Rozdział 1

118 7 4
                                    

Pov:Apollion

Minął miesiąc od kiedy wziełam ślub z Czkawką,okrągły miesiąc spokoju,wiele się zmieniło na Końcu Świata, mianowicie Crane dokończył swoją wieże marmurową którą budował przez ostatnie 6 miesięcy,ma  6 pięter na każdym jest coś innego,zbrojownia,magazyn,
balista dalekosiężna którą może strzelać nawet na zasięg 5 kilometrów,jego sypialnia,lądowisko dla Aracha czyli Koszmara Ponocnika na którym Crane lata.
Pyskacz został na Końcu Świata,zbudował sobie małą kuźnię i chatę i ma nawet smoka, odmianę Gronkla którego nazwał Maruda,są do siebie identyczni jak dwie krople wody.
Alastor zajął jakąś jaskinie w lesie i tam mieszka,nikogo do środka nie wpuszcza, z jakiegoś powodu smoki boją się wejść do środka,bardzo dobrze ją zabezpieczył dlatego nie mam pojęcia co jest w środku.
Mercy rzadko tutaj bywa,spędza tutaj może szesnaście dni w miesiącu ma mały obóz w zatoce,namiot ,ognisko palisada i strzelnica na której trenuje,
Valka ma dom na urwisku obok zatoki,z jakiegoś powodu akurat tam konkretnie chciała mieszkać.
Reakcja Pyskacza gdy ją zobaczył była bezcenna,z tego co wiem zmarła ona na plagę Odyna przez co wszyscy myśleli że ona nie żyje, i nie żyła tylko Czkawka ją wyciągnął z Hellhaimu,przez bardzo długi czas Czkawka wyjaśniał mu o Świątyni Tyra i o tym że mogą podróżować pomiędzy światami,ale w końcu wszystko zrozumiał i nawet raz już był w Nifellhaimie,okazało się że coś było popsute w urządzeniu do podróży i Nifellhaim był podmieniony z Afelheimem,nasz oryginalnym celem był Afelheim ponieważ Czkawka szukał rud z tamtego świata ale przenieśliśmy się do Nifelhaimu co było przyjemną niespodzianką,mimo to zostaliśmy tam na trzy dni i dwie noce.
Ale dość o moich rozmyślaniach za chwilę budzę Czkawkę i wstaje- greeeee,co to było? greeeee,jakieś dziwne charczen- greeeee

Apollion: Czkawka zbudź się

Czkawka:Jeszcze chwi-

?:Greeeee

Czkawka:Co to za dźwięk?
- wydaje się znajomy

Apollion:Nie wiem, dobiega z
- dołu

Czkawka:Bierz miecz

Oboje chwytamy za broń i powoli schodzimy na dół

?:Greeeeee

Czkawka:Znam ten dźwięk,tylko
- skąd?

?:Greeeeeee

Czkawka:Acha,kompletnie o nim
- zapomniałem

Apollion:O kim?

Czkawka:O Pladze,on tak chrapie,a od tygodnia śpi na kanapie u nas

Apollion:Racja,bo on znowu
- bezdomny jest tak?

Czkawka:Tak, Crane testował
- swoją balistę i coś nie zadziałało, zbyt słabo wystrzeliło bełt a on spadł prosto w dom Plagi,Plaga twierdzi że zrobił to umyślnie-

Plaga:greeeeee

Apollion:Ale Crane nadal mówi
- że był to wypadek?

Czkawka:Zgadza się,tak
- naprawdę to nie mam pojęcia czy to rzeczywiście był wypadek czy umyślny czyn Crena

Apollion:Ja myślę że zrobił to
- specjalnie,oni się nawzajem nie znoszą,Plaga jeszcze nie znosi Alastora ale jego to nie obchodzi

Czkawka:Dokładnie chwila,która
- godzina?

Apollion:9:35 a co?

Czkawka:Dziwię się że Szczerbek
- jeszcze mnie siłą nie zabrał na zewnątrz abym z nim polatał

Apollion:Rzeczywiście, dziwne
- czasami nawet przed ósmą cię budzi

Czkawka:Idę na zewnątrz

NieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz