dreaming a dream

583 52 22
                                    

Stwierdzenie, że Jisung się nie wyspał było bardzo skromnym stwierdzeniem. Chłopak przez cały weekend oka nie zmrużył popadając na zmianę w napady euforii po swoim pierwszym pocałunku z Minho i przypływy niepokoju tego co będzie dalej.

Lee Minho w jego towarzystwie zachowywał się zupełnie inaczej niż przy innych. Porzucał swoją maskę aroganckiego, bogatego przystojniaka. Nadal poniekąd był tym samym pełnym sekretów, pięknym chłopakiem, ale był mniej powściągliwy i oziębły. Siedząc z Jisungiem na przerwach zawsze uśmiechał się leciutko. Dodał mu otuchy podczas pierwszego większego występu. Tańcząc z nim na imprezie tryskał wręcz dziecięca radością.

Te wszystkie drobne momenty były niczym miód na serce Jisunga. Wracał w myślach do chwili kiedy ich wzrok skrzyżował się po raz pierwszy. Puste, zimne spojrzenie nie niosące za sobą żadnych emocji. Tak bardzo chciał go wtedy uszczęśliwić. Teraz czuł, że jest na właściwej drodze. Minho otworzył się przed nim trochę. Nadal nie w pełni oczywiście, ale Han był dobrej myśli.

Tak przynajmniej sobie powtarzał aż do momentu kiedy pojawiały się wątpliwości. Po słowach Seungmina zaczął się zastanawiać czy Minho faktycznie mógłby go nagle porzucić. W końcu to było tak bardzo w jego stylu. Nagle odejść bez słowa.

pov jisung

Zaczęła się pierwsza przerwa. Pewnie spotkam Minho dopiero gdzieś koło czwartej. Okej, wytrzymam. To tylko trzy przerwy i potem już wszystko będzie jasne. Wytrzymam. Dam radę.

Kurwa, kogo ja oszukuje?

J.ONE

co masz teraz? 

mystic.boy

właśnie skończyłem hiphopy

J.ONE

gdzie? 

mystic.boy

18

Przewertowałem w myślach układ całej szkoły i trochę wystraszyłem się na myśl, że mam iść do męskiej szatni. 

•••

Zatrzymałem się przed drzwiami oznaczonymi złotą osiemnastką. Odliczyłem w myślach do trzech i nacisnąłem klamkę. Poczułem od razu intensywny zapach mydła i męskiego dezodorantu. W szatni nie było nikogo poza Minho, który pochylał się na środku wycierając swoje włosy ręcznikiem. Pewnie dopiero co wziął prysznic po skończonym treningu. 

Na dźwięk trzaśnięcia drzwiami gwałtownie wyprostował się, a mokre kosmyki rozsypały się po jego czole. Uśmiechnął się na mój widok. 

- Hej. 

- No hej - odpowiedział chowając ręcznik do torby. - Aż tak się stęskniłeś, że na pierwszej przerwie musiałeś mnie zobaczyć?

- Może - mruknąłem wpatrując się w moje czarne martensy. Nie wiedziałem zbytnio jak mam się zachować. Czy po pocałunku to już jest gra w otwarte karty? A może udajemy, że tego nie było i wciąż bawimy się w ciche zaloty? Chyba bezpieczniej będzie poczekać na ruch z jego strony. Podniosłem wzrok i zdałem sobie sprawę, że Minho podszedł naprawdę blisko mnie. Świeży, dopiero co po kąpieli wyglądał jak anioł. Moje ciało omamione jego obecnością przestało kontaktować z bazą. Postanowiłem nie być pizdą i wziąć sprawy w swoje ręce. - Wydaje mi się, że nie dokończyłeś czegoś ostatnio.

- Doprawdy? - Zapytał drocząc się że mną. Kiwnąłem głową. Brunet znajdował się tuż przy mnie i widziałem dokładnie każdą kropelkę wody spływającą po jego czole. Przełknąłem głośno ślinę przytłoczony jego bliskością.

𝗴𝘂𝗶𝘁𝗮𝗿 𝗮𝗻𝗱 𝗰𝗶𝗴𝗮𝗿𝗲𝘁𝘁𝗲𝘀 • 𝗺𝗶𝗻𝘀𝘂𝗻𝗴Where stories live. Discover now