Najpierw zombie, później wilkołaki, a na koniec jeszcze ona - białowłosa dziewczyna. Ta, której nie znał nikt. Ta, która skrywała sekret.
Ta, która miała im pomóc.
No i w dodatku on, który wierzył, że była Wielką Alfą.
I wcale się nie mylił.
Najpierw zombie, później wilkołaki, a na koniec jeszcze ona - białowłosa dziewczyna. Ta, której nie znał nikt. Ta, która skrywała sekret.
Ta, która miała im pomóc.
No i w dodatku on, który wierzył, że była Wielką Alfą.
I wcale się nie mylił.
"(...)Czuję dłoń na ramieniu, więc się obracam. Joost wrócił z białym tulipanem w ręku. Patrzę na niego zdziwiona.
- Dla mnie? - dopytuję.
- Możesz udawać, że nie lubisz kwiatów, ale oczy nigdy nie...