7. Czy ja sprawiam, że się denerwujesz?

349 34 76
                                    

Lena

Zerknęłam na niego z uśmiechem.
Patrzyliśmy na siebie dosłownie dwie sekundy, uśmiechając się delikatnie.

Potem odwróciłam od razu wzrok, czując rumieńce na policzkach.
Ashton cicho się zaśmiał.

- Chyba wole nie pytać, co do ciebie pisał, boje się, co jeszcze mógł zauważyć - oznajmił z uśmiechem, patrząc cały czas na drogę.

Uśmiechnęłam się i zaczęłam patrzeć na widok przez okno z mojej strony.

Po chwili dostałam sms-a od Ruby.

Hej, masz ochotę na mały shopping? :D

Hej jasne, o której? :D

Ucieszyłam się z tego, że będziemy mogły się spotkać. Będziemy miały więcej czasu na poznanie się.

- Masz jakieś plany na potem? - spytał po chwili Ashton.

- Już tak, właśnie napisała do mnie Ruby, zaprosiła mnie na zakupy - uśmiechnęłam się.

- Okej, mnie też nie będzie jak coś, pojadę się spotkać z moim bratem - oznajmił.

- Spoko...pomyślałam, że na kolacje mogę zrobić naleśniki, byłbyś chętny? - zapytałam z uśmiechem.

Dawno ich nie jadłam.

W sobotę rano zaczęły mi się "damskie dni" i mam zachcianki na różne słodkości. Bardziej niż zwykle.

- Głupie pytanie - zaśmiał się.

- Czyli tak? - zapytałam, chociaż domyśliłam się odpowiedzi.

- Nawet bardziej niż tak - parsknął śmiechem.

- Okej - oznajmiłam rozbawiona.

Dojechaliśmy pod nasz blok kilka minut przed szesnastą.

Ruby poinformowała mnie, że po mnie przyjedzie za pięć minut, więc postanowiłam poczekać na dworze. Ashton stwierdził, że chwile mi potowarzyszy.

- Myślę, że jutro trzeba będzie pojechać na kolejne zakupy - odparł z uśmiechem.

- I kolejne wina? - zażartowałam.

- Oczywiście - zaśmiał się.

W tym momencie ktoś do niego zaczął dzwonić.

- Zaraz u ciebie będę - westchnął i rozłączył się.

- Alex? - spytałam.

- Tak - uśmiechnął się lekko.

- Gdzie on tak właściwie mieszka? - zapytałam z ciekawości.

- Pięć minut drogi stąd, przy galerii Darter...myślę, że jadąc do Piate możesz ją mijać - oznajmił.

- Tak, kojarzę - uśmiechnęłam się.

- Ale jak coś, to nie mów nikomu gdzie mieszka, okej? - zapytał od razu.

- Okej - odpowiedziałam, ale zdziwiłam się lekko.

- Do potem - posłał mi lekki uśmiech i przytulił mnie, a następnie zaczął iść do samochodu.

- Do potem - oznajmiłam i zauważyłam, że na parking wjeżdża właśnie Ruby.

- No cześć mała - zaśmiała się.

- Hej - odpowiedziałam z uśmiechem.

- Jaki przystojniak - poruszyła zabawnie brwiami, dając mi znać, że go widziała.

Mystery boy | A.I Where stories live. Discover now