39.

869 61 11
                                    

- Mówię ci, że jego mama ci tego nie zrobi - westchnęła Whee, kiedy przygotowywałam dla nas gorącą czekoladę.

Właśnie wyszedł nowy odcinek naszego ukochanego – jednego z wielu – serialu, więc postanowiłyśmy obejrzeć go razem, zanim dziewczyna pójdzie na randkę z NamJoon'em, a do mnie przyjedzie Kookie. HanBin jest z Miyeon i Areum, a potem jedzie na tor, więc mieszkanie znów mam do swojej dyspozycji.

- Równie dobrze Jungkook może mnie tylko uspokajać, a tak naprawdę wczoraj mu oznajmiła, że nie chce mnie znać - mruknęłam, mieszając mleko.

- Czy on kiedykolwiek cię okłamał? - na to pytanie posłałam jej wymowne spojrzenie. - No, poza tą „zdradą" - pokazała cudzysłów palcami, przewracając oczami. - Nie ma powodów, by to robić, Lea. Po co niby miałby kłamać, że zaprosiła was za tydzień?

Miała rację, ale nie mogłam nic poradzić na obawy, które osiadły w mojej głowie i nie znikną, dopóki do tej wizyty nie dojdzie.

- Przejdźmy do tematu June'a - blondynka zmieniła temat, biorąc z tacy cukierka, którego odwinęła i włożyła do buzi. - Co zamierzasz z tym zrobić?

- Nie mam pojęcia - przyznałam, ponownie wzdychając. - JunHoe wie, kim dla mnie jest. Teraz musi sam podjąć decyzję, czy będzie w stanie zostać moim przyjacielem czy nie.

- Powiesz Kookie'mu, że cię pocałował?

Wczoraj nie rozmawiałam dużo z moim chłopakiem, jako że po powrocie z Busan miał trochę pracy w salonie, a potem na torze; wspomniał tylko, że nie muszę martwić się o relację z jego rodzicielką. Ja natomiast nic nie wspomniałam o wizycie June'a, tym bardziej więc o pocałunku.

- Nie - odparłam i, uprzednio zakładając rękawice kuchenne, zaczęłam przelewać mleko do kubków.

- Chyba by się nie powstrzymał przed rzuceniem się na niego, co? - Koreanka domyśliła się i wstała, podchodząc po swój napój.

Oczywiście miała rację. Teraz, kiedy znowu byliśmy razem, wymówka, że ze mną zerwał, nic by nie zdziałała. Poza tym, po co miał o tym wiedzieć, skoro wiedział, że nigdy nie pocałowałabym JunHoe sama z siebie?

- Czy to w ogóle nie dziwne? - dopytała, siadając na kanapie w salonie. Spojrzałam na nią pytająco, usadawiając się obok. - No wiesz, że zaczęłaś mu się podobać akurat wtedy, kiedy Jungkook zaczął cię lubić.

- Wcześniej nie miał do tego okazji. Rzadko kiedy się widzieliśmy; wcześniej byłam dzieciakiem, potem miałam chłopaka, a później unikałam ich jak ognia.

**

Naprawdę nienawidzę horrorów. Nie mam zielonego pojęcia, dlaczego zgodziłam się obejrzeć akurat ten film.

- Dopiero się zaczęło - mój chłopak spojrzał na mnie z rozbawieniem wypisanym na twarzy i szerokim uśmiechem, gdy filmowa rodzina wprowadziła się do nawiedzonego domu, na co przyciągnęłam kolana do klatki piersiowej i ułożyłam na nich poduszkę, która praktycznie zasłaniała mi widok na telewizor. - Jeszcze daleko do prawdziwej akcji.

Pewnie. W międzyczasie będą dziać się dziwne rzeczy, a ja za każdym razem będę panikować, nawet na głupie skrzypnięcie schodów.

Nie odpowiedziałam nic na jego komentarze, a jedynie wyciągnęłam rękę w stronę stolika, z zamiarem napicia się soku.

Wtem jednak do naszych uszu dobiegł dźwięk dzwonka do drzwi.

Chryste!

Pain 2 || BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz