Prolog

1.1K 62 81
                                    

W świecie pradawnych nordyckich bogów panowała cisza i spokój jednak wszystko ma dwie strony. Tak jak raj w którym mieszkali. Pomimo braku cierpienia i bólu mieszkańcom brakowało czegoś ważnego, brakowało rozrywki.
Znudzeni bogowie pomimo swoich wszechpotężnych mocy i wielkiej mądrości nie mieli co robić. Nie mieli o czym ze sobą rozmawiać skoro znali się praktycznie na wylot. Muzyka, zabawy, uczty... To wszystko im zbrzydło. Robili to samo odkąd sięgali pamięcią. Chcieli czegoś nowego... Czegoś świeżego.
Trwali w rutynie dopóki jeden z nich nie wpadł na pewien pomysł. 

- A może zagramy?

Loki uśmiechnął się by zachęcić resztę co przyniosło porządny przez niego skutek.
Zainteresowani otoczyli go, czekając na rozwinięcie jego myśli. Ciekawi byli wszyscy w tym sam Odyn.

- Niech każdy stworzy dla siebie krzesło i ustawcie je w kole.

Zrobili tak jak powiedział i usiedli na nich. On stał w środku.

- Skupimy się na wikingach. A konkretnie to na pewnej interesującej wyspie.

Rozejrzał się, widział w oczach towarzyszy zaintrygowanie i ciekawość.

- Berk było od setek lat atakowane przez smoki.

- No a czyja to wina?

Thor sugestywnie spojrzał na Boga smoków.
Jednak nie było w tym ani grama irytacji czy gniewu.  Wspomniany smoczy Bóg tylko się zaśmiał i położył dłoń obdarzoną ostrymi pazurami na karku.

- Kontynuując. Możemy to łatwo wykorzystać.

Loki podszedł do Odyna i powiedział mu na ucho kilka zdań. Jego pan pokiwał głową co było znakiem zgody i klasnął. Z jego rąk wyszły złote iskry potem tam gdzie stał Bóg żartów pojawiła się kula światła która urosła i wypełniła przestrzeń pomiędzy obserwującymi. Jasna plama przygasła i pojawiły się kolory i kształty. Widzieli zamieszkałe przez wandali Berk. 

-No dobrze. Na sam początek, stworzymy postacie. Na pierwszy ogień pójdzie główny bohater... I może to ty go stowarzysz panie?

Skinął w stronę Odyna ale ten odmówił.

- Ja chcę tylko patrzeć.

- To ja zrobię.

Thor przyłożył dłoń do ciemnych barw.

- Główny bohater urodzi się przedwcześnie, będzie chudy i mizerny. Będzie pośmiewiskiem wśród rówieśników i hańbą w oczach ojca i ludu.

Loki wytrzeszczył oczy.

- Dlaczego tak? Nie wolisz silnego wzorowego wikinga?

- Nie. Tak będzie ciekawiej. Poza tym praktycznie zawsze tak jest że każdy kto jest nękany okazuję się być bohaterem który ma ocalić wszystkich przed śmiercią....

Fajnie jest patrzeć na miny ludzi jak poznają o tej osobie prawdę. Dobra?

- No w sumie masz rację. A jak go nazwiesz?

- Jest tylko jedno odpowiednie imię.  To będzie  Czkawka.

Obecni rykneli śmiechem. Nawet Odyn się śmiał.

Wyspa zniknęła i pojawiła się sylwetka którą wyobraził sobie Bóg burz.

- Będzie miał brązowe rozczochrane włosy, zielone oczy i mnóstwo piegów. O dokładnie taki jak sobie wyobraziłem.

- Pora na mniej ważnych ludzi.

- Ja chcę kogoś zrobić.

Baldur Bóg Dobra i piękna zrobił to samo co Thor.

Kiedy bogom się nudzi...Where stories live. Discover now