rozdział siódmy

132 12 7
                                    

Kiedy Dust i Cross wrócili do bazy, przy wejściu spotkali Inka. Wyglądał na przerażonego.

-co się stało? Gdzie jest Error?- zapytał Cross.

Ink uciekł spojrzeniem w bok.

-porwali go- odparł Ink.

-kto go porwał? Kiedy? Gdzie? Jak?- zapytał Dust.

-opowiem przy wszystkich- rzekł Ink- nie chcę opowiadać tego kilka razy.

Dust i Cross nic nie powiedzieli, tylko weszli do bazy. Za nimi wszedł Ink.

*****

Dust, Cross i Ink weszli do salonu, gdzie siedziała niewielka grupa osób.

-Ink!- krzyknął Blue, kiedy zobaczył przyjaciela. Podbiegł do niego i mocno go przytulił.

-gdzie jest Error?- zapytał Killer, widząc Inka.

Ink nie odpowiedział. Czuł na sobie spojrzenia wszystkich zebranych. Miał wrażenie, że inni patrzą na niego oskarżycielsko.

-porwali Errora- odpowiedział za Inka Dust.

-jak to go porwali?- zapytał Killer.

-gdzie jest Nightmare?- zapytał Ink, ignorując pytanie Killera.

-zamknął się w pokoju i nikogo nie wpuszcza- odparł Blue- nie chce rozmawiać nawet z Dreamem.

-wiecie, co się stało?- zapytał Horror, patrząc na Dusta i Crossa.

Cross spojrzał na Dusta, wzrokiem pytając, czy może powiedzieć. Dust skinął głową.

-Night oskarżył Dusta o zdradę. Gdy ten chciał pójść, Night złapał go macką za rękę. Dust chyba spanikował i wbił mu nóż w mackę- rzekł Cross.

-dlaczego oskarżył akurat Dusta?- zapytał Killer.

-bo najbardziej pasuję na zdrajcę- odpowiedział na pytanie przyjaciela Dust- jestem skryty, nocami chodzę po korytarzach i jestem jedyną osobą, której emocji nie może odczytać.

-przecież jesteś ostatnią osobą, którą możnaby oskarżyć o zdradę- powiedział Horror.

-to nie zmienia faktu, że gdzieś w bazie jest zdrajca- odparł Dust.

-jak to zdrajca?- zapytał Ink.

-ktoś zabił Sansa- powiedziała stojąca w kącie pomieszczenia Chara- to musiał być ktoś z nas.

-dlaczego nikt mi nie powiedział, że tutaj jest zdrajca?- zapytał Blue.

-bo nie można dopuścić, by to się rozniosło po bazie- odparł Dust- nie chcemy ostrzec zdrajcy. Blue, obiecuj, że nie powiesz o tym nikomu. Nawet swojemu bratu.

-dlaczego nie mogę powiedzieć Papyrusowi?- zapytał Blue- on na pewno nie jest zdrajcą.

-mógłby powiedzieć komuś, albo ktoś mógłby podsłuchać waszą rozmowę- odparł Dust.

Blue odwrócił wzrok. Nie chciał ukrywać przed bratem, że w bazie jest zdrajca. Przecież Honey mógł być jego następną ofiarą.

-posłuchajcie, skupmy się teraz na tym, że porwali Errora- rzekł Ink.

-trzeba iść po Nighta- powiedział Dust.

*****

Dream stał przy drzwiach do pokoju brata. Nie zamierzał stąd odejść, dopóki z nim nie porozmawia.

-Night, wpuść mnie- powiedział Dream- proszę.

Znowu odpowiedziała mu cisza. Dream westchnął. Nienawidził tego uczucia bezsilności.

-Night, otwórz te drzwi, bo je wyważę- powiedział twardo. Był gotów to zrobić.

Kiedy drzwi się nie otworzyły, odszedł od nich i z rozbiegu uderzył w nie barkiem. Syknął z bólu, pocierając obolały bark i spojrzał ze złością na drzwi, które nie ustąpiły. Kopnął w drzwi, ale jedynym skutkiem były bolące palce u stopy.

-Night, otwieraj te drzwi. Chcę z tobą porozmawiać- powiedział Dream- otwórz, bo pójdę po Horrora by otworzył je siekierą. Wiesz, że nie żartuję.

Nightmare wiedział, że Dream nie żartuje. Wiedział, że jego brat naprawdę się o niego martwił, ale w tej chwili nie miał ochoty z nikim rozmawiać.

Był wściekły na samego siebie, bo ostatnio popełniał same błędy. Przez niego Error odszedł, a teraz jeszcze stracił kontrolę nad sobą.

Wiedział, że zaczyna wariować. Bycie szefem takiej grupy, odpowiedzialność za tyle osób i ta niepewność, komu może zaufać... To było zbyt wiele.

Wiedział też, że inni na nim polegają, wierzą, że on ich poprowadzi, uważają, że zawsze wie co robić... Ale teraz kompletnie nie wiedział co robić, a bał się zawieść.

Zawsze też polegał na instynkcie. Jego instynkt jeszcze nigdy się nie mylił. A teraz aż krzyczał, że to Dust zdradził.

Jeżeli nie mógł zaufać własnemu instynktowi, samemu sobie, to komu mógł ufać?

*****

Dream już miał iść po Horrora, gdy usłyszał znajomy głos.

-powiedział coś?- zapytał Killer.

Dream odwrócił się i pokręcił głową.

-nic. Nie ma z nim kontaktu- rzekł Dream. W tej chwili zobaczył Inka- Ink? Co ty tu robisz?

-porwali Errora- odparł Ink- przyszedłem po pomoc.

-zaatakowali was? Nic ci nie jest?- zapytał Dream, podchodząc do Inka.

-mi nic nie jest- odparł Ink.

Dream uśmiechnął się lekko, po czym spojrzał na resztę Bad Guys.

-musimy wejść do Nighta- rzekł Dream.

Dust spojrzał na Dreama, po czym podszedł do drzwi i zapukał.

-Night, to ja, Dust. Wiem, że mnie słyszysz. Wiedz, że nie gniewam się na ciebie. Rozumiem, dlaczego to zrobiłeś. Na twoim miejscu też bym podejrzewał właśnie siebie. Proszę, wpuść nas. Martwimy się o ciebie. I potrzebujemy cię.

Zza zamkniętych drzwi nie dobiegł żaden dźwięk. Dust westchnął.

-Night, masz problem i chcemy ci pomóc. Proszę, otwórz drzwi- powiedział Dust- zamykanie się w pokoju nic ci nie da. Jeżeli czujesz, że wszystko cię przerasta, pomożemy ci. Od tego jesteśmy.

Dream podszedł do Dusta i stanął obok niego.

-Night, jesteśmy tutaj dla ciebie. Proszę, wpuść nas- rzekł Dream.

Nightmare podszedł do drzwi. Stanął tuż przy drzwiach i przycisnął czoło do chłodnego drewna.

-idźcie stąd- powiedział Nightmare- nie chcę skrzywdzić nikogo z was.

-nikogo nie skrzywdzisz, Night- rzekł Dream- co się stało?

-po prostu stąd idźcie- odparł Nightmare.

W tej chwili do drzwi podszedł Killer.

-Night, posłuchaj. Potrzebujemy cię, a ty potrzebujesz nas. Więc otwórz te drzwi i porozmawiajmy normalnie- powiedział Killer. Nie było odpowiedzi- Night, 404 porwał Errora. Ink tu jest i nam o tym powiedział. Bez ciebie nie damy rady mu pomóc. Jesteś naszym szefem i jesteś w tym najlepszy. Jeżeli potrzebujesz naszej pomocy, pomożemy ci. Bo tak działa Bad Guys. Niegdyś razem podejmowaliśmy decyzje i wszyscy braliśmy za nie odpowiedzialność. I tak powinno być. Więc nie czuj się odpowiedzialny za wszystkich i wszystko.

-Killer ma rację- rzekł Horror, stając obok Killera- wszyscy podejmowaliśmy decyzje, wszyscy braliśmy odpowiedzialność. Więc pozwól, by tak było dalej. Dlaczego chcesz brać całą odpowiedzialność na siebie? Jesteś szefem, ale to nie znaczy, że jesteś odpowiedzialny za wszystko.

Rozległ się dźwięk przekręcanego klucza w zamku. Po chwili Nightmare otworzył drzwi.

-wejdźcie- powiedział Nightmare.

Czas zapłaty (Władca Snów część 3) [Zakończone]Where stories live. Discover now