Wyzwanie (4)

568 32 7
                                    

Wraz z nadejściem wieczoru kończyłam sprzątać dom. Obiecałam rodzicom, że to zrobię pod ich nieobecność.

Okazało się, że piosenka Ani słowa była dopiero początkiem mojego popołudniowego repertuaru. Śpiewałam jeszcze kilka piosenek Christiny Aguliery, Lady Gagi, Marron 5 i wielu innych. Byłam w trakcie śpiewania Dancing with the stranger i wykonywania piruetu z mopem w dłoni, gdy usłyszałam głos Kota.

- Nieźle śpiewasz, Księżniczko. – Tylko tyle zdążył powiedzieć zanim obróciłam się i walnęłam go w głowę. Cóż, instynkty samozwańcze wzięły nade mną górę. Jęknął pod wpływem bólu. – Jak nie okno, to mop. – Zaśmiał się. – Ale przynajmniej mogę być pewien, że umiesz się obronić – powiedział, gdy pomogłam mu wstać.

- Najmocniej cię przepraszam! – nerwowo powiedziałam. – Po prostu jestem sama w domu i stałam do ciebie tyłem i... - nakręciłam się, ale Kot w porę mi przerwał.

- Spokojnie, rozumiem, wystraszyłem cię – uspokajał mnie.

- Będzie siniak... - mamrotałam. – Boże, jaka ja jestem beznadziejna. – Ukryłam twarz w dłoniach.

- Marinette. – Kot złapał mnie za ramiona. – Nic mi nie jest. Jest jednak coś, o czym chciałbym z tobą porozmawiać. - Mówiąc to, bez mojej zgody, wziął mnie na ręce i wyskoczył z pokoju.

- Czyś ty zwariował?! - darłam się na cały głos, próbując przekrzyczeć wiatr.

- Być może tak!

Dotarliśmy na wieżę Eiffla i Kot postawił mnie na ziemi. Było już dosyć późno, gwiazdy widniały na ciemnym, bezchmurnym niebie, księżyc był w pełni. W dole słychać było odgłosy samochodów.

- Zawsze lubię tu przychodzić, tylko tu mogę się uspokoić - powiedział. - Wracając, chciałem porozmawiać.

- I nie mogłeś zrobić tego u mnie w domu?

- Nie wyszło by równie spektakularnie. - Posłał mi swój popisowy uśmiech. - Wiem, że to może zabrzmieć wariacko... bo znamy się dopiero dwa tygodnie, to znaczy, tak myślisz, bo znam cię bez maski o wiele dłużej... - zaczął się plątać. - Jednak, te dwa tygodnie uświadomiły mi, że jesteś dla mnie kimś więcej niż przyjaciółką, Marinette. A moje uczucia do ciebie z każdym dniem przybierają na sile. Więc... Próbuję powiedzieć, że skradłaś moje serce, Księżniczko.

Nie wiadomo skąd, trzymał w dłoni różową różę.

Na początku poczułam euforię, on odwzajemnia moje uczucia! Lecz po chwili sobie przypomniałam. Jutro wracają Alya i Nino. Na policzkach poczułam łzy.

- Marinette? - spytał zdziwiony. - Czy wszystko w porządku? Jeśli nie odwzajemniasz moich uczuć, to w porządku, możemy o tym zapomnieć - sposępniał.

- Odwzajemniam - odpowiedziałam przez łzy. Kot od razu się ożywił.

- Więc w czym problem?

- W niczym - odparłam. - Pójdę jutro z tobą, by zobaczyć minę Rudej Kitki na wieść, że wygrałeś zakład. Jednak nigdy więcej już do mnie nie przychodź, dobrze?

Poszłam w stronę windy, zostawiwszy bohatera samego.

- Ty... wiesz?

- Od początku - odpowiedziałam. - Jednak łudziłam się, że utrzymasz nasze stosunki nie raniąc mi serca. Do widzenia, Czarny Kocie.

Drzwi od windy się zamknęły, a ja rozpłakałam się na dobre.

Adrien

Byłem kompletnym idiotą. Tak naprawdę to zapomniałem, że termin zakładu ubiega już jutro. Trzeba było jednak poczekać choćby jeden dzień.

Chociaż tak naprawdę nie miało to znaczenia, trzeba było jej powiedzieć. Plagg miał rację, ona mogła wiedzieć. Na Boga, przecież Chloe mogła jej powiedzieć, albo Kita przed wyjazdem, by utrudnić mi zadanie. A może Biedronka? Nie miało to znaczenia.

Pobiegłem za Marinette na dół, jednak nie chciała ze mną rozmawiać. Wcale się jej nie dziwię. Upewniłem się, że wróciła bezpiecznie do domu i powróciłem na wieżę Eiffla.

- Jestem skończonym idiotą - powiedziałem pod nosem.

W dłoniach wciąż trzymałem różową różę, specjalnie wybrałem taką. To jej ulubiony kolor.

Po policzkach zaczęły spływać łzy i skapywać na płatki róży.

Uważam, że mogłem być mądrzejszy. Postarać się opanować, pójść do Marinette i wyjaśnić. A na pewno, skupić się bardziej na otoczeniu wokół mnie. Stanowczo powiedzieć "nie".

W ten sposób mógłbym zapobiec temu wszystkiemu co wydarzyło się potem. Jednak nie mogę cofnąć czasu.

- Biały Kocie, jestem Władca Ciem. - Usłyszałem głos i wokół mnie zapadła ciemność.

Historie MiraculousOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz