𝖝𝖎𝖎 • stres nie do opanowania

773 75 48
                                    

"To była idealna okazja, by go przeprosić. Jestem beznadziejna, nie umiem nic zrobić dobrze, huh?" Obwiniała się [Imię], idąc do sali plastycznej. Była już przerwa na lunch, a ona dalej myślała o sytuacji sprzed kilku godzin.

Miała cichą nadzieję, że Kusuo tam przyjdzie i będą mogli porozmawiać. Chociaż w tym samym czasie nie chciała się z nim teraz widzieć. Tak bardzo się bała, że nic nie pójdzie dobrze.

"Jeju, ale się stresuję. . . Nie pamiętam kiedy ostatnio tak się czułam." Stwierdziła. Czuła jak ją mdli i zaczęło kręcić jej się w głowie.

Próbowała się trochę uspokoić. Zadecydowała, że najlepiej będzie pójść do automatu, by kupić sobie wodę. Może wtedy będzie chociaż trochę lepiej.

Dziewczyna zrobiła obrót o całe 180° i skierowała się w stronę najbliższego automatu. Czuła się słabiej z każdym krokiem, a jej wizja zaczęła się rozmazywać. Do tego na korytarzu było niezmiernie duszno przez dużą ilość uczniów i zamknięte okna.

Nim się zorientowała, wszystko dookoła zawirowało i złączyła wyjątkowo ciężkie powieki, tym samym tracąc przytomność.

Na szczęście [Imię] opadła na jednego z uczniów, nie robiąc sobie krzywdy. Chłopak na którego wpadła zamortyzował upadek rękoma, więc oboje byli cali i zdrowi.

No, niezupełnie, w końcu [Imię] nie mogła być kompletnie zdrowa, skoro doszło do tej sytuacji. Dookoła tej dwójki zrobiło się ogromne zamieszanie i chwila minęła, nim zorientowano się że [Imię] zemdlała.

Kiedy chłopak, który niósł [kolor]włosą w stylu panny młodej zaczął iść w stronę pielęgniarki, znikąd pojawił się Kusuo

Oczywiście poczekał, aż innych uczniów nie będzie w pobliżu, nim skonfrontował bruneta. Zatrzymał go, stając przed nim z wyciągniętymi przed siebie rękoma.

– O co chodzi? Odsuń się, nie widzisz, że zemdlała? – Powiedział raczej ostrzegawczym tonem chłopak, mierząc Kusuo wzrokiem.

– Ja ją zaniosę. – Oznajmił różowowłosy, zmieniając swoje spojrzenie na bardziej zastraszające.

Chłopak stojący przed nim bez kolejnych sprzeciwów ułożył delikatnie [Imię] w ramionach Kusuo i uciekł do grupki swoich znajomych.

"Yare yare. Powinnaś bardziej o siebie dbać." Stwierdził w myślach Kusuo, patrząc na dziewczynę pod nim. W jego wzroku dało się wyłapać zmartwienie.

Miał małe poczucie winy, ale z drugiej strony nie miała czym się stresować. Czekała ich tylko mała wymiana zdań.

━━━━━

[Kolor]włosa gwałtownie uniosła się do pozycji siedzącej, po zrozumieniu, że zemdlała. Bolała ją głowa, ale spróbowała to zignorować i rozejrzała się dookoła.

"Huh? Jestem u pielęgniarki? Która godzina? Jak się tutaj znalazłam?" Pytała siebie samą, starając się sobie przypomnieć coś jeszcze.

Zdezorientowana popatrzyła przez okno i spotkała się z ładnym widokiem na zachód słońca.

Na chwilę się zrelaksowała i po prostu patrzyła na czerwono-pomarańczowe niebo. Oglądanie zachodów zawsze ją uspokajało i sprawiało, że uśmiech sam wchodził jej na usta. Tak jak teraz.

𝐮𝐧𝐚𝐜𝐜𝐞𝐩𝐭𝐚𝐛𝐥𝐞 𝐟𝐞𝐞𝐥𝐢𝐧𝐠𝐬 ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz