Oops! Bu görüntü içerik kurallarımıza uymuyor. Yayımlamaya devam etmek için görüntüyü kaldırmayı ya da başka bir görüntü yüklemeyi deneyin.
- Nie, Jungkookie. Nie lubię go w ten sposób... Ja... Wolę dziewczyny - mruknął.
Bał się.
Zwyczajnie się bał mu tego powiedzieć, że może jednak częściej zwraca uwagę na innych chłopców.
Że żadna dziewczyna go jeszcze nie zainteresowała.
A przede wszystkim bał się powiedzieć mu uczuciach względem niego.
- Och... Okej - odparł Jeon.
Między nimi nastąpiła niezręczna atmosfera. Obaj nie wiedzieli co mają zrobić i nie odważyli się spojrzex drugiemu w oczy.
Taehyung oskarżał się o tchórzostwo, natomiast w sercu Jungkooka z jednej strony zapanował spokój, ponieważ nie musi traktować Jimina jak potencjalnego przeciwnika, a z drugiej coś go zabolało, ponieważ coś mu podpowiadało, że... Nie ma szans u własnego przyjaciela?
Nie, nie, nie, nie. Jungkook nie możesz tak myśleć. To twój przyjaciel. Twój TaeTae.
Siedzieli w ciszy, nie mieli pojęcia jak dalej pociągnąć tę konwersację, nawet jeżeli czuli, że nie wyjaśnili sobie wszystkiego.
Zwyczajnie się zagubili w własnych uczuciach.
-------- Wczesne sto lat dla Jiminka 😔 Przestań mnie wreckować.
Intensywnie myślę nad jedną rzeczą, ale to może źle się skończyć i pewnie nie odważę się tego zrobić dodkdosm
