Rozdział 10

456 31 14
                                    

Pov. Maki

Bardzo się martwiłam o Kokichiego, ale wierzyłam że to wytrzyma..z czego co wiem to nie stało mu się nic poważnego, kilka śniadków, tylko zakręcił kostkę i złamał nadgarstek, ale lekarz powiedział, że złamał go jeszcze przed upadkiem. Zastanawiało mnie to, gdzie i kiedy mógł sobie złamać tą kość...

Pov. Shuichi

Wróciłem zamyślony do pokoju i zacząłem niespokojnie chodzić po pokoju. Wyszedłem na balkon i zapaliłem szuga, zastanawiała mnie ta sytuacja, wszystko było bardzo dziwne..ale nie przejmowałem się tym zbytnio, w końcu to on sobie coś zrobił. Odkąd pamiętam miałem problemy z okazywaniem uczuć..Jedyne co czułem to agresja, chęć krwi i coś na kształt 'miłości', bo to bardziej wyglądało tak, że lubiłem kogoś tak bardzo, że miałem ochotę go zabić, jednak raczej się powstrzymuję ograniczając się tylko do ran i bicia i tak daje mi to całkiem dużą satysfakcję, ale to zależy..

Ala Flashback

- Przepraszamy..nie możemy pomóc Pańskiemu synu..
- Jak to..?! To nie możliwe, że on taki zostanie!

Pamiętam płaczącą matkę.. pocieszającego ją, również już prawie płaczącego ojca, lekarzy, testy, leki, szpitale...Nigdzie nie byli w stanie mi pomóc, ale to mnie nie obchodziło.. Byłem Socjopatą (witaj w klubie Shu ^^') obchodziło mnie tylko ja..nic innego, nie umiałem współczuć, płakać, przyjemność sprawiał mi tylko czyjiś ból... wiedziałem że to nie jest normalne, ale znowu miałem to gdzieś. Moi rodzice są bardzo bogaci dlatego uczyłem się w domu, by nie wchodzić w interakcje z innymi, kiedy wreszcie poszedłem do 2 gimnazjum, wszyscy wydawali się być bardzo hot (XD), ale po jakimś czasie zauważyłem, że bardziej podobają mi się chłopcy. Moją przyjaciółką z 'dzieciństwa' a raczej po prostu z gimnazjum, przyjaźniła się ze mną, ale w drugim semestrze doszedł Kokichi i się zakochałem, Kaede lubiła się nad nim znęcać, więc nasz kontakt się trochę zerwał, ale nie mamy złej relacji po prostu nie gadamy. Pamiętam, jak zacząłem rozmawiać z Kokichim...
- Em, przepraszam..wiesz gdzie jest klasa nr.12? - jego głos cichy i nieśmiały
- Tak, mam tam teraz lekcje, chcesz iść razem?
- Tak, dzięki...
- Jestem Shuichi Saihara, ty?
- Kokichi Ouma, yoroshiku onegaishimas...(takie nice to meet you, po polsku mówią że to bądź dla mnie miły/miła, mówi się tak przy przedstawieniu się komuś po raz pierwszy)

Ten piękny moment, w którym zacząłem się z nim przyjaźnić. Spędzaliśmy mnóstwo czasu razem, byliśmy normalnymi przyjaciółmi, aż do trzeciej klasy, gdy czułem już że Ouma ma do mnie wielkie zaufanie i poszedł by za mną wszędzie. Poprosiłem go na jego urodziny żeby poszedł ze mną do łazienki, bo mam tam dla niego prezent i miałem moim celem było to, żeby po zjedzeniu tortu i wypicia napoji poszedł do kibla. Gdy już spuścił wodę i miał już wychodzić, otworzyłem drzwi i wpadłem biorąc jego głowę i zanurzając ją w wodzie w klozecie, po chwili spuściłem wodę, a robiłem to tak długo żebym poczuł, że młody się już nie rusza. Czułem wtedy taką satysfakcję, taką wyższość to przyjemne uczucie...Gdy się już chłopak nie ruszał wyszedłem zabrałem swoje rzeczy i ruszyłem do klasy jak gdyby nigdy nic. Wiedziałem, że Kokichi nie powie nikomu, bo albo się boi, nie wieży że to ja, albo po prostu zapomni. Nie martwiłem się, no może trochę..ale o to czy uda się mu pomóc, a nie że mnie oskarży. Całe szczęście tego samego dnia jakieś 2 godziny po zrobiło się straszne zamieszanie, on pojechał do szpitala i na szczęście po dwóch dniach już wrócił no i nic nie pamiętał, wszyscy go pytali kto to zrobił, a ten mówił, że nie wie, nie pamięta. Cieszyłem się. Nadal byliśmy przyjaciółmi, nawet jeśli takie lub inne przypadki moich psikusów zdarzały się regularnie i mu o tym powiedziałem, że to ja on się po prostu bał. I tak aż do teraz nic się nie zmieniło. Tylko że jesteśmy w liceum, jesteśmy już w 2 klasie i nadal tak jest to w sumie nieco dziwne, że jeszcze nie zmienił szkoły, ale w sumie to tylko na moją korzyść.

Koniec tego wspominania

Skończyłem papierosa wyrzucając go za balkon i wróciłem do pokoju. Usiadłem na łóżku i sięgnąłem po telefon, przejrzałem szybko oficjalnego Instagrama i Facebooka Danganronpy i napisałem kilka komentarzy. Odłożyłem tel i rozłożyłem się na łóżku. Tak jakoś samo wyszło, ale zasnąłem.

~~~
Cześć wszystkim, mam nadzieję że to coś wam się podoba...mam ważne ogłoszenie, otóż muszę zrobić sobie małą przerwę, bo spadły mi oceny więc muszę się wziąć do roboty...Poza tym od kilku dni czuję się bardzo źle więc ten...Nic mam nadzieję że nie będziecie źli i nie wyrzucicie tej historii z biblioteki. Dziękuję i nie wiem kiedy się pojawię może za 2/3 tygodnie?

Dzięki, pa..

Yuuki

Danganronpa | pregame | pl | Saiouma | part1 | Zakończone |Onde histórias criam vida. Descubra agora