1 - "Powrót do domu"

567 38 16
                                    

Perspektywa Keigo

Był moment kiedy akurat mieliśmy już siadać do stołu, ale Natsuo powiedział żebyśmy jeszcze chwile poczekali a gdy skończył mówić to doszło do moich uszu dźwięk pukania do drzwi. Spojrzeliśmy na siebie z Enjim nie wiedząc kto jeszcze ma przyjść bo Shoto się odwołał dwie godziny temu mówiąc, że coś mu wypadło..

Natsuo i Fuyumi poszli otworzyć drzwi i nagle oboje usłyszeliśmy, radosny pisk? Ukradkiem spoglądałem raz na Enjiego a raz w stronę drzwi...i nagle mogliśmy ujrzeć obok Fuyumi chłopaka z czarnymi włosami..do tego miał blizny pod oczami, na rękach i na twarzy razem z szyją. Ja się trochę zdziwiłem tym kto to jest bo.. trochę mi migało coś w głowie kim on jest, jednak mój partner widocznie się zdenerwował...  ponieważ otworzył szerzej oczy i zacisnął zęby. Chwila moment.. a-ale to przecież jest ten złoczyńca z Ligi! Co on tu robi... powinien być w więzieniu czy coś, a nie tutaj...

-Tato.. proszę nie gniewaj się...- powiedziała cicho Fuyumi widząc reakcje swojego ojca na widok bliznowatego w domu. Ja ciągle stałem i nic nie mówiłem bo w zasadzie to nie wiedziałem co mam powiedzieć.... nawet nie wiem kim on dla niego jest!

-To po co go tu sprowadzaliście?!- zapytał bardzo głośno, że nawet ja się wzdrygnąłem mimo, że nie krzyczał tym razem na mnie.. -A ty nie powinieneś być w więzieniu?!- tym razem zwrócił się do bliznowatego bruneta

-Ja? Ja tu jestem bo chciałbym jednak spędzić czas z rodziną staruchu- rodziną..? -A no i odsiedziałem pół roku swojego i wyszedłem za dobre sprawowanie- i w tym momencie brunet ukradkiem spojrzał na mnie -i widzę, że sobie znalazłeś sobie "partnera"- ujął słowo partner w cudzysłów..? A-Ale przecież Enji mnie kocha! Oboje sobie to p-przyznaliśmy..! On mnie kocha..a może to ja sobie coś ubzdurałem znowu...?

-To po co mi się zjawiasz w MOIM domu?!- krzyczał wciąż zdenerwowany Enji i miałem wrażenie że jego płomienie są o wiele większe niż przed chwilą. Na szczęście moje skrzydła były w wystarczającej odległości

-Bo mnie zaprosiło moje rodzeństwo, które jeszcze o mnie pamięta i kocha! Nie to co ty TATO- powiedział bliznowaty z naciskiem na ostatnie słowo

T-Tato?! To jest jego syn..? Ja wiedziałem, że ma jeszcze trzeciego syna.....ale nie spodziewałem się że on jest kryminalistą! Do tego z Ligi.. no ale wole to przemilczeć po prostu. To jednak ich rodzina więc nie będę się czepiał ani nic z tych rzeczy.......

-DOBRA już po prostu usiądźmy do tego przeklętego stołu- warknął Enji siadając na krześle a ja chwile po nim. Zapowiada się chyba nieprzyjemnie.....

.

.

.

.

.

I jak wyszło..? Ja myślę, że całkiem nieźle ^^'
Jednak ocenianie zostawiam wam! Bo dla mnie liczy się najbardziej wasza opinia <3

Pozdrawia i żegna wasza Ghostie~ 👻

!! OPIS !! ~ WYZWOLONY OD KONTROWERSJI ~ DabiHawks/HotwingsDove le storie prendono vita. Scoprilo ora