#39 - Nakryty

774 37 11
                                    

Pov. Avery
Słoneczny poranek, w głośnym autobusie. Z prawej strony możemy ujrzeć Flasha Thompsona, słynną gwiazdę internetu, zaś po drugiej stronie miziają się ze sobą niezwykle rzadkie okazy "Ned i Betty" oraz nachalny Brad, próbujący poderwać Michelle. W skrócie, nienawidzę szkolnych wycieczek.

- To co robią te okulary? - Zwróciłam się do Parkera, z którym siedziałam na samym tyle pojazdu, którym kierował jeden z ludzi Tarczy. - Ojciec mało o nich mówił.

- Co prawda, jeszcze ich nie testowałem - odpowiedział, wkładając je jednocześnie.

- Powiedz coś - zaproponowałam.

- Okej... - Zastanawiał się. - Włączcie się?

- Jestem Edith - odezwały się nagle bryle. - Witaj Peter. Aby mnie uruchomić, powiedz moje imię.

- Nie sądziłam, że to coś może gadać - zdziwiłam się niemało.

- Edith - powiedział chłopak.

- Służę pomocą - mówiła sztuczna inteligencja.

- Brad zrobił mi takie krępujące zdjęcie, które było zwykłą pomyłką i...

- To na tym postoju? - Nie dowierzałam. - Dlaczego nic nie powiedziałeś?

- Ona to załatwi - wzruszył ramionami. - Mogłabyś usunąć to zdjęcie Edith?

- Czy "Brad" jest celem? - Upewniała się.

- Czekaj - przerwałam. - Co jeśli ona będzie chciała go unicestwić?

- Niemożliwe - zaśmiał się. - Tak. Brad jest celem.

- Uruchamiam tryb zabójcy - rzekła. - Proszę o potwierdzenie.

- Słyszałeś to?! - Wytrzeszczyłam oczy.

- Tak! - Przeraził się. - Ed...

- Potwierdzono - wtrąciła się.

- Fajne bryle Parker - zaczepił nas Thompson. - Daj zobaczyć - wyrwał mu nagle okulary. - Serio niezłe. Gdzie je kupiłeś?

- Oddawaj - stanęłam naprzeciw niego. - Dostał je od ważnej osoby.

- Tym bardziej są wartościowe - napalił się.

- Dobranoc Flash - wykonałam przed nim ruch ręką, przez co stracił przytomność. - Panie Harrington! Kolega nam zasłabł! Peter... - Szturchnęłam chłopaka, gdy dostrzegłam stado dronów za naszym autobusem. - Wyłaź na dach. Ja się nimi zajmę.

- Już do was idę! - Wystraszył się wychowawca. - Mówiłem, aby zjeść śniadanie!

Parker miał pole manewru. Wszyscy zwrócili swoją uwagę na Thompsona, a latające maszyny z logiem Stark Industries zostały zniszczone przez sieci Spider-Mana i wszyscy znów byli bezpieczni. Odetchnęłam z ulgą, gdy Pet z powrotem usiadł tuż obok mnie.

- Może spróbujmy jeszcze raz... - Ciągnął. - Edith, usuń moje zdjęcie z telefonu Brad'a.

- Potwierdzam - zrobiła to, o co prosił.

- Chciałeś go zabić - uderzyłam chłopaka w ramię. - Mój ojciec nie dał ci ich do robienia takich głupot.

- A ty o mało nie zabiłaś Flasha - upomniał się.

- Ciszej - rozejrzałam się dokoła. - Nie zabiłam go. Po prostu poprzez moc mogę sprawić, żeby ktoś zemdlał. Sam powinieneś to wiedzieć. W końcu to ty pokazałeś mi te moce "Jedi." Zapomnijmy o tym... Ile zostało nam do Czech?

- Jeszcze trochę - odpowiedział, sprawdzając nawigację w telefonie, chowając jednocześnie swoje okulary do plecaka. - Niedługo wyjedziemy z Austrii.

💠Daughter of Iron Man💠Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz