Rozdział 5

7K 101 1.8K
                                    

- Wiem... Ale ja z tym kończe i wyjeżdżam...

- Jak to?!?

- Wyjedź ze mną, prosze?

- No... Dobra...

- Ok, ciesze się, wyjeżdżamy za 3 dni, szkołe znajdziesz tam, ok?

- Ok. Ej Michał ile ty masz w ogóle lat?

- 29, a co

- A nic

w nowym mieście

- Wow ale tu pięknie

- No, teraz mieszkamy w Combic Come

- Wiem, haha

Usłyszałam dźwięk mojego iphone, wyjęłam go i zobaczyłam...

?: Znajdziemy was...

Zamarłam i pokazałam wiadomość Michałowi, bałam się tak bardzo. Mieliśmy mieć tu normalne życie... Poszłam do naszej kuchni i zrobiłam nam śniadanie, dokładniej płatki. Jedliśmy rozmawiając na różne tematy i śmiejąc się. Fajnie było. Pod wieczór wyszliśmy na spacer z cekinem idąc za rączke. Gdy wróciliśmy do domu zjedliśmy rybe. Było super. Ubraliśmy się w piżamy i poszliśmy spać.

Następnego dnia ubrałam się tak

Po chwili mnie zemdliło i pobiegłam do łazienki

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Po chwili mnie zemdliło i pobiegłam do łazienki...

- Wszystko ok, złotko??

- Tak, tak...

Wyciągnęłam test ciążowy, który zawsze miałam przy sobie i go zrobiłam.

2 kreski....

- Michał jestem w ciąży, musimy zrobić aborcje...

- Nie mamy na to pieniędzy!!

- No to jak inaczej...

- Spadniesz z schodów i poronisz

- No w sumie, zrobimy to jutro, ok?

- Ok

Ten dzień spędziliśmy normalnie, jednak wieczorem dostałam tą samą wiadomość co wczoraj.

- Ej ja się serio boje, co robimy?

- Obronie cię, ok??

- Ok

Następnego dnia zrobiliśmy to... On zepchnął mnie ze schodów i rozlała się krew, zadzwoniliśmy po karetke. Dziecka nie udało się uratować, uf, ale ja musiałam zostac tam 3 dni.

My love / Michał SzpakWhere stories live. Discover now