𝒯ℬℋ𝓀 𝒾 𝓂ℯ𝓈𝓈ℯ𝓃ℊℯ𝓇 - 𝒸𝓏𝓎𝓁𝒾 𝓉ℴ𝓉𝒶𝓁𝓃𝒶 𝓇ℴ𝓏𝓅𝒾ℯ𝓇𝒹𝓊𝒸𝒽𝒶 (❔)

Rozdział bardzo specjalny

Powoli powoli, bardzo ostrożnie i niepewnie klikasz przycisk "Dołącz", ponieważ bardzo niewinnie ci się wyświetlił
BARDZO NIEWINNIE, WCALE NIESPECJALNIE

A na chatcie widzisz kilku aktywnych użytkowników, którzy właśnie coś piszą

Wchodzisz w listę użytkowników i widzisz kilka nazwisk bądź nicków, a na profilowych bardzo przystojni panowie i piękne panie

A co było dalej tego dowiedziecie się teraz:

- - -

Dołączyłeś(aś) do czatu.

Caryca: AHA

Caryca: CZYLI SUGERUJESZ

Caryca: ŻE MYŚLAŁEŚ, ŻE WCZORAJ BYŁO PRIMA APRILIS?

Zbigniew Dobry: Dokładnie

Caryca: A JESZCZE NIEDAWNO SAM POWIEDZIAŁEŚ, ŻE JEST 30 KWIETNIA?

Zbigniew Dobry: No wiesz, każdy może się pomylić

Caryca: COŚ CI NIE WIERZĘ DZIADZIE

Caryca: KŁAMIESZ

Caryca: NIE MASZ WSTĘPU DO MOJEGO DOMU

Zbigniew Dobry: NO ALE DLACZEGO

Caryca: D O M Y Ś L S I Ę G W A Ł C I C I E L U Z A D Y C H E

Zbigniew Dobry: MÓWIŁEM, ŻE TO ŻART BOŻE

Zbigniew Dobry: NIE MASZ ZA GROSZ POCZUCIA HUMORU

Caryca: NIE ODZYWAJ SIĘ GLIZDO

Caryca: PASOŻYCIE

Caryca: JUŻ JESTEŚ BEZDOMNYM

Zatkało cię.

Zbigniew Dobry: Nieee no, nie dam się tak traktować

Zbigniew Dobry: ZRYWAM Z TOBĄ, ZADOWOLONA?

Caryca: NAWET BARDZO

Caryca: MOJE ŻYCIE BĘDZIE ŁATWIEJSZE

Zbigniew Dobry: CIESZĘ SIĘ

Caryca: NIE PISZ DO MNIE, NIE DZWOŃ I NAWET O MNIE NIE MYŚL

Zbigniew Dobry: TY TEŻ, ŻEGNAJ

Zbigniew Dobry i Caryca opuścili czat.

Umarły: ...........

Umarły: I 3... 2... 1...

Zbigniew Dobry i Caryca dołączyli do czatu.

Caryca: Nie no kotek nie potrafię się na ciebie gniewać, wracaj do domu, kupiłam posypkę do lodów <3

Zbigniew Dobry: Ja też żuczek, już lecę, przyniosę świece <3

Umarły: Wiedziałem

Umarły: Jakimi wy jesteście debilami

Umarły: Btw nikt nie zauważył, że ktoś dołączył-?

Caryca: Kto

Umarły: NO MÓWIĘ KTOŚ

Zbigniew Dobry: Przybysz z kosmosu? Będzie zagłada?

Zbigniew Dobry: W sumie ja i tak nie umrę

Ty: Czy. Ktoś. Mi. Do. Cholery. Wyjaśni. Co. Tu. Się. Dzieje. I. Co. Ja. Tu. Robię?