Alice Avery musi stawić czoła całej swojej rodzinie, a Ellie Rivers skrywa jeden z najmroczniejszych sekretów Świata Magii. To mogą być dla Freda i George'a największe tarapaty, w jakie się dotychczas władowali.
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
- Avada Kedavra! - krzyknęła Ellie, a Augustus Rookwood padł martwy na posadzkę.
Musiała to zrobić, żeby ocalić jednego z bliźniaków Weasley, który stał pod ścianą, wyraźnie skazany na porażkę w pojedynku ze Śmierciożercą.
- Na brodę Merlina! Myślałem, że walczysz po ich stronie...? - zapytał robiąc wielkie oczy Fred. Poznała to po obecności obojga uszu.
- W-właśnie zabiłam cz-człowieka, Freddie - wydukała Ellie, po czym rzuciła mu się w ramiona - Och, jak dobrze cię widzieć!
- Zakładam, że jest coś o czymś nie wiem - zaśmiał się trochę chłopak, po czym poklepał ją po plecach.
- Dużo, dużo rzeczy, Freddie - pociągnęła nosem dziewczyna - Wyjaśnię to później. Chodź, musimy znaleźć George'a i Alice - wyciągnęła w jego kierunku dłoń, a on ją złapał i oboje pobiegli w głąb zamku, rzucając klątwami na prawo i lewo, by pozbyć się ze swojej drogi jak największej liczby popleczników Lorda Voldemorta.
Najpierw odnaleźli Alice, która toczyła w jednym z korytarzy pojedynek ze swoim bratem, Aaronem Averym. Dziewczyna rzucała drobnymi zaklęciami, nie chcąc go poważnie ranić, ale on się nie patyczkował i ciskał w nią najgorszymi klątwami.
- Expelliarmus! - krzyknęła Ellie w jego stronę, a różdżka chłopaka wypadła mu z ręki, po czym poleciała w stronę szatynki.
Zszokowana Alice obróciła się w stronę przyjaciółki, która trzymała za rękę jej chłopaka.
- Co tu się...?! - pisnęła.
- Spokojnie - Ellie puściła prędko dłoń Freda, a Alice rzuciła się w jego ramiona.
- Oddaj mi różdżkę, Rivers - wycedził Aaron.
- Różdżkę? Jaką różdżkę? - zapytała Ellie, po czym złamała ją na kolanie.
- Co ty...?! - Aaron już biegł w jej kierunku, żeby użyć wobec niej własnych rąk, gdy nagle ktoś cisnął w niego zaklęciem oszałamiającym.
To był George.
- Georgie! - Ellie pobiegła ku niemu i wpadła w jego objęcia - Tak bardzo za tobą tęskniłam! Och, Georgie!