4.

88 7 2
                                    


MARINA

Zobaczyliśmy tam rodzeństwo Edmunda.Przecież oni nie mogą być już w Narnii. Edek pociągnął mnie za rękę i wyszliśmy naprzeciw jego rodzeństwu.Najpierw  podeszła do nas brunetka i przytuliła brata ,a następnie wyciągnęła do mnie rękę.

-Witaj,jestem Zuza -przedstawiła się dziewczyna-a ty to?

-Marina-odpowiedziałam-miło mi Cię poznać .

Następnie podszedł do mnie wysoki ,przystojny niebieskooki chłopak.Debilko,masz Edmunda.Wyciągnął rękę  w moją stronę i gdy zrobiłam to samo moje oczy się spotkały.

-Piotr-powiedział ,cały czas się na mnie patrząc.

-Marina-odpowiedziałam i wyrwałam rękę z jego uścisku.Edmund podszedł do mnie i złapał mnie w talii.W oczach Piotrka można było zauważyć zazdrość z nutą bólu.Edek pocałował mnie w czoło.

-Przepraszam ,skarbie,ale my z Piotrem musimy porozmawiać z Kaspianem- powiedziawszy to zwrócił się do Zuzy-pilnuj jej.

Zuza podeszła do mnie powiedziała,że nauczy mnie strzelać z łuku.Strzelanie szło mi dość dobrze.Później rozmawiałyśmy i po dość długiej rozmowie zostałyśmy przyjaciółkami.

-Słuchaj,Mari-zaczęła królowa Zuzanna-wiem,że jesteś z Edkiem ,ale widzę też,że podobasz się Piotrowi.On tak naprawdę nikim poza sobą się nie interesuje.Co oznacza ,że jesteś jedyną dziewczyną na którą leci.Masz zamiar coś z tym zrobić?

-Ja naprawdę nie mam pojęcia.Kocham Edka ,ale nie chcę zranić Piotra.Fakt ,jest przystojny i gdybym nie miała Edmunda, to mogłabym go pokochać,ale ja kocham Edka.Musze pomyśleć co dalej.

EDMUND

Widziałem jak Piotr patrzył na moją Marin.Postanowiłem z nim pogadać pod pretekstem pójścia do Kaspiana .Weszliśmy do komnaty.

-Jak możesz patrzeć w ten sposób na Marinę!-wykrzyczałem-Ona jest moja rozumiesz!?

-Braciszku,niedługo będzie moja-powiedział Piotr, a ja nie wytrzymując przewróciłem go i zacząłem okładać go pięściami.Z nosa i wargi mojego brata zaczęła lecieć krew.Potem Piotrek oddał mi jeszcze mocniej i zaczęliśmy się bić.

-Daj mi dwa dni ,a Marin zapomni o tobie a pokocha mnie -przegiął ,wziąłem swój miecz i przyłożyłem mu go do gardła.

-Posłuchaj mnie uważnie, śmieciu-do komnaty wszedł brat dziewczyny-Ona jest moja i nie waż się jej dotknąć.-postanowiłem sobie pójść ,ale odwróciwszy się jeszcze,znów zacząłem go bić,nagle on mi oddał na tyle mocno że z nosa leciała mi krew.Znów zaczęliśmy się bić.Tym razem rozdzielił nas Kaspian. Poprosił służbę aby pomogli mu zaprowadzić zakrwawionego Piotra,któremu jak się okazało złamałem rękę.Należało mu się.Nikt po za mną nie będzie dotykał mojej księżniczki.Nie oddam mu ,jedynego co mam.Do mojej komnaty ,nagle wparowała zdenerwowana Marina.

-Dlaczego pobiłeś Piotra?-zapytała

-Bo jesteś tylko moja.-odpowiedziałem.

-To ,że z tobą chodzę ,nie oznacza ,że jestem twoją własnością.

-Ale,Marin-powiedziałem a ona odwróciła się na pięcie i trzaskając drzwiami wyszła .Brawo ,Edek,zjebałeś..

Do mojej komnaty weszła piękna narnijka . Piękniejsza od Mariny.

MARINA

Po wyjściu z komnaty Edmunda ,postanowiłam zobaczyć co z Piotrem.

-Po co tu przyszłaś-zapytał-ochrzanić mnie,proszę bardzo!-powiedział a w jego oczach nie było uczuć.Jego oczy były zimne.

-Nie,Piotrek-odparłam-przyszłam porozmawiać,ale jak nie chcesz ,to nie.

-Zostań,proszę-powiedział i pokazał mi miejsce obok siebie-Nie chcę być sam.Chcę abyś to ty była przy mnie.

Rozmawialiśmy przez cały dzień i gdy chciałam iść Piotrek pociągnął mnie za nadgarstek .

-Marin,ja nie wiem co powiedzieć ,bo znamy się krótko i ja nie mam pojęcia jak to się stało ale ja się w tobie  zakochałem -powiedział a gdy wstał ,przyszpilił mnie mnie do ściany i naparł swoimi wargami na moje.A ja? Nie wiem czemu odwzajemniłam pocałunek.Gdy zorientowałam się,co właśnie się stało ,uciekłam z jego komnaty i udałam się do Edmunda.

Gdy weszłam do jego komnaty zobaczyłam go,całującego się z jakąś dziewczyną.Oczy zaszły mi łzami .Chrząknęłam głośno a para się odwróciła .Dziewczyną okazała się być Berenica . Moja przyjaciółka,a raczej teraz to już była przyjaciółka.

-JAK MOGLIŚCIE?-zapytałam

-Ale to nie tak jak myślisz,skarbie-odezwał się Edmund ,łapiąc mnie za rękę ,którą szybko wyrwałam z jego uścisku.

-NIE ODZYWAJCIE SIĘ DO MNIE NIGDY WIĘCEJ-wykrzyczałam a potem spojrzałam na Edmunda-A z nami koniec.

Wybiegłam z komnaty i pobiegłam nad rzekę ,gdzie zaczęłam płakać.Przesiedziałam tak kilka godzin,gdy nagle usłyszałam kroki.To był Piotr.

-Boże ,Marin co się stało-powiedział i objął mnie ramie,po czym wtuliłam się w jego umięśniony tors,nadal płacząc.W jego ramionach czułam się bezpiecznie.

-Edmund-wydukałam

-Co ten idiota Ci zrobił?-powiedział a ja poczułam jak cały się spiął i zacisnął pięści.

-On mnie zdradził-odparłam i rozpłakałam się jeszcze bardziej.

-Ćsii,już dobrze-rzekł i gładził mnie po plecach.-Zajebię gnoja!

PIOTR

Nie podaruję Edmundowi ,tego co zrobił tej kruszynce.Nikt nie będzie jej tak traktował.Może i nie jesteśmy razem,ale Edmund pożałuje.Wziąłem na ręce ,zapłakaną Marin i zaniosłem ją do Zuzy.A sam poszedłem do komnaty Edka,gdzie zastałem jego i tą całą Berenice .Podbiegłem do brata ,ale Marin,która z Zuzą poszła za mną położyła dłonie na mojej klatce piersiowej.

-Piotrek,spójrz na mnie proszę-powiedziała ,chcąc mnie uspokoić- nie kłóć się z nim przeze mnie,ja nie jestem tego warta.

-Wręcz przeciwnie-odparłem i uderzyłem brata na tyle mocno ,że z jego nosa i wargi wypłynęła krew .Zacząłem go okładać pięściami aż stracił przytomność. Marina przytuliła się do Zuzy ,a ta tylko powiedziała ,że pójdzie z nią do niej.

Zastanawia mnie tylko czemu Marin ma tak niską samoocenę.Przecież jest mądra ,piękna i dobra.I jeszcze mój braciszek-debil.Jak on mógł ją zdradzić.Jakby była moja nie zranił bym jej.

A m o r  f  l o r u m / P i o t r   P e v e n s i e  [ZAWIESZONE}Where stories live. Discover now