8. Rozpoczynamy 58 wyprawę za mury

382 19 1
                                    

Dziś podubudka o 6, śniadanie o 6:30 i wyprawa o 7:00 start. Obudził mnie Levi który miał już gotową dla mnie jajecznicę. Po zjedzeniu śniadanka ubrałam się w mundur, wzięłam sprzęt, konia i pojechałam na miejsce zbiórki (tam przed bramę jak by ktoś nie wiedział).
- ROZPOCZYNAMY 58 WYPRAWĘ ZA MURY! - rozległ się krzyk Erwina. Brama się otworzyła po czym cały oddział wyjechał za mury.
(Time skip)
Przez jakiś czas było bardzo spokojnie. Zbyt spokojnie. Niestety ten spokój został zakłócony przez stado tytanów. Natychmiast zobaczyłam czerwone flary z każdej strony przez co zaczęłam się trochę niepokoić ale Levi nachylił się do mnie i powiedział
- Nie bój się, jak będzie trzeba to cię obronie - i pogłaskał mnie po głowie.
Uśmiechnęłam się starając się dodać sobie otuchy i nawet mi się udało. Po chwili Kapitan wydał pierwszy rozkaz
- wezmę tego tytana, ty poleć do tamtego tylko potem wróć - krzyknął po czym poleciał do tytanów
Przecięłam błyskawicznie kark i wróciłam do formacji tak jak się umówiłam lecz nie dojrzałam tam Leviego. Zaczęłam się niepokoić ale po chwili pomyślałam że to najsilniejszy żołnierz ludzkości więc napewno żyje.
Zaraz potem podjechał do naszej flanki Connie Springer poinformować mnie albo cały oddział że Levi leży na wozie rannych. W moich oczach momentalnie stanęły łzy. Od razu pojechałam do wcześniej wspomnianego wozu zobaczyć co się dzieje. Zobaczyłam coś przez co nie byłam w stanie się ruszyć. Levi leżał nieprzytomny z raną na prawej ręce i zakrawawioną nogą. Momentalnie do niego podbiegłam, nachyliłam się nad nim i zaczęłam płakać. Zaraz podbiegła do mnie niewiadomo skąd Sasha i objęła mnie od tyłu.
- Kapitan nie będzie mógł dalej uczestniczyć w wyprawie - powiedziała Petra Ral stojąca za mną
- potrzebna wam tam jestem czy mogę z nim zostać do końca?- zapytałam przez łzy
- zostań - odpowiedziały jednocześnie Sasha, Petra i Hanji (niewiadomo skąd ale się wzięła)
I tak siedziałam do końca wyprawy koło Leviego co jakiś czas popłakując cicho.
(Time skip)
Po powrocie z wyprawy na której starty były wyjątkowo małe(ranne zostały 24 osoby z czego 10 ciężko a 14 lekko). Levi został zaniesiony do skrzydła szpitalnego jako jeden z pierwszych. Pielęgniarki określały jego stan jako „zły ale stabilny". Przychodziłam do niego tak często jak się dało...
Levi, proszę obudź się"
Mamy to. Sama się nie spodziewałam że zranię Leviego ale tego wymagała sytuacja. Mam nadzieję że się podoba :)
Słów: 389

Mów mi po prostu Levi...||Levi x OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz