20. Małżeństwo z miłości

460 39 330
                                    


☙

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.


Antonina de Restaud stała przed lustrem w swojej garderobie i szykowała się do przymierzenia najnowszej sukni, niedawno dostarczonej jej od krawca. Chciała włożyć ją na dzisiejszy wieczór, by ładnie zaprezentować się na przyjęciu u państwa Altemps i zrobić dobre wrażenie na przybyłych gościach. Jakże rada była, iż będzie mogła zjawić się w towarzystwie, zwłaszcza że wydarzenie organizowała jej szanowna przyjaciółka, z którą pragnęła odnowić swoją relację. Kiedy zamieszkała we Francji, zerwała wszystkie swoje kontakty z Rzymem i rozpoczęła nowe życie, wierząc, że w ten sposób zdoła zapomnieć o niespełnionej miłości. Na samą myśl o Paryżu, o swoich ostatnich dniach tam spędzonych, dama uśmiechnęła się i jęła zastanawiać, czy na pewno dobrze zrobiła, proponując mężowi wyjazd. On także zdawał się szczęśliwszy w swoim ojczystym kraju, a tutaj... Tutaj, mimo że próbował się dostosować do rzekomo znanego już otoczenia, nie weselił się tak często jak kiedyś. A może to przez nią? Gdyby mogła wejść do jego głowy i dowiedzieć się, co myśli, zapewne nie miałaby teraz takiej zagwozdki.

— Ściśnij mocniej — nakazała służącej i wstrzymała oddech.

Nathan nie umiał zbyt długo się na nią gniewać. I choć po powrocie z urodzin Clary rzekł jej kilka niemiłych słów, następnego wieczoru odwiedził ją w sypialni, a nocą szeptał do ucha słodkie komplementy. Lubiła go za to, że nie rozpamiętuje złych momentów, lecz pozbywa się ich i skupia na lepszej przyszłości. Kobiecie wystarczyło, że poprzedni mąż nieustannie narzekał nad jej głową i obwiniał ją o wszystko, co mu się nie udawało. Hrabia de Restaud był inny. Jego poczucie humoru oraz przywiązanie mówiły Antoninie o tym, że nawet jeśli nigdy go nie pokocha, zawsze będzie go mile wspominać.

Wtem do pomieszczenia weszła pokojówka i wysunęła przed szlachciankę srebrną tacę, na której znajdowała się zaadresowana na jej nazwisko koperta. Kiedy powiedziała: „Wiadomość z Paryża", Antonina przymknęła oczy, by uchronić się przed atakującymi ją słowami przeszłości.

— Wiadomość z Rzymu, ma'am.

Nie kryła swego zdziwienia. Tak długo nie dostawała stamtąd żadnego listu, że nie sądziła, iż ktokolwiek mógłby do niej jeszcze napisać. Mimo to wytarła usta serwetką i spoglądając z zainteresowaniem na męża, nakazała słudze oddać sobie własność.

— Ciekawe od kogo — wtrącił Nathan, upijając łyk świeżej herbaty.

— Zaraz zobaczymy. — Otworzyła kopertę i zajrzała do środka. Nie miała pojęcia, czego się spodziewać, ale chyba nie zamierzała nad tym rozmyślać. Chociaż charakter pisma był znajomy. Jakby należał do... Alice!

Droga Antonino,

wiem, że nie chciałaś mieć wiadomości o Vinzenzie, w ogóle wiadomości z Włoch, lecz czuję się zobowiązana o czymś Ci donieść. Dzisiaj, tj. 03.07.1890 roku, Twój przyjaciel wziął ślub z hrabiną Clarą Fantuzzi. Zapewne zastanawiasz się, kim jest owa dama. Sama niewiele wiem, choć nie ukrywam, udałam się z Danielem do kościoła, by zobaczyć, jak ratują honor zhańbionej kobiety. Cały Rzym odwrócił się od niej plecami i tylko Vinzenz wyciągnął do niej rękę. Podobno wszystko stało się niezwykle szybko, a ludzie plotkują nawet, że oboje znali się już wcześniej i mieli się ku sobie. Nie jestem pewna, czy winnam pokładać wiarę tym słowom, więc tylko Ci je przekazuję. Zrobisz z nimi, co zechcesz.

Dama pewnego skandaluWhere stories live. Discover now