🔫Ręce do góry, mam broń🔫

5.2K 498 81
                                    

Sorki za taką dużo przerwę!!!

Zostawcie dużo komentarzy, kocham je czytać 🤡

POV. Julia

- kocham cię.- wyszeptał. Patrzyłam na niego jak w transie. Dwa tak nudne i proste słowa. Dwa czasami tak puste i nic nie znaczące słowa, z jego ust brzmiały tak pięknie, tak prawdziwie. Widziałam to w jego oczach, nie mógł kłamać, a to znaczy że...że on przez ten cały czas...

Chłopak nie mówiąc już nic szybko przyciągnął mnie do siebie całując moje usta. Jednak po chwili już oderwał się ode mnie, cały czas wpatrując w moje tęczówki. Nie poczułam nawet jak pojedyńcza łza wypływa z mojego oka spływając po policzku. Brunet otarł ją delikatnie wciąż usmiechnajac się.

- J-ja..- nie wiedziałam kompletnie co powiedzieć. - a, co z tą dziewczyną, d-dla której pisałeś piosenki i i.- bałam się że to wszystko jest jakimś jebanym snem.

- tą dziewczyną cały czas byłaś ty.- mówił to tak spokojnie, tak... wrażliwie. - jedziemy do domu?- zapytał a gdy nic nie odpowiedziałam chłopak złapał moją dłoń.- późno jest hmmm?- znów zadał pytanie a ja lekko pokiwałam głową. Kacper pociągnął mnie w stronę motoru po czym podał mi kask i sam usiadł na pojeździe. Powili dalej na miękkich nogach nie mogąc uwierzyć w to co właśnie się stało. Usiadłam za chłopkiem i wtuliłam się w jego plecy. Pamietam jak pierwszy raz odjechałam z nim z tego miejsca właśnie na motorze w takiej samej sytuacji. Zamknęłam lekko oczy, ale jednak coś nie pozwalało mi zasnąć. Nie był to dźwięk śilnika albo coś takiego. Nie przeszkadzało mi to teraz, w mojej głowie wciąż krążyło uczucie, które nie pozwalało mi uwierzyć w słowa Kacpra

~ kocham cię ~

Coś mówiło mi że będę tego żałować...

POV. Kacper

Gdy dojechaliśmy pod dom, i zgasiłem motor czułem spokojny oddech Julki na plecach.

- słonko.- mruknęłam.- odczep się odemnie bo nie mogę wstać.- powiedzielam ale dziewczyna jeszcze bardziej sie we mnie wtuliła.

Cicho westchnąłem poczym deliekatnie się odwróciłem i widziałem blondynkę na ręce.

Wszedłem do domu i położyłem ją na kanapie.

- ręce do góry mam broń.- do pokju wbiega przerażona ciocia z nożem w ręce.-ohhh dzieci to tylko wy.- odetchnęła z ulgi i znów pokierowała się na górę.

Zaśmiałem się cicho i spojrzałem na malutką istotkę na kanapie. Nadal nie mogłem uwierzyć co się wydarzyło pare minut temu.

Ściągnęłam buty sobie i Julce i znów wziąłem ja na ręce w stylu panny młodej i udałem się na górę.

Nie widziałam za bardzo do którego pokoju ja zanieść, ale postanowiłem ze będzie to pokuj Julki.

Gdy ułożyłem ją już na łóżku miałem wyjść z pokju kiedy ta złapała mnie swoją drobną rączką.

-zostań.- wyszeptała i wtuliła się w pościel. 

Za prośbą blondynki ułożyłem się koło niej i lekko otargnąłem jej włosy które opadły jej na twarz.

- nie chcesz się przebrać?- zapytałem bo jakoś nie widziała mi się opcja spania w ciuchach.

- yhym.- cicho przytaknęła i uchyliła powieki.

- to czekaj.- wstałem z łóżka i udałem się do mnie ściągnąć spodnie i zostając w bluzkę i bokserkach. Wyciągnęłam jescze koszulkę dla Julki z szafy i udałem się spowrotem.

- masz. - rzuciłem w nią materiałem.

- ała, mógł byś być delikatniejszy.- mruknęła i wstała  kierując się do łazienki.

POV. Julia

Szybko przebrałam się w T-shirt od Kacpra i wróciłam do pokoju. Ułożyłem się koło bruneta lekko przesuwając w jego stronę. Nie pewnie się w niego wtuliłam a on pocałował mnie w czoło.

- co teraz?- zapytam i odchylilam głowę żeby móc widzieć jego twarz.

- ale co? - zapytał z chrypka w głosie.

- No..- zastanowiłam się chwile co chce tak właściwie powiedzieć.- co z nami.- dokończyłam.

- emmmm... nie myślałem nad tym. - mruknął. - idź spać księżniczko, jutro porozmawiamy.- pocałował mnie w policzek i ułożył się wygodniej na łóżku obejmując mnie ramieniem.

————-
Jak tam życie?

Każdy! K a ż d y  w tym momencie zostawia gwiazdkę!

Thank youuuuu

Coś ukrywasz....💔❤️ Julia x Kacper  ❤️💔Tempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang