś takim, jakoby mu chomika plasterem sera zabił. - No co? - spytałem.

- I mi nic nie powiedziałeś?! - Odpiął się rzucając na mnie. Rozczochrał mi idealnie ułożone włosy, rozwiązał krawat i zdjął buta - Mieliśmy wszystko sobie mówić! - Fuknął obrażony na mnie.

- To nie jest nic wartego większej uwagi, a teraz - powidziałem poprawiając włosy - Oddawaj mój but! - krzyknąłem chcąc zabrać mu rzecz, ale akurat się zatrzymaliśmy. Wyjrzałem przez okno i okazała się, że stoimy pod budynkiem szkoły. Wyrwałem moją własność i szybko włożyłem na nogę, po czym zawiązałem starannie krawat. - Dzieciak - burknąłem wysiadając z auta i oparłem  się o drzwi, czekając na resztę.

POV CHARLIE

Jak strzała wbiegłem do budynku ciągnąc za sobą mojego przyjaciela/brata. Rozejrzałem się po korytarzu i było tu wiele ludzi, robotów i androidów. Miałem już ruszyć w poszukiwanie moich "znajomych", ale Noah zatrzymał mnie łapiąc mój nadgarstek.

I'm Not  HumanWhere stories live. Discover now