•Pov•20

1.8K 38 9
                                    

#Pov Bianka

Obudziłam się czując się lepiej niż wczoraj. Za mną leżał Michaś mocniej mnie do siebie przytulając.

Czekaj! Pomyślałaś Michaś?

Yyy... Nie?

Kobieto! -czy ja jestem wariatką gadając sama ze sobą? Jak nie to dobrze.

Delikatnie uniosłam rękę chłopaka aby wyjść ale ten mi nie pozwalał. Próbowałam jeszcze parę razy ale na darmo. Nie wiem ile on waży ale nie mam siły się z nim szarpać

-Michał -powiedziała. Gdy nie odpowiadał kontynuowałam- Chce do toalety -powiedziałam troszkę głośniej aby mnie usłyszał

-Jeszcze chwila -jęknął przytulając mnie bardziej

-Jeżeli zaraz mnie nie puścisz ugryzę cię -powiedziałam lekko wkurzona

-Yhym -on najwidoczniej nic se z tego nie robił. Będziesz tego żałował Michałku. Chwyciłam jego rękę i troszkę później go ugryzłam na co krzyknął i spadł z łóżka. Ja nie mogąc wytrzymać wybuchnęłam głośnym śmiechem- Idiotka -powiedział wstając. Ja wzięłam jakieś ciuchy i poszłam do łazienki a następnie ubrałam się w rzeczy. Były to szorty z wysokim stanem i biały top. Dzisiaj było gorąco ale co się dziwić jak jest lato. Poszłam do kuchni gdzie siedział Michał i Janek

-Hejka -dodałam uradowana

-Wszystko już okej? -zapytał Janek

-Jasne -odpowiedziałam- Kawy? -zapytałam lejąć sobie do kubka

-Nie ja idę na fajkę -dodał chłopak i wyszedł

-Chcesz kawy? -zapytałam Michała. On nic nie odpowiedział- Obraziłeś się? -zapytałam opierając się o blat

-A jak myślisz? -zapytał. Zaśmiałam się cicho i spowrotem spojrzałam na chłopaka- Bardzo śmieszne -dodał

-No przestań no -powiedziałam

-To bolało -dodał

-I co? -zapytałam- Możesz też mi coś zrobić -dodałam ale wiem że będę tego żałować. On na moje słowa uśmiechnął się ale chyba o czymś myślał

-Nie bije dziewczyn -dodał po chwili. Zdziwiłam się na jego słowa bo myślałam coś innego

-To nie wiem -powiedziałam wzruszając ramionami- Sam coś wymyśl -dodałam z uśmiechem. Podeszłam do blatu na którym stała moja kawa i napiłam się jej łyk. Odstawiłam kubek na blat i patrzyłam na czyny chłopaka gdy do mnie podchodził powoli. To się źle skończy

#Pov Matczak

Stanąłem blisko niej ręce opierając o blat i patrząc jej w oczy. Myślałem długo czy to zrobić czy nie. Ona zaczęła szybciej oddychać a ja z szerokim uśmiechem przybliżyłem się do niej i musnąłem jej usta. Odsunąłem się ale nie na długo bo wpiłem się w jej usta nie kontrolując nad sobą. Ręce zawiesiła mi na szyji a ja położyłem ręce na jej biodrach i uniosłem ją do góry sadzając na blacie. Oplotła mnie nogami wokół bioder co skutkowało jeszcze bliższą relacją pomiędzy naszymi ciałami. Jej usta były delikatne, miękki a jej oddech pachniał pastą do zębów i kawą. Oderwaliśmy się od siebie gdy coś spadło na podłogę. Okazało się że to jest kubek z jej kawą

-Cholera -powiedziała. Zeszła z blatu i zaczęła sprzątać zastawę. Poszedłem po szmatę aby wytrzeć kawę z podłogi. Do kuchni niespodziewanie wbiegli nasi przyjaciele

-Co tu się stało? -zapytał Seba

-Spadł mi kubek z kawą gdy -mówiła zmieszana

-Gdy co? -zapytała Paula

-Gdy szykowaliśmy śniadanie -dodałem z uśmiechem. Magda się nam przyglądała i w pewnym momencie się uśmiechnęła. Ona zawsze musi coś podejrzewać i tym razem też tak jest

-Yhym to my już pójdziemy -dodała- Zawołajcie nas gdy będzie gotowe -powiedziała i wszyscy za nią poszli. Ja spojrzałem na dziewczynę, która tak samo jak ja nie mogła już wytrzymać śmiechem

-Boziu -powiedziała dziewczyna gdy wszystko już było zrobione- Trzeba ich tylko zawołać -dodała odwracając się do mnie

-Zaraz to zrobimy -powiedziałem i wypiłem się w jej usta z uśmiechem. Całowaliśmy się dość gwałtownie ale jej to chyba nie przeszkadzało. Oderwaliśmy się od siebie szybko dysząc. Zawołaliśmy ich i wspólnie zaczęliśmy jeść kanapki.

Zrób to dla mnie // MataDär berättelser lever. Upptäck nu