17rozdział

4.2K 229 6
                                    

*

Pojechaliśmy do klubu "pod księżycem" nie dawno ją otworzyli więc mogło być fajnie.

Kiedy dostaliśmy się do środka,Dominik chwycił mnie za rękę tak dla "bezpieczeństwa" i zmierzaliśmy do baru aby się napić.

-Co dla was?-Barman był dosyć młody,góra dwadzieścia lat.Brunet zielone oczy-nie mój typ.

-Ja poproszę wódkę z colą.

-Dla mnie to samo.-Powiedział Dominik rozglądając się po sali.

Kelner przyniósł nam masze zamówienia i poprosiliśmy już po chwili o to samo.Siedzieliśmy już dobrą godzinę..byłam już wstawiona,Domino chyba też bo leciał i na lewo i na prawo.. (hahaha)

Teraz właśnie piłam 10drinka a Domi był już po 15.

Nagle z głośników poleciała spokojna piosenka i w tedy...

-Zatańczysz, Kochanie?-Dominik prosi mnie do tańca!? Okeey!Mam zamiar się wyszaleć! :D Chwyciłam jego dłoń i wstałam z kanapy,następnie powędrowaliśmy na parkiet pełen ludzi.

Byliśmy bardzo blisko siebie,co jakiś czas Domi mnie mocniej obejmował jak jacyś nachlani debile mnie terenowali.Przechodziły mnie też miłe ciarki gdy to robił..ale dlaczego ? Nie wiem.

Piosenka dobiegła końca i na nowo była bardziej do ruchu..nadal tanczyliśmy ale w coraz to w szybszym tępie,aż napotkałam znaną mi twarz..Natalka z Bartkiem!? Niee! To nie może być prawda!

Zrobiło mi się słabo,stałam bez ruchu jakbym zobaczyła ducha.

Nagle zaczęłam płakać i biec w stronę wyjścia.

Gdy biegłam dobre dziesięć minut aż nagle silna dłoń spoczęła na moim nadgarstku,był to Dominik.

Jak zobaczył moje łzy,nic nie powiedział tylko mocno mnie przytulił.Nie pamiętam drogi do domu,wiem tylko co widziałam w klubie.To nigdy nie była moja przyjaciółka,Kamila miała rację jak mówiła żebym ją unikała.

*

Rano miałam straszny ból głowy,który mnie obudził.

Myślałam że Dominik spał ze mną ale jednak obok nikogo nie było.Może wyszedl za nim wstałam?

Postanowiłam że pójdę pod prysznic i się ogarnę a następnie coś zjem bo szczerze,jestem bardzo głodna.

Miałam już na sobie jeans'owe spodenki i zieloną bokserkę na, której z tyłu był napis "Justin Bieber" to moja ulubiona,dostałam ją od mojej "mamy"

Zrobiłam lekki makijaż i wysokiego warkocza,nagle usłyszałam jak ktoś dzwoni do drzwi.Wierzcie mi to co zobaczyłam było...śmieszne? (Haha)

Dominik z zakupami..taki zmarnowany.

-Co się stało?przecież wiesz gdzie są kluczę.

-Tak..zapomniałem kluczy i poszedłem do sklepu..no kurwa zatrzasnąłem je a Ty spałaś tak długo,i nie mogłem wejść.

-Ile tu siedziałeś?-zapytałam rozbawiona wpuszczając chłpaka do środka.

-Jakieś dwie godziny! A teraz pożałujesz że mnie wczorać oblałaś zimną wodą! -szczerze?nic nie pamiętałam.

Dominik,złapał mnie nim wogóle zdążyłam uciec i przerzucił sobie przez ramię,dotarł ze mną do mojego pokoju i lekko położył na łóżku,zaczął mnie łaskotać a ja głośno się śmiałam,po chwili zrobilo się "spokojnie" a Dominik na mnie leżał i gryzł wargę.Bałam się że go pocałuję bo miałam na to wielką ochotę..jak przegryzał wargi...to było takie pociągające,nagle chłopak przywarł mocniej do mnie swoim ciałem i patrzył mi w oczy..nie mogę go kurwa pocałować! Nie rób tego Olka!! Nie stety tym razem nic nie poszło po mojej myśli.

Objłam dłońmi jego kark,jego mięście się napięły co dodało mi odwagi,z sekundy na sekundę był coraz bliżej.Pocałowałam go co odwzajemnił już po chwili. Zdradziłam Nikiego..ale czy ja z nim byłam ? Nie odzywa się,nic kompletnie.Nawet nie wiem czy go kocham,to nie tak że ten pocałunek z nim był gówno wart..tylko nie wiem..nie znam go na tyle by z nim być..zadzwonie do niego jutro i się dowiem.

Nie wiem co się ze mną dzieje..

Zaczęłam ściągać bokserkę Dominika,ten za to składał mokre pocałunki na mojej szyi.Po chwili i ja byłam bez koszulki i,kiedy obojga byliśmy już w samej bieliźnie....do pokoju wszedł Kuba..kolega z klasy -.- zawsze wchodził do mnie jak do siebie i za to go lubiałam..można mu zaufać jak najbardziej..może to i lepiej że wszedł? Tak,dobrze zrobił,zrobilibyśmy coś a później tego żałowali.Tak mi wstyd!

-Um... prze-przepraszam,nie przeszkadzajcie sobie..i wyszedł.

Szybko zaczęłam się ubierać i zostawiając Dominika samego pobiegłam za Kubą,który już miał wychodziç.

-Kuba!zaczekaj!-chłopak zatrzymał się i wyszczerzył swoje białe zęby.

-To ten Niki? Dobrze wygląda hyhy..

-Słuchaj to nie jest Niki.. to Dominik.. przyjaciel od małego.Ja nie wiem co się ze mną dzieje ale ciągnie mnie w jego stronę..-rozumiem Cię misiu-podszedł do mnie i mocno przytulając powiedział będzie dobrze,zobaczysz.
-Mhm.Wierze Ci.
-Ja spadam,mam spotkanie z ojczymem..życz mi abym go nie zabił -.- Kuba był słodki ale należał do dresów..agresywny.bardzo. Mnie nigdy nie uderzył..zawsze stawał w mojej obronie dlatego tak go lubię! :D
Mamy 17 rozdział!
Zapraszam do kom.i dawania gwiazdki ★ :* to serio motywuje! :D dzięki tymi wyświetleniami i wg. Napisałam tak szybko ! Pa :*****

Tam gdzie TyWhere stories live. Discover now