✨Rozdział 1, "Co to za miejsce?"✨

227 8 0
                                    

      Jedynie co widzę to śnieżno biała biel, piękna nietknięta złem pustka. Było tu cicho, nie było tu nikogo prócz mnie. Nagle zrobiło się ciemno, zaczęłam słyszeć głosy, coraz to głośniej i wyraźniej. Leżałam na podłodze, z trudem próbowałam otworzyć oczy, lecz bez skutecznie.

- Na wyrocznie!
- Czy to naprawę ona?!

       Słyszałam jedynie krzyki zdumienia i szoku, potem kiedy zaczęłam już kontaktować ze światem zaczęłam mieć problemy z oddychaniem. Płytki i krótkotrwały oddech, zaczęło robić mi się ciemno przed oczami. Myślałam, że umieram. Nagle poczułam jak ktoś ustawia mnie w pozycji siedzącej i opiera o swoją klatkę piersiową. Słyszałam dość znany memu sercu głos, ale nie mogłam sobie przypomnieć czyj:

- Ahri, spokojnie, wsłuchaj się w mój oddech i go powtarzaj. Oddychaj razem ze mną.

         Wsłuchiwałam się w przyjemny głos tajemniczej mi postaci i posłusznie wykonywałam jej polecenia. Po 10 minutach trudnych prób oddychania równo, usłyszałam kolejny dobrze znany mi głos:

- Połóżcie ją tutaj, zabieramy ją do przychodni, szybko! Nie wiem ile mam czasu..

          Potem nie słyszałam już nic. Obudziłam się zaledwie parę godzin po przyniesieniu mnie do przychodni. Obok mojego łóżka siedziała kobieta w niebieskim, godnym królowej stroju z krótkimi brązowymi włosami i ciemną karnacją, która trzymała mnie za rękę. Obok niej, w kółko chodziła druga kobieta, wyglądała na elfkę, miała piękne długie, białe włosy, jasny strój z lekko ciemnymi elementami i blady odcień skory. Wpatrywałam się w nie, zastanawiając się kim są owe panie czuwające nad moim łóżkiem. Po dłuższej chwili elfka spojrzała na mnie i zobaczyła, że je obserwuje. Uśmiechnęła się lekko do mnie, a po policzku spłynęła jej łza, po chwili druga kobieta spojrzał na mnie i miała dokładnie taki sam wyraz twarzy, który próbował powstrzymać się od łez:

- Nareszcie się obudziłaś..- odpowiedziała elfka ocierając łzy z twarzy.
- Niech Wyrocznia nam sprzyja! Ahri obudziłaś się, wiesz jak się o ciebie bałam? - odpowiedziała ciemno skóra kobieta.
- Tak, obudziłam się - odpowiedziałam - Ale kim wy jesteście? Nie poznaje was..
- To normalne - odpowiedziała elfka - dopiero co się przebudziłaś z śpiączki, więc możesz nas nie pamiętać.
- Ale jak długo? - skierowała się kobieta do elfki.
- Uwierz mi, krótko, wystarczy, że się jej przedstawimy i powinna sobie nas przypomnieć. - odpowiedziała biało włosa.
- Rozumiem, Ahri, to ja Huang Hua! Zmieniła się trochę co? - odpowiedziała kobiet.
- A to ja, Eveline, i nie wiem, czy zmieniła się jakoś bardzo.

          Zamarłam, jak mogłam nie poznać Eveline i Huang Hua? Zmieniły się, nie powiem, że nie, ale jednak mają w sobie to samo, co wtedy, kiedy każdą z nich poznałam.

- Eveline? Huang Hua? To naprawdę wy? - odpowiedziałam z zaciśniętym gardłem i łzami w oczach.
- Tak Ahri, to my, z krwi i kości. - odpowiedziała elfka, co sprawiło, że łzy zaczęły spływać mi po policzkach.
- O droga wyrocznio! - rzuciłam się im w ramiona. - Jak mogłam was nie poznać na początku?!
- Ahri.. - Odpowiedziała Huang Hua z łamiącym się głosem - Już spokojnie, jesteś tu bezpieczna, nie ma po co wylewać łzy.

            Eveline zrobiła swoją poważną minę, chyba ją czymś zezłościłam, ale czym?

- No moja droga, dopiero co się obudziłaś i już się rzucasz na innych, zamiast odpoczywać. - Dodała nadąsana Eve. - Powinnaś teraz odpocząć, za ok. 4-5 godzin będziesz mogła sobie chodzić i zwiedzać, teraz masz nie ruszać się z łóżka.
- Przepraszam, poprostu cieszę się, że was widzę. - Dodałam myśląc, że troszeczkę poprawie jej humor.
- Wiem, wiem, spokojnie nie gniewam się. Teraz ja i Huang Hua damy ci spokój, a ty leżysz i odpoczywasz, zrozumiano? - Odparła elfka z "matczynym tonem" w głosie.
- Tak jest! - Odpowiedziałam, żeby nie dostać od niej żadnych środków na sen!
- Dobrze, odpoczywaj, potem do ciebie zajrzę.

        Zrobiłam tak jak mi kazała Eveline, zasnęłam i odpoczywałam. W głowie od razu zaczęło we mnie komulować dużo pytań. Co się stało? Jak długo byłam w śpiączce? Gdzie jest Miiko? Gdzie są chłopaki? A w szczególności, gdzie jest Nevra? To pytanie powtarza się we mnie co chwilę. Muszę wiedzieć gdzie jest ten, którego tak kocham, który obiecał mi, że będzie mnie kochać, że nawet odda za mnie życie i przemierzy cały świat w poszukiwaniu mnie. Czy może znalazł sobie kogoś innego? Nie, nie chciałam nawet o tym myśleć. Pomyślałam o Karenn i Chrom'ie, którzy są parą od paru miesięcy przed tą okropną woja z Lance'm, ale teraz są ze sobą już pewnie dłużej niż te 2-3 miesiące. Jestem taka ciekawa co tu się wydarzyło od kąd mnie nie było.
            Z nudów wyjrzałam za oko, robiło się ciemno, więc wydaje mi się, że moje pytania muszą zaczekać do jutro, tak samo jak moje zwiedzanie. Ehh, muszę być cierpliwa i próbować zasnąć, żeby jutro mieć dużo siły na zwiedzanie Kwatery Głównej i rozmowy ze starymi przyjaciółmi, jak i może zapoznaniem się z kimś nowym? Nie wiem. Czas pokaże, narazie idę spać, jeżeli nie chce dostać jakiejś kary od Eve.

_________________________________________

_________________________________________

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

✨"Przebudzenie"✨

________________________________________

   ✨I jak się podoba wam pierwszy rozdział? Proszę o ocenę jeżeli
wam się spodobało ❤️
Dziękuję Arhira ~❤️✨

☘️26.11.2020r☘️

🌺Ilość słów: 812🌺

"Nie Zapomnij" Eldarya Polish storyWhere stories live. Discover now