#14

10.1K 256 60
                                    

Dziś jest dzień przed balem bożonarodzeniowym, wciągu tych dwóch tygodni codziennie zmieniałam zdanie czy na niego pójde, koniec końców wyszło, że ide. Siedziałam właśnie z Astorią i Pansy w dormitorium
- A ty co zakładasz? - z moich zamysłów wyrwała mnie Astoria
- Nie wiem, coś zwykłego
- Zwykłego? Masz wyglądać zajebiście, a nie zwyczajnie! - krzyknęła Pansy na co się wzdrygnełam
- Do tego może Draco w końcu coś zrozumie - no tak Draco, nasza relacja była skomplikowana. Wszystkie nasze rozmowy kończyły się tym samy, łóżkiem albo kłótnią, albo i jednym i drugim. Czy mi się to podoba? Sama nie potrafię stwierdzić, podnieca mnie jego zachowanie i czuję się przy tym tak dobrze, ale przecież, nie zależy mi tylko na sexie.
- Otwieraj swoją szafę
- Co?
- No otwieraj, pomożemy Ci coś wybrać - dziewczyny uśmiechnęły się do mnie, a ja podeszłam do szafy. Po chwili przepchnęły mnie i zaczęły przegrzebywać i wyrzucać wszystko co im zawadzało. Powodzenia w sprzątaniu tego. Nagle przestały szukać, patrzyły to na siebie to na szafę, wyciągnęły z niej sukienkę, która kiedyś dostałam na święta

No tak była śliczna, a ja nigdy nie miałam jej na sobie-To jest ta! - krzyknęła Pansy, poczym wszystkie zaczęłyśmy się śmiać

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

No tak była śliczna, a ja nigdy nie miałam jej na sobie
-To jest ta! - krzyknęła Pansy, poczym wszystkie zaczęłyśmy się śmiać. Udałyśmy się razem na kolacje, przy stole siedział już Diabeł ze smokiem i Nottem. Usiadłyśmy naprzeciwko dalej rozmawiając i nie zwracając na nich uwagi. Popatrzyli najpierw na siebie potem na nas
-Ekhem - odchrząknął Diabeł - Nie wiem czy widzicie, ale też tu jesteśmy
- Ależ oczywiście, że widzimy, ale rozmawiamy - uśmiechnęłam się sakrastycznie i dalej kontynuowałam rozmowę. Następnie zebrałyśmy się i skierowałyśmy do naszego dormitorium, gdy już do niego wchodziłyśmy, obok przeszedł Draco
- Chodź na chwilę - powiedział, nie zatrzymując się, więc się odwróciłam i poszłam za nim. Weszliśmy do łazienki, a on zamknął drzwi
- Ignorujesz mnie
- Ja Cie ignoruje?
- Tak, ty mnie ignorujesz - spojrzał mi prosto w oczy, nie był zły, jego oczy były spokojnie, wpatrzone w moje. Przysunął się do mnie, a ja się lekko odsunęłam
- Draco... nie podoba mi się to
- Ale co? - był zdziwiony, że odmawiam czegokolwiek
- Nasza relacja, to nie jest to... nie zrozum mnie źle ja po prostu...nie chcę tak - odsunął się lekko i dalej patrzył mi w oczy. Chwycił moje dłonie i spojrzał na nie, gładząc jedną z nich kciukiem. Moje serce przyspieszyło. Znowu spojrzał mi w oczy i westchnął cicho
- Możesz iść... - powiedział szeptem i odsunął się odwracając ode mnie, byłam w szoku. Stałam tam dalej nie wiedząc co się dzieje - Mówie, że możesz iść - coś było nie tak, złapałam go od tyłu za rękę, przez co się odwrócił w moją stronę, jego oczy były przeszklone
- Co się dzieje? - mój głos drżał
- Nic - odpowiedział krótko, a następnie oparł się o ścianę i osunął w dół. Podeszłam powoli i usiadłam koło niego, potem położyłam głowę na jego kolanach i pierwszy raz od dawna zaczęliśmy normalną rozmowę. Ja mu opowiadałam a on bawił się moimi włosami zakręcając je sobie wokół palca. Długo nam zleciało, bo nim się zorientowałam było przed 21.00. Fuck zaraz obchód, w końcu jesteśmy prefektami. Zebraliśmy się niechętnie z podłogi i udaliśmy do profesora Snape. Poszliśmy na obchód wokół zamku, jednak nie trwał on długo. Obeszliśmy zamek i skierowaliśmy do PW, Draco wciągnął mnie do swojego dornmitorium, chłopaków nie było. Przysunął mnie do siebie i zaczął namiętnie całować
- Nie Draco... nie - odsunęłam się lekko i chciałam wyjść
- To chociaż zostań - złapał mnie za rękę i odwrócił
- Ale nie mam ubrań - podszedł do szafy i wyciągnął z niej koszulkę
- Masz - podał mi ją, a ja skierowałam się do łazienki, ogarnełam się przebrałam. Położyłam się do łóżka i przykryłam kołdrą, Draco się przebrał i położył obok mnie, przytulając się do mnie. Obudziłam się rano, moim oczom ukazał się śpiący blondyn. Uśmiechnęłam się lekko i spojrzałam na zegar 7:40. Za 20 minut śniadanie. Zaczełam delikatnie go budzić.
-Mmm? - mruknął z dalej zamkniętymi oczami
- Śniadanie - powiedziałam i chciałam wstać ale złapał mój nadgarstek i przyciągnął do siebie
- Jeszcze chwila - powiedział
- Muszę się ubrać, nie mam tu rzeczy
- Czekaj - wstał i podszedł do szafy, wyciągnął z niej dużą koszule i rzucił w moją stronę. Ubrałam ją
- To nie wygląda dobrze - zaśmiałam się na co on też parsknął śmiechem
- Chwila - podszedł znowu do szafy i wyciągnął z niej pasek, a następnie owinął mi go wokół pasa. Poczekałam, aż sam się ogarnie i poszliśmy do mojego dormitorium. Dziewczyn już nie było, pomalowałam się i uczesałam, a następnie poszliśmy razem na śniadanie.
- No no, proszę proszę - odezwał się drwiąco Diabeł, spojrzałam na niego pytająca miną - Nie mogłem nawet spać w własnym dormitorium. To znaczy nie chciałem przeszkadzać więc poszliśmy z Nottem spać gdzie indziej
- Widzisz jakiś ty hojny - uśmiechnęłam się. Zjedliśmy śniadanie i udaliśmy do PW. Usiedliśmy sobie na kanapachi zaczęliśmy rozmowę.
- Zastanawiałyśmy się wczoraj gdzie Cię wcięło - powiedziała Pansy
- Spokojnie, była w dobrych rękach - zaśmiał się Diabeł, a ja posłałam mu arogancki uśmiech i przewróciłam oczami.
Nadeszła godzina balu, wraz z dziewczynami szykowałyśmy się i rozmawiałyśmy
-Ej Em, nie wydaje Ci się, że Draco zrobił się taki... inny?
-Nie rozumiem?
- Znaczy, w stosunku do Ciebie, z każdym dniem jest mniej... toksyczny?
- Nie wiem do czego dążysz Pansy - zaśmiałam się i dalej rysowałam swoje kreski. Nie odpowiedziała tylko zajęła się tym co aktualnie robi. Już gotowe wyszłyśmy ze swojego dormitorium i udałyśmy się do WS. Chłopcy, którzy byli zajęci rozmową odwrócili się właśnie w naszą stronę, widać było ich szerokie uśmiechy. Draco podszedł do mnie powoli i wyciągnął rękę, złapałam za nią a on przesunął się razem ze mną na salę i objął mnie w talii. Zaczął kołysać się na boki robiąc ze mną to samo, nie mogłam kontrolować swojego ciała, bo to on nim poruszał. Późnym wieczorem, po wypiciu większej ilości alkoholu znowu pociągnął mnie na parkiet. Poczułam jak po chwili przyciąga mnie bliżej, spojrzałam na niego, jego oczy były wlepione w jeden punkt. Odwróciłam lekko głowę i zauważyłam, że swoje spojrzenie wlepia w nas Potter. Uśmiechnęłam się pod nosem, złapałam podbródek Draco i skierowałam w swoją stronę, tak żeby patrzył na mnie.
- Jeżeli on zaraz nie przestanie, to przysięgam , że się do niego przejdę - zaśmiałam się delikatnie na te słowa nic nie mówiąc. Zamknęłam oczy i kołysałam się w rytm muzyki, zaczeła spowalniać, a niektóre światła zgasły. Otworzyłam oczy i spojrzałam na Draco, uśmiechał się pod nosem. Przysunął swoją twarz do mojej i złączył nasze usta, zaczął mnie namiętnie całować.
- Chodź - oderwałam się od niego i pociągnęłam za rękę, a na jego twarzy pojawił się wielki uśmiech. Wyszliśmy na korytarz, a on przywarł mnie do ściany i znowu wbił w moje usta. Złapał mocno moje pośladki i uniósł mnie do góry, owinęłam wokół niego nogi i wplotłam swoje palce w jego włosy. Trzymał mnie i kierował się w stronę łazienki. Posadził mnie na umywalce nawet na chwilę nie przerywając naszego pocałunku. Zaczełam rozpinać guziki jego koszuli, a on jeździł rękami po moim ciele, szybko zrzuciłam z niego koszule i przejechałam palcami po jego torsie. Złapał mnie w tali i przysunął mnie bliżej przez co czułam jego rosnącą erekcję. Zaczął całować mnie po szyi i obojczykach, oparłam się rękami o umywalkę i odchyliłam głowę do tyłu. Przejechał swoimi rękami na moje plecy i delikatnie rozunął suwak, osuwając sukienkę w dół. Całował niezakryte części moich piersi. Na oślep przesunęłam ręce w dół, odpiełam jego pasek, i ściągnęłam w dół jego spodnie. Oderwał się na chwilę i osunął swoje bokserki, przysunął się znowu i złapał mnie za szyję całując, czułam jego zimne pierścienie, które idealnie pasowały do mojej rozgrzanej skóry. Drugą ręką odpiął stanik i rzucił go w kąt, a potem zrzucił szybkim ruchem moje majtki. Przejechał główką po moim czułym miejscu i uśmiechnął się patrząc mi w oczy.
- Draco... - wydyszałam, mój oddech był ciężki. Patrzył mi dalej w oczy i uśmiechał się pod nosem.
- No co?
- Kurwa... Draco...
- No dalej... powiedz - moje serce biło bardzo szybko, nadzwyczaj normalnie - Na litość boską, no po prostu powiedz - złapał mnie znowu za szyję, widziałam w jego oczach pożądanie.
- Po prostu mnie pieprz! - wykrzyknęłam. Uśmiechnął się i wszedł we mnie a ja głośno jęknęłam zasłaniając dłonią usta. Zabrał moją ręke z twarzy.
- Chce słyszeć - powiedział dysząc głośno. Z każdym ruchem przyspieszał dając mi tym jeszcze większe doznania.
- Draco... - jęknęłam, a on się uśmiechnął i zaczął poruszać się jeszcze szybciej. Poczułam jak od środka wypełnia mnie ciecz. Trzymał ręce na umywalce dysząc mi w kark, a ja wbijałam mu swoje paznokcie w plecy.
- Draco... zaraz... dojdę - sapałam ledwo mówiąc. Znowu przyspieszał i wpychał go jeszcze głebej, nasze ciała się zsynchronizowały i doszliśmy razem. Upadł na mnie, a ja poleciałam do tyłu zderzając się plecami ze ścianą za nami. Odsunął się i wciągnął spodnie, a potem zaczął zapinać koszule. Dalej siedziałam na umywalce rozglądając się, zauważył to i podniósł wzrok na mnie uśmiechając się pod nosem.
- Gdzie są moje... - nie dokończyłam, bo zauważyłam, że trzyma moje majtki w dłoniach. Zeskoczyłam i chciałam mu je wyrwać, ale nogi odmówiły mi posłuszeństwa i poleciałam do przodu
- Ej księżniczko gdzie lecisz - zaśmiał się łapiąc mnie i sadzając spowrotem na umywalce. Zaczął zakładać mi je całując moje nogi. Potem wyciągnął do mnie rękę i pomógł mi zejść z umywalki. Ubrałam się i trzymając go za rękę wyszliśmy z łazienki. Skierowaliśmy się do mojego dormitorium, w połowie drogi puściłam jego rękę, ale i tak podążał za mną. Weszłam do środka i zaczełam przegrzebywać kieszenie kurtek. Chłopak oparł się o ścianę i przyglądał mi się z zaciekawieniem. W końcu z jednego z płaszczy wyciągnęłam papierosy i zapalniczkę.
- Chcesz? - wysunęłam mu paczkę, a on tylko pokiwał przecząco głową. Wzruszyłam ramionami i usiadłam na łóżku biorąc szluga do buzi. Usiadł obok i przyglądał mi się jak zaciągam się papierosem. Patrzył na mnie przez dłuższą chwilę
- Palisz? - odezwał się w końcu dalej nie odrywając ode mnie wzroku.
- Co za idiotyczne pytanie - zaciągnęłam się znowu i wypuściłam dym - Skoro to robię to odpowiedź jest chyba oczywista.
- Nie wiedziałem, że jarasz - uśmiechnął się pod nosem łapiąc mnie za udo, oparłam plecy o ścianę i odwróciłam głowę w jego stronę wypuszczając mu dym prosto w twarz. Zkszywił się - Od kiedy?
- Od kiedy co?
- Od kiedy palisz? - przesunął rękę z mojego uda do paczki leżącej obok i wyciągnął fajkę
- Będzie już jakiś czas - westchnęłam - Myślałam, że nie palisz - chłopak zaciągnął się i wypuścił dym robiąc kółeczka
- Bo nie pale - zaśmiał się i znowu zaciągnął. Zrobiłam pytającą minę - W sensie nie nałogowo
- Chcesz powiedzieć, że jestem uzależniona? - uśmiechnęłam się lekko - widziałeś kiedyś jak palę?
- Nie
- Czyli też nie pale nałogowo - zgasiłam peta o podeszwe buta leżącego na ziemi. Potem położyłam się kładąc nogi na kolanach chłopaka, złapał mnie za stopy przez co ja je szybko zabrałam. Zmarszczył brwi i spojrzał na mnie
- Mam łaskotki - po tym co powiedziałam, złapał mnie za stopy i przyciągnął do siebie jeżdżąc po nich palcami. Zaczełam wić się i śmiać - Draco przestań! - krzyknęłam przez śmiech, próbowałam się wyrwać ale usiadł na mnie okrakiem i zaczął robić to samo po bokach mojego ciała śmiejąc się przy tym. Drzwi do pokoju nagle się otworzyły
- Ym... - dziewczyny stały przez chwilę, a potem usunęły się z przejścia a Draco znowu wrócił do łaskotania mnie. Gdy przestał zsunął się ze mnie i położył obok. Dyszałam ciężko ze śmiechu, moje serce biło szybko, złapał mnie i odwrócił w swoją stronę. Uśmiechnęłam się lekko do niego i wstałam
- Co robisz? - powiedział zawiedzionym głosem
- Ide się przebrać
- Może Ci pomóc - posłał mi swój uśmieszek a ja przewróciłam oczami i weszłam do łazienki. Gdy wyszłam, zdziwiłam się myślałam, że chłopak wyszedł, lecz wyglądało na to, że nigdzie się nie wybierał. Stanęłam przed nim w dużej koszulce i krótkich spodenkach
-No co? - zapytał badając mnie wzrokiem
- Mam rozumieć, że nie idziesz do siebie - położyłam się obok, a on złapał mnie i znowu odwrócił w swoją stronę.
- Nie... no chyba, że mam iść - powiedział całując moją szyję
- Nie... chyba nie będziesz spał w ubraniach - wyszeptałam, oderwał się ode mnie wstał i wyszedł. Patrzyłam za nim zdezorientowanym wzrokiem. Wrócił po chwili ze spodenkami w rękach. Rozebrał się i założył spodenki, a potem wepchnął się obok mnie zarzucając na siebie kołdrę. Uśmiechnęłam się i położyłam głowę na jego klatce piersiowej. Zasnął szybko, a ja w tym czasie rysowałam wzorki palcem na jego nagim torsie. Nie wiedząc kiedy oczy same mi się zamknęły i również zasnęłam.

Toksyczna miłość //Draco Malfoy (18+) [ZAKOŃCZONE] Where stories live. Discover now