Rozdział 2

79 7 5
                                    

Pov:Plaga

Postanowiłem wziąć sobie krótką przerwę od tej całej budowy, lotów na Kle,tego mi brakowało. Leżę na grzbiecie swojego przyjaciela gdy on leci wysoko nad wodą,cisza,cisza i spokój, wreszcie słyszę tylko szum wiatru i fale uderzające o skały, mam w torbie kilka książek, mógłbym wylądować na jakimś pięknym urwisku i poczytać.

Crane:Plaga my mieliśmy tutaj
- patrolować wyspę,a ty leżysz na Kle

Ehh o tym kretynie zapomniałem

Alastor:Uważam iż pogoda jest
- przepiękna,wiatr spokojny,fale powoli uderzają o skały,idealne warunki do snu

I o tym filozofie też, co Czkawka sobie myślał!

////30 minut temu////

Czkawka:Wiem że wasza trójka
- niezbyt dobrze się dogaduje-

Crane:To mało powiedziane, ja
- Plagi nienawidzę

Alastor:Ja nie czuje negatywnych
- emocji do żadnego z was

Plaga:Ja bym ich obu zabił

Czkawka:Właśnie o tym mówię,
- dlatego postanowiłem,lub zostałem przymuszony przez moją żonę, Eygona,Marię i Mercy abyście w jakiś sposób się dogadali

Plaga: Krótko mówiąc reszta
- nie może wytrzymać naszych relacji dlatego przegłosowali cię i masz w jakiś sposób poprawić nasze relacje

Czkawka:Tak i nie,Pyskacz,moja
- mama i Arianna głosowali abyście rozwiązali to między sobą

Crane:Mam pytanie! W jaki
- sposób chcesz nas pogodzić?

Czkawka:Macie patrolować wyspę dopóki się polubicie chociaż trochę,a jeżeli wrócicie i już na kolejny dzień będziecie usiłowali się zamordować to znowu lecicie

Alastor:Czyli będziesz nas karał
- obecnością innych za nasze złe zachowanie?

Czkawka:Zgadza się

Plaga:A od kiedy?

Czkawka:Od teraz, lecicie

////Teraźniejszość////

I tak oto już dwadzieścia minut latam dookoła wyspy z tą dwójką idiotów,mam plan aby ich zgubić,schować się i czytać książki aż do nocy i wtedy wrócić.

Alastor:A więc....Zna ktoś jakieś
- wiersze, historie lub żarty?

Plaga:Ja znam jedną

Crane:Dawaj

Plaga:Żyła raz sobie rasa
- pokojowych doktorów,byli spokojny i mili,pomagali sobie i żyli w harmonii z innymi,wtedy przyszedł Alastor i wymordował prawie każdego doktora zostawiając garstkę na wyspie

Crane:Brzmi znajomo

Alastor:A więc oto ci chodzi,
- całkowicie zapomniałem,a ja się dziwiłem dlaczego mnie nie lubisz

Plaga:chwila

Kieł zawraca i zatrzymuje się przed Arachem

Plaga:Ty, prawie doprowadziłeś
- do wyginięcia rasy,i ty mówisz że "Zapomniałeś o tym"?! Powinieneś zginąć w tamtej celi za to co zrobiłeś!

Alastor:Nie zginąłbym

Plaga:A dlaczego? Może nie
- jesteś człowiekiem? Może demonen lub innym upiorem?

Crane:Ej, spokój

Alastor:A był byś zdziwiony
- gdybym był?

Plaga: Dlaczego,daj mi jeden
- powód dlaczego to zrobiłeś

NieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz