6. Kłótnia

506 27 18
                                    

~Lola~

- P-PO CO T-T-TO ZROBIŁAŚ?!?! - wykrzyczała mi w twarz moja przyjaciółka - Louise.

Była na mnie zła za to co stało się pół godziny wcześniej. Podczas wywiadu zrobiłam coś o czym jej wcześniej nie wspominałam i nie za bardzo jej się to spodobało.

- Przepraszam, po prostu... Chciałam abyśmy wyszły bardziej wiarygodne i... Nie powiedziałam ci, no bo wiesz... nie jesteś najlepszym kłamcą, a chciałam autentycznej reakcji. Takiej spontanicznej... I wiem że byś się nie zgodziła jak bym cię o to zapytała.... - usiłowałam się chaotycznie wytłumaczyć

- No jasne że bym się nie zgodziła! To-

*Pół godziny wcześniej*

~Louise~

I wtedy zrobiła coś czego ani ja ani nikt inny się chyba nie spodziewał...

Pocałowała mnie.

Może i nie był to jakiś długi i namiętny pocałunek, a bardziej krótki buziak.

Ale wciąż...

Pocałunek to pocałunek.

- Przepraszam nie mogłam się powstrzymać! Hahaha - powiedziała bardzo naturalnie Lola, czym wyrwała mnie z rozmyślań.

Moja twarz była cała czerwona. Jak burak. Albo dojrzały pomidor. Czułam jak coś pali moje policzki. Był to wstyd i zażenowanie.

- Ojoj, nie szkodzi. A tak zmieniając temat. To czy Louise też śpiewa? - prezenter zwrócił się do mnie.

- J-ja nie... - słowa ledwo wychodziły mi przez gardło. Na szczęście Lola ponownie przyszła mi na ratunek.

- Nie, Lou nie śpiewa, ale za to chce zostać w przyszłości lekarzem. - powiedziała trzymając mnie za rękę

- To dość nie spotykane. Znaczy, nie to że ktoś chce zostać lekarzem, ale to że piosenkarka spotyka się z kimś spoza swojej branży. Piosenkarki zazwyczaj są z aktorami albo piosenkarzami.

- No cóż... Ja wybrałam Lou i nie obchodzi mnie czy będzie lekarzami, adwokatem czy aktorem. To wciąż moja dziewczyna - niezależnie od jej kariery.

- Ale wiesz, może ci zabraknąć czasu. Koncerty, wywiady, nagrody i inne tego typu sprawy zabierają dużo czasu.

- Na razie się tym nie martwimy, prawda Lou? - uśmiechnęła się zerkając na mnie.

- Oczywiście, póki co w-wszystko jest w porządku. - uśmiechnęłam się tak szczerze, jak tylko umiałam.

- No to wspaniale! Jesteście młode, macie jeszcze całe życie przed sobą, pamiętajcie o tym! - powiedział prezenter - A tak właściwie, odnośnie twojej kariery, niedługo masz mieć kolejną trasę koncertową, prawda?

- Zgadza się. Jest to powiązane z wydaniem nowej płyty. Muszę ją wypromować.

- A zamierzasz ją zabrać ze sobą?

- Jeszcze nie wiem. Może tak, może nie. To zależy czy Lou będzie tego chciała. Ale opuszczanie szkoły nie jest wskazane dla przyszłych lekarzy.

- Racja... Choć zostały tylko dwa miesiące do końca roku. A więc to tyle, bo czas nam się już niestety kończy. Pamiętajcie kupić najnowszą płytę oraz bilety na koncerty, bo kiedyś się skończą! Do zobaczenia! Naszym gościom życie szczęścia!

- Dziękujemy! Do widzenia! Jeszcze raz pozdrawiam wszystkich widzów i zapraszam na moje koncerty!!! - pomachała do kamery

*Pół godziny później*

~Lola~

- To jasne że bym się nie zgodziła! To było okropne! Jak mogłaś postawić mnie w takiej sytuacji nawet nie pytając mnie o zdanie! - krzyczała gestykulując. Byłyśmy aktualnie same w garderobie, którą zajmowałam z Lou.

- Ej! Bez przesady! Czy ty sugerujesz że źle całuje?! - założyłam ręce na piersi niby obrażona

- Co?! - spaliła buraka, tak jak się spodziewałam - N-nie o t-t-tym mówię!!! Słu-słuchaj a nie!

Chyba naprawdę się na mnie zdenerwowała... Jak ja uspokoić?

- No dobra, przepraszam, ale wiesz to się już stało, nie mogę tego zmienić... - powiedziałam poddając się

- ...Ale wiesz, że nie powinnaś tego robić, tak? - powiedziała bardzo cicho, jakby szeptem.

- Tak, tak! Ale przyznaj... Dobrze całuje prawda? - posłałam jej uśmiech, aby przekazać, że tylko żartuje.

Ale ona nie odpowiedziała. Obróciła się tylko na pięcie i wyszła. Co tym razem zrobiła nie tak...?

~Louise~

Idiotka, idiotka, idiotka.

Lola to idiotka.

Powtarzam w myślach siedząc w kabinie w toalecie. Moja twarz jest cała czerwona.

Ale przyznaj... Dobrze całuje, prawda?

Skąd mam to niby wiedzieć?!

Nigdy wcześniej się z nikim nie całowałam!!!

To był mój pierwszy pocałunek.

Pierwszy.

I musiał się wydarzyć na oczach milionów widzów i to tylko dla jakiejś głupiej gry Loli!

Idiotka....

Idiotka.

Idiotka!

Lola to idiotka.

Z zamyślenia wyrwał mnie dźwięk dzwonka telefonu.

Sprawdziłam kto dzwoni.

Była to moja matka.

Proszę, nie mówcie, że to widziała...

Odebrałam.

- Halo? - odezwałam się pierwsza w miarę spokojnie.

- Louise? Co to miało znaczyć?! - nie była ona zbytnio zadowolona.

- A-ale c-co? - zgrywać idiotę zawsze można

- Dobrze wiesz co!!! - krzyknęła - Tłumacz się! Jak to niby chodzisz z Lolą i dlaczego nic o tym nie wiem?!?!

- A to... Długa historia... I żeby nie było ja z nią nie chodzę...

- Jak to nie?! Masz mnie za głupią czy ślepą?! Widziałam ten program śniadaniowy! Całowałyście się! A Lola nazwała cię swoją dziewczyną!!!

- No tak było, ale...

- Żadnych ale! Jak tylko wrócisz masz wytłumaczyć to zarówno mnie jak i ojcu! Jasne?

- T-tak, mamo.

- To dobrze. - rozłączyła się.

No to mam przechlapane.

Jak mam to niby im wytłumaczyć??

~~~~~~
Możecie mnie zabić, wiem, wiem że ostatni rozdział udostępniłam jakieś trzy miesiące temu i to już któryś raz jak robię za długą przerwę, no i przepraszam 🙏🙏🙏🙏
Ten rozdział napisałam dzień po udostępnieniu poprzedniego i aż do teraz był tu jako projekt. Cały czas mi coś się w nim nie podobało. I dalej mam wrażenie że coś mogłabym poprawić, jednak nie chce aby ta przerwa trwała jeszcze dłużej.
Teraz już nie powinnam robić AŻ TAK DŁUGICH przerw, NASTĘPNY ROZDZIAŁ ZA TYDZIEŃ!!!!

Umowa na Miłość [Yuri]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz