27.『Jeśli wyjdziemy z tego cało...』

601 57 13
                                    

Większość Śmierciożerców i popleczników Lorda Voldemorta zbiegło z miejsca zdarzenia, gdy zorientowali się, że Harry Potter był znacznie potężniejszy niż przypuszczali

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Większość Śmierciożerców i popleczników Lorda Voldemorta zbiegło z miejsca zdarzenia, gdy zorientowali się, że Harry Potter był znacznie potężniejszy niż przypuszczali. Kto bowiem jest w stanie przeżyć zaklęcie Avada Kedavra dwa razy?

Tylko ktoś, kto będzie w stanie pokonać ich Pana.

Nie oznaczało to jednak, że bitwa się zakończyła. Voldemort ruszył w pościg za Harrym, a jego najwierniejsi poplecznicy wciąż starali się pozbyć jak największej ilości obrońców Hogwartu. Nie było to jednak wcale takie proste, bo morale tych, którzy jeszcze dziesięć minut wcześniej oczekiwali na śmierć, były wyjątkowo wysokie.

Wraz z powrotem Harry'ego, powróciła także nadzieja na zwycięstwo. Uciekający Śmierciożercy tylko ją potęgowali.

- Dlaczego mi nie powiedziałaś?! - krzyknął George, gdy zaciągnął już Ellie do Wielkiej Sali.

- Dlaczego miałabym ci mówić coś takiego? - zapytała.

- Ellie... - chłopak ścisnął jej dłoń - Jeśli wyjedziemy z tego cało... Zostaniesz moją żoną? - zapytał.

- Jesteś tego pewny? Czy po prostu uderzyła ci do głowy adrenalina? - dziewczyna zaśmiała się trochę.

- Jestem pewny - pokiwał głową George, po czym rzucił zaklęciem oszałamiającym w jednego ze Śmierciożerców, który celował w nich swoją różdżką.

Wciąż nie potrafił uwierzyć w to, że jego brat zginął. Żałoba miała nadejść dopiero później, gdy minie stan oszołomienia. Poza tym wiedział, że drugi raz nie może stracić Ellie. Zwłaszcza, kiedy dowiedział się, że cały ten czas myślała o nim tak samo jak on o niej. Że może była tchórzem, ale nie zdrajcą. Że chciała chronić jego i jego rodzinę.

On nigdy nie wierzył w to, że Ellie stanęła po złej stronie. Zawsze czuł, że po prostu popełniła jakiś błąd albo ktoś ją zastraszał.

- Zdajesz sobie sprawę z tego, że nasze szanse na przeżycie już wcale nie są takie małe? - upewniała się dziewczyna.

- Tak, Ellie! - zdenerwował się George -  Chcę żebyś została moją żoną! Bo jak nie ty to kto, Rivers?!

Po raz pierwszy od kilku godzin, szatynka wybuchła szczerym śmiechem. George też uśmiechnął się delikatnie na ten widok.

- Oczywiście, że zostanę twoją żoną, kretynie! - kiwnęła głową Ellie, po czym złożyła na jego ustach pocałunek.

- Zamiast się całować, moglibyście nam pomóc! - krzyknął Bill Weasley, który był razem z Percym w trakcie pojedynku z jednym ze Śmierciożerców.

George pobiegł w ich stronę, a Ellie rzucała klątwami w gromadę popleczników Voldemorta, którzy wzięli sobie za cel jakichś nieletnich uczniów.

Gdy już się z nimi rozprawiła, dołączyła do swoich przyszłych teściów, którzy spojrzeli na nią trochę podejrzliwie, ale postanowili niczego nie komentować.

Living Legends ● Fred Weasley / George WeasleyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz