Rozdział 9

412 27 14
                                    

~~~
Okeee, więc najpierw muszę powiedzieć, że na końcu jest bardzo ważna wiadomość, miłego czytania!!

Pov. Kokichi

Shuichi wyszedł z pokoju, zostawiając mnie samego "Co on sobie myśli!? Ten chamski skukisyn! Ah..... naprawdę go nienawidzę!! Jak tylko uda mi się ich wszystkich uratować wyprowadzę się jak najszybciej, jak najdalej...albo lepiej po prostu się zabiję, żeby wszyscy mieli jakieś wyrzuty sumienia...ale czekaj czekaj...skoro jestem teraz w liceum...to znaczy że mam D.I.C.E!! Mogę się u nich schować!!" Złapałem za telefon i jak najszybciej wybrałem numer główny do D.I.C.E.
- Halo? - usłyszałem znajomy głos 1 numera D.I.C.E
- Sukuro!? Jak dobrze cię słyszeć! - powiedziałem uradowanym głosem
- Kokichi! Matko kochana, co się z tobą dzieje, nie odzywałaś się cały tydzień! Gdzie jesteś?!
- Em.. przepraszam, telefon mi się zepsuł a w weekend byłem baardzo zajęty... teraz jestem na wycieczce szkolnej i tak jakoś wyszło..
- Ile będzie trwać? Kiedy będziesz mógł przyjść do domu?
- Nie mam bladego pojęcia, ale postaram się przyjść w piątek w nocy, obiecuję, że jeszcze w tym tygodniu wrócę!
- Okej...do zobaczenia!
- Pa! - pożegnałem się po czym wybiegłem z pokoju

Time Skip: 20:00 (w czasie ogniska)

Postanowiłem oddalić się trochę i pospacerować po lesie.
- Maki, idę się przejść, będę za jakieś pół godziny!
- Oki, na razie!
I poszedłem w głąb lasu. Spacerowałem tak bez celu przez jakiś czas.., ale postanowiłem przejść przez las by ujrzeć morze w świetle księżyca, ale gdy już wychodziłem na brzeg poczułem jak moja stopa wykręca się w nienaturalny sposób, a po chwili spadam w dół. Z moich ust wydał się krzyk bólu, zarówno spowodowany skręceniem kostki jak i spadnięciem do jakiego dołu. Dalej nie wiem co się działo wydawało mi się, że połamałem wszystkie kości i zemdlałem.

Pov. Maki

Właśnie  rozmawiałam z Himiko jedząc spokojnie kiełbaski. Po mimo, że robienie ogniska w lesie jest niebezpieczne to wybłagaliśmy od naszego nauczyciela by móc chociaż zrobić ognisko na polanie w środku lasu. Jednak gdy z uradowaniem spędzałam czas z klasą, usłyszałam przeraźliwy krzyk, od razu rozmowy i uśmiechy znikły czekając w napięciu.
- S-słyszeliście...?? - zapytała z przestraszonym głosem Tenko
- Taa.. słyszałem - odpowiedział Kaito
- Olejmy to, na pewno ktoś się z kimś bawi i po prostu gdzieś upadł. Nie jesteśmy w tym lesie jedyni. - powiedział ze znudzonym głosem Shuichi, który od początku całego ogniska siedział tylko z konsolką w ręce
- Ta, nie przejmujmy się tym. - dopowiedziała Kaede
"Ten krzyk przypominał mi czyjeś głos.. tylko czyji.."
- Kokichi! - krzyknęłam będąc już pewna że ten głos należał do niego
- Huh? - zdziwił się tym razem Shuichi
- To był jego krzyk, jestem tego pewna!
Wszyscy stali jak wryci.
- Idę go szukać! - powiedziałam stanowczo
- Idę z tobą! - powiedział Kiibo i chwilę potem biegliśmy już razem przez las
- Myślę, że krzyk dobiegał gdzieś z plaży - powiedziałam
- Chodźmy więc to sprawdzić!
- Mhm!

Biliśmy już na plaży, na piasku były ślady stóp, poszliśmy za nimi, aż natrafiliśmy na jakiś dół, spojrzeliśmy do środka i wtedy zobaczyłam coś czego wcale nie chciałam nigdy widzieć:
W dole leżał Kokichi w nienaturalnej pozycji przez co wyglądał jakby złamało mu się kilka kości.
Kiibo od razu się schylił by wyciągnąć go z dziury, posadził go na ziemi, ale ten nic nie odpowiadał, Kiibo wziął go na barana i pobiegliśmy z powrotem do reszty klasy.

Gdy byliśmy na miejscu od razu nasz wychowawca zadzwonił po obsługę hotelu, a Kokichiego od razu przenieśli do pielęgniarki. Nauczyciel powiedział żebyśmy na przyszłość uważali, żeby nie skończyło tak jak u Oumy. Po jakimś czasie około 21 poszliśmy już wszyscy do pokoi.

~~~
Hejka, na dziś to już wszystko, bo to dobry moment na koniec pomimo tego że jest to baaaaaaaaaaaardzo krótkie, ale za to właśnie przed chwilą pojawiła się na moim koncie nowa książka z Dangy, zachęcam do zobaczenia wystarczy wejść na moje konto ;)

Dziękuję, Paaa!

Danganronpa | pregame | pl | Saiouma | part1 | Zakończone |حيث تعيش القصص. اكتشف الآن