#Pov Pianka
Obudziłam się z bólem głowy i obolałymi kościami. Pojechałyśmy z dziewczynami do knajpy w której odbywała się mini impreza. Tańczyłyśmy prawie cały czas w między czasie pijąc i jedząc najczęściej frytki. Z nas wszystkich ja wypiłam najwięcej i tego są dzisiaj efekty. Magda nie piła bo prowadziła a dziewczyny chyba były wstawione ale nie pamiętam. Urwał mi się film gdy wychodziłyśmy z knajpy. Okres i kac to nie najlepsze połączenie. Zapamiętać nigdy więcej picia gdy mam okres. Poszłam powolnym krokiem do kuchni po tabletki i wodę. Strasznie bolał mnie też brzuch i prawie nie mogłam chodzić. Jak dobrze że dzisiaj nie pracuje. Miałabym całkiem przejebane. Gdy siedziałam w kuchni usłyszałam dźwięk dzwonka do drzwi. Powolnym krokiem podeszłam do nich a gdy je otworzyłam ujrzałam Michała
-Widze że nieźle się bawiłaś -powiedział ze śmiechem
-Stul dziub -powiedziałam i wpuściłam go do środka. Położyłam się na kanapie i skupiłam w kulkę przykrywając się kocem
-Wszystko okej? -zapytał podchodząc bliżej mnie. Rękę przyłożył do mojego czoła i spojrzał na mnie jak na idiotkę- Jesteś cała rozpalona -dodał
-Nic mi nie jest -powiedziałam cicho
-Nie pierdol. Jesteś cała gorąca i siedzisz w strasznie ciepłym mieszkaniu. Do tego masz okres i ledwo co chodzisz -powiedział z troską?- Zadzwonię do Borka i spytam się czy z Madzią wszystko ok -dodał
#Pov Matczak
Szybko wybrałem numer do chłopaka który odebrał po paru sygnałach
-No siema -powiedział
-Siema -odpowiedziałem szybko- Z Madzią wszystko ok? -zapytałem przyglądając się brunetce
-No a co? -zapytał
-Bianka jest chora i myślałem że może w klubie się zaraziła ale skoro z Madzią okej to jest git -powiedziałem cicho
-Jesteś u niej? -zapytał
-Yhym -dodałem
-Zaraz jesteśmy -powiedział i się rozłączył. Wybrałem numer do Seby który odebrał niemal od razu
-Z Pauliną wszystko okej? -zapytałem bez żadnego przywitania
-No tak a co? -zapytał
-No Bianka się rozchorowała -powiedziałem przynosząc dziewczynie więcej kocy i paczki jakiś słodyczy z kuchni
-Mamy przyjechać? -zapytał nagle
-No Borys i Madzia tu jadą więc jak chcecie -powiedziałem
-Będziemy za dziesięć minut -dodał następnie się rozłączając. Nie chcąc już dzwonić więc napisałem do Lanka i Janka że mają przyjechać do nas po drodze kupując jakieś słodycze.
-Jak się czujesz? -zapytałem siadając obok dziewczyny
-Dobrze -powiedziała cicho
-Chcesz tabletki przeciwbólowe? -zapytałem. Ona pokiwała tylko głową na tak więc szybko poszedłem po tabletki i wodę. Położyłem je na stole i pomogłem dziewczynie wstać. Przypomniało mi się że nie napisałem do Patryka więc szybko mu napisałem że dziewczyna źle się czuje i ma do niej przyjechać. Gdy usłyszałem dźwięk dzwonka szybko pobiegłem do drzwi otwierać je. Wszyscy stali z torbami słodyczy a Patryk z workiem tabletek i lodów. On to chyba już kiedyś przeżywał
-Skarbie ty moje -powiedział chłopak przytulając swoją najlepszą przyjaciółkę
-Nie pozwalaj mi już nigdy pić gdy mam okres -odpowiedziała z łzami w oczach. Siedzieliśmy u dziewczyny do późna i nie chcieliśmy jej zostawiać więc nocowaliśmy u niej. Ja spałem u niej w pokoju na podłodze bo Patryk spał z Jankiem w jednym pokoju. Idioci- Wiesz że nie musisz spać na podłodze tak? -zapytała powoli wychylając się z łóżka
-Wiem ale tak będzie lepiej -dodałem z uśmiechem
-Mam wielkie łóżko -dodała i posunęła się robiąc mi miejsc. Wstałem i ułożyłem się obok dziewczyny z uśmiechem
-Jak się czujesz? -zapytałem
-Jest lepiej. Dzięki -powiedziała z uśmiechem
-To dobrze -dodałem cicho. Dziewczyna przysunęła się delikatnie do mnie a ja przytuliłem ją nie wiedząc czy tego chce czy nie. Ale jej to chyba nie przeszkadzało bo wtuliła się we mnie mocno i zasnęła co wywnioskowałem po jej równomiernym oddechu. Sam zasnąłem po chwili wsłuchując się w bicie serca Bianki wtulonej w mój tors
YOU ARE READING
Zrób to dla mnie // Mata
Romance- Ja mam chyba lepszy pomysł - powiedziałem podchodząc bliżej dziewczyny - Tak? - zapytała a ja pokiwałem głową - A co takiego? - zapytała z uśmiechem. Położyłem ręce na jej biodrach i podniosłem ją gwałtownie na co cicho pisnęła. Usadziłem ją na bl...