Rozdział 5 - Tomasz

106 10 0
                                    

                       *Terezjasz POV*

  Po spotkaniu Rafaello po latach, czułem że jest już za późno. Wiedziałem, że zaczyna on przejmować kontrolę nad ludzkimi umysłami, było go coraz więcej.
Wciągnął w swój niecny plan nawet takie słoneczko jakim jest Norbi.
Siedząc w moim skórzanym fotelu zagłębiłem się jeszcze bardziej w całą tę sytuację, aż w końcu postanowiłem otworzyć wcześniej wręczoną mi kopertę.

"Drogi Komaszu,
    
      chociaż w tym wypadku powinienem zwrócić się do ciebie per "czarna pantera 203"..."

Cholercia.. - powiedziałem cicho pod nosem- jest gorzej niż myślałem, ten nikczemnik zna moją drugą tożsamość...

"... Przy naszym ostatnim spotkaniu, kiedy to ośmieszyłeś mnie podczas bitwy tanecznej, oświadczyłem Ci, że powrócę. Nie mam pojęcia czy wiesz, ale jak Rafifi coś obiecuje to słowa dotrzymuje.
    W kopercie poza listem, znajduje się klucz. Będzie Ci bardzo potrzebny, więc go nie zgub. Jeżeli jednak tak się stanie to wisisz mi 14,50PLN.
    Na ten czas nie mogę Ci więcej zdradzić, mogę stwierdzić, że już na ten moment dowiedziałeś się wystarczająco.
    
                                               Elo Pozdro 500
                                                                  Rafi"

   Niech to dunder świśnie! - w panice chwyciłem za telefon i wybrałem odpowiedni numer. - Andrzeju, on powrócił.

komasz tarolak the fanficWhere stories live. Discover now