~V~

557 62 34
                                    

Tōru wtulił się w Hajime jeszcze bardziej.

- Iwachan? Może przełączymy już ten film, co...? - spytał niepewnie.

Iwazumi, który siedział na kanapie tuż za Tōru, obejmując go ramieniem, przesunął się tak, by spojrzeć prosto w oczy bruneta.

- Oikawa, czy ty się boisz?

Tōru nie odpowiedział. Iwazumi westchnął.

- A czego się spodziewałeś, puszczając jakiś horror? - bronił się, lekko oburzony. - Sam jesteś sobie winien.

W końcu Oikawa odwrócił się tyłem do telewizora, mając tym samym widok na twarz chłopaka.

Gdzieś w środku filmu Tōru niespodziewanie się zaśmiał.

-Co? Co się stało? - spytał Hajime. - O co ci chodzi?

- Nic, Iwachan. Wyglądasz tak śmiesznie, kiedy skupiasz się na filmie.

Hajime aż sam się uśmiechnął. Jego zdaniem Oikawa rzadko kiedy naprawdę szczerze się śmiał, tym bardziej ostatnimi czasy, więc śmiech przyjaciela był dla niego jak miód na uszy. Zaczął bawić się włosami bruneta, spoglądając to na telewizor, to na kapitana drużyny siatkarskiej.

Po skończeniu się filmu Iwa sięgnął po pilot i wyłączył telewizor. Spojrzał na zegar znajdujący się nad drzwiami.

- Jest już późno. Powinienem już iść.

Hajime spojrzał wyczekująco na Oikawę, czekając, aż ten zejdzie z jego kolan.

- Iwachan, nie odchodź - poprosił, spoglądając mu w oczy. - Nie możesz mnie tak zostawić po tym strasznym filmie, który puściłe...

Jego wypowiedź przerwał Iwazumi, który złożył na jego ustach kolejny tego dnia pocałunek.

- Dobrze. Ale tylko raz - wyszeptał i ponownie zaczął bawić się jego włosami. Tōru jeszcze bardziej wtulił się w chłopaka.

- Iwachan?

- Tak?

- Mówiąc wtedy... O naszych relacjach...

- Do czego zmierzasz?

- Jeśli chodzi już o te relacje, to co nas łączy?

Iwazumi zostawił włosy Oikawy w spokoju i zapatrzył się na jakiś niewidoczny punkt.

- Czy to ważne? - spytał. - Nie wystarczy to, że łączy nas po prostu to coś?

- No niby nie, ale... kim tak naprawdę dla siebie jesteśmy?

Iwazumi nie odpowiedział na to pytanie.

- Kocham cię, Iwazumi - kontynuował Oikawa. - I potrzebuję cię. Proszę, nigdy mnie nie zostawiaj.

Iwazumi oparł głowę o bok kanapy i zmienił pozycję, kładąc się obok Oikawy. Objął bruneta i spojrzał mu w oczy.

- Ty też, Tōru. Nigdy nie zmuszaj mnie, bym musiał cię skrzywdzić. To działa też w drugą stronę - dodał.

Oikawa zamknął oczy, skupiając się na równomiernym podnoszeniu się klatki piersiowej Iwazumiego.

Był szczęśliwy. Był obok Iwazumiego.

I Need You (IwaOi) ✓︎Where stories live. Discover now