11.『To mój chłopak!』

769 63 1
                                    

- Proszę cię, Ellie! Jesteś na niego obrażona już od dwóch tygodni - jęczała Krukonce nad uchem Alice - Chyba już wystarczy, nie sądzisz?

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

- Proszę cię, Ellie! Jesteś na niego obrażona już od dwóch tygodni - jęczała Krukonce nad uchem Alice - Chyba już wystarczy, nie sądzisz?

- To nie ty zostałaś zmieniona w świnię!

- Bez przesady, to były tylko uszka i ogonek - zachichotała blondynka.

- Co?! Ogonek?! Tam był też ogonek?! - wybuchła Ellie, po czym wstała od stołu w bibliotece, przy którym siedziała razem ze Ślizgonką - Nie ma mowy!

- Przecież wiem, że wciąż go lubisz... A on chodzi taki przybity od tamtego czasu... - zachęcała Alice - Pogódź się już z nim...

- Nie zrobił nic, żebym chciała do niego wrócić - pokręciła głową Ellie.

- Jak to? Wysłał ci kwiaty i czekoladki i... - zaczęła wyliczać jej przyjaciółka.

- Wyrzuciłam wszystko! Skąd mogłam wiedzieć, że to nie jakiś kolejny durny kawał?!

- Och, Ellie - wywróciła oczami blondynka.

- Panno Rivers - przerwał im słodki, lecz stanowczy głosik Profesor Umbridge, który zazwyczaj zwiastował kłopoty.

- Tak? - Ellie odwróciła się w jej stronę.

Przez cały swój pobyt w Hogwarcie nie bała się nikogo tak jak jej. Nie byli jej straszni Profesor Snape, woźny Filch czy poltergeist Irytek. A jednak bała się Dolores Umbridge, wysłanniczki z Ministerstwa Magii, która nauczała Obrony Przed Czarną Magią, a od niedawna także Dyrektorki Hogwartu, bo Profesor Dumbledore wziął całą winę na siebie za tajne spotkania uczniów w Pokoju Życzeń, które zostały zdemaskowane.

Na początku roku szkolnego Ellie nawet lubiła Dolores Umbridge. Za miłość do koloru różowego, koty, urocze filiżanki i zdrowe podejście do tematu powrotu Lorda Voldemorta. Z czasem jednak dziewczyna zaczęła dostrzegać coraz więcej psychopatycznych skłonności nowej Profesorki. Bała się jej podpaść i dostać jeden z jej słynnych szlabanów, który polegał na stosowaniu kar cielesnych rodem ze średniowiecza.

- Prefekci oraz Prefekci Naczelni proszeni są o pomoc przy organizacji tegorocznych S.U.M.ów - oznajmiła kobieta, po czym zmierzyła wzrokiem Alice Avery siedzącą niedaleko.

- Ale jak to... - zdziwiła się Ellie - Przecież ja sama będę pisać niedługo Owutemy i powinnam się uczyć, a nie pilnować piątoklasistów żeby nie ściągali - próbowała brzmieć jak najmniej agresywnie się dało.

- W tym roku zaostrzam środki mające na celu prewencję plagiaryzmu - wyjaśniła spokojnie Profesor Umbridge, po czym uśmiechnęła się w złowieszczy sposób - Będę bardzo zawiedziona jeśli którykolwiek z uczniów pełniących funkcję prefekta nie pokaże się w wyznaczonym miejscu o wyznaczonym czasie. Panna pomoże mi w przyszły wtorek o godzinie 16., gdy piąty rok będzie pisał S.U.M.y z Teorii Zaklęć. Dziękuję - ostatnie zdania niemalże wypiszczała, po czym odwróciła się na pięcie i wyszła z biblioteki.

Living Legends ● Fred Weasley / George WeasleyWhere stories live. Discover now