𝙲𝚑𝚊𝚙𝚝𝚎𝚛 𝟸𝟾

54 6 16
                                    

    Jakimś sposobem Youngowi udało się uciec. Był wycieńczony i głodny, ale dał radę. Cały czas myślał o Khuduth, ich dziecku i Ne-hwie. Wszyscy na niego czekali. Dwudziestosześciolatek nie miał pojęcia, kto go uratował, ale postanowił się tego dowiedzieć i się odwdzięczyć.

      Był zdany na siebie. Wiedział, że najpierw powinien pójść do Pałacu, by porozmawiać z Cesarzem, a dopiero później spotkać się z Khuduth, ale nie mógł jasno myśleć.

     Dotarł do domu bez problemu. Jedyne co go zdziwiło, to to, że nikogo tam nie było. Nawet Jakal gdzieś zniknął.

    Young się zmartwił. Miał nadzieję, że nikomu nic się nie stało. Ruszył do Pałacu. Gdy już miał wejść do kwater należących do Ne-hwy, zauważył kogoś znajomego, kto zmierzał w jego kierunku.

   - Khuduth?- spytał, widząc swoją żonę ubraną w szaty damy dworu. Dwudziestoczterolatka zareagowała natychmiast. Kiedy usłyszała jego głos, zatrzymała się i podniosła wzrok.

     - Young?- nie wierzyła własnym oczom. To było coś niespodziewanego.

     Odłożyła tacę na murek obok siebie i ruszyła w jego stronę. Gdy znalazła się blisko niego, rzuciła mu się na szyję, a z jej oczu pociekły łzy. Nie starała się ich zatrzymać za wszelką cenę. Pozwoliła im płynąć.

    - Ty żyjesz- wzięła jego twarz w obie dłonie i złączyła ich usta. - Ty naprawdę żyjesz.

     - Ale- odsunął się kawałek, ale nie puścił jej ani na moment.- Dlaczego masz na sobie ten strój?

      Poszli razem do altanki, której ażurowe ściany były porośnięte różnego rodzaju kwiatami. Usiedli przy jednym z kilku stroików. Young ani na moment nie spuszczał z niej wzroku. Khuduth wytłumaczyła dwudziestosześciolatkowi całą sytuację. Obawiała się, że będzie zły, gdy się o tym dowie, ale na szczęście przyjął to ze spokojem.

   - W takim razie...- zaczął, ale Khuduth nie dała mu dokończyć.

  - Tak, Jung został pod opieką twojej siostry- powiedziała dwudziestoczterolatka.

🧧🧧🧧

    Później, gdy Khuduth wróciła do pracy, Young postanowił odwiedzić Ne-hwę w jej Pałacu. Kiedy wszedł do komnaty, wpuszczony przez Sanggung Seo, Ne-hwa siedziała przy stoliku i piła już chłodną herbatę. Uslyszawszy kroki, podniosła wzrok i spojrzała na swojego brata.

   Z chwilą, jak go zobaczyła, podniosła się z krzesła i zaczęła iść ku niemu. Generał nie pozostawał dłużny. Także zrobił kilka kroków w przód i wziął ją w obięcia.

   Osiemnastolatka nie mogła uwierzyć, że orabeoni żyje i stoi tu teraz przed nią. Myślała, że to sen. Nie chciała się z niego obudzić. Young żył, a to było dla niej najważniejsze.

   - Wzywałaś mnie, Pani?- spytała Hong-dan, wchodząc do pomieszczenia.

   Cesarzowa skinęła głową, po czym podała dwórce dzbanek z herbatą. Sanggung Seo wzięła od niej tacę i wyszła na korytarz.

   Pokierowała się w stronę kuchni, by zaparzyć herbatę. Kiedy wracała, poczuła mocne szarpnięcie, a później została uderzona w głowę.

🧧🧧🧧

   - Sanggung Seo przekazuje herbatę- powiedział główny eunuch, po czym wszedł z tacą do pomieszczenia. Odłożył dzbanek na bok, ukłonił się i opuścił  komnatę.

   Cesarzowa nalała do czarki nadal parujacy napój, przytknęła naczynie do ust i upiła większy łyk. Herbatą była gorzka, ale Ne-hwa się tym nie przejęła. Wypiła całą zawartość czarki.

   Po odbyciu długiej i przyjemnej rozmowie, Young udał się do domu. Khuduth jeszcze nie było. Miał nadzieję, że teraz, gdy już wrócił, to dwudziestoczterolatka weźmie Junga ze sobą. Chciał go jak najszybciej zobaczyć.

   Wieczorem generał poczuł się trochę gorze. Ani on, ani Khuduth nie mieli pojęcia co mogło mu się stać. Dwudziestosześciolatek w pewnym momencie zgiął się w pół i zaczął kaszleć, zupełnie jakby się krztusił. Przyłożył dłoń do ust, po czym zobaczył na jej wierzchu ślad krwi. Chciał ten fakt ukryć przed żoną, ale dziewczyna w tej chwili weszła do pomieszczenia, a taca z dwiema czarkami i herbatą w dzbanku, spadła na podłogę.

   Khuduth od razu ruszyła w jego stronę, o mało nie potykając się o resztki naczyń. Usiadła na brzegu łóżka i spojrzała w oczy ukochanego. Przyłożyła dłoń do jego czoła, po czym szybko ją zabrała. Zerwała się z łóżka i ponownie opuściła pomieszczenie.
Zabrała ze sobą Junga do Pałacu, ponieważ to stamtąd potrzebowała pomocy.

🧧🧧🧧

    W Pałacu było wielkie zamieszanie. Dwudziestoczterolatka nie mogła dostać się do środka, ponieważ przy każdym wejściu stała straż pałacowa. Khuduth była ciekawa, co się stało, dlatego podeszła do najbardziej przyjaźnie wyglądającego strażnika.

   - Co się stało w Pałacu?- spytała, oglądając się dookoła.- Potrzebuję pomocy.

   - Nikt nie może wyjść, ani wejść do Pałacu. Prowadzimy dochodzenie- odparł łagodnym tonem.

   - W jakiej sprawie?- ta sprawa coraz bardziej ją ciekawiła i dziewczyna nie mogła nad tym zapanować.

  - Ktoś otruł Jej Cesarską Wysokość- gdy to powiedział, Khuduth o mało co nie upuściła Junga z szoku, jaki przeżyła...

Wiem, że co chwilę coś dzieje się Youngowi i Ne-hwie, ale tu o to chodzi. Gdyby tego nie było, to po co to opowiadanie.

Teraz kolejne zagadki do rozwiązania dla Was:

*Kim jest osoba, która w imieniu Sanggung Seo podała herbatę Cesarzowej i Youngowi?

*Czy herbata ma związek z ich samopoczuciem, czy to zupełnie inna sprawa?


𝚃𝚑𝚎 𝙶𝚛𝚎𝚊𝚝 𝙴𝚖𝚙𝚛𝚎𝚜𝚜 [ZAKOŃCZONE]Where stories live. Discover now