6 Sierpnia

251 27 1
                                    

Każdego dnia staram się organizować czas, tak żeby nie mieć czasu na myślenie.

Bo to właśnie brak zajęcia, budzi strach i wyrzuty sumienia.

Najgorzej jest po posiłku. Wtedy wszystko we mnie buzuje i nie potrafię wysiedzieć w miejscu.

Każdego dnia walczę sama ze sobą. Boję się, że wpadnę w opsesje na punkcie zdrowego odżywiania, dlatego kiedy mam ochotę na parówki z ketchupem to je jem.

Właśnie po to, żeby udowodnić sobie, że to jest okay, że nic mi się nie stanie.

Po tygodniu diety mogę śmiało stwierdzić, że czuję się inaczej.

Czuję się zdrowiej. Mimo, że dieta nie jest bardziej kaloryczna od mojego "standardowego" odżywianian to czuję się bardziej odżywiona.

Największy problem mam z warzywami, ponieważ nie wiem jak je spożywać. Jestem fanką owoców i z tym nie mam problemu.

Jednak mam świadomość, że muszę jeść więcej warzyw poza pomidorem, ogórkiem czy papryką.

Pamiętnik Anorekryczki v2. (2020/2021)Where stories live. Discover now