→ fluff

1.8K 107 114
                                    

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.





BEZ CIEPŁA wydobywającego się z ogniska, z pewnością nie wytrzymałxbyś chłodu Dragonspine'a.  

Wiatr dudnił o ściany jaskini, próbując dostać się do środka i zdmuchnąć płomienie, pożerające powoli czerwienią drewno. Twoje ręce zacisnęły się na kocu, upewniając się, że okrywa twoje ciało i stopniowo je ogrzewa. Mimo tego to nadal ci nie wystarczało. Z czasem przestawałxś czuć własne koniuszki palców, a po plecach coraz częściej przechodziły dreszcze. Zimno było nie do zniesienia. W szczególności, kiedy ono najwyraźniej przeszkadzało tylko tobie. W końcu Albedo nadal kontynuował swoją pracę, nie dbając o to, że temperatura najpewniej spadła niżej od zera.

Więc, cierpiąc z chłodu, mogłxś jedynie przyglądać się jego poczynaniom, czekając na moment, kiedy nareszcie skończy swoje badania i pomoże ci się pozbyć chłodu z organizmu. Jednak z każdą kolejną mijającą minutą twoje nadzieje coraz bardziej upadały w fundamentach. Jak niewielki zamek z kart upadał, kiedy Albedo ignorował twoją skuloną sylwetkę. Ostatecznie więc podniosłxś się, próbując ustać na niepewnych nogach i zachować uchowane resztki ciepła dane przez materiał na plecach, po czym ruszyłxś w stronę chłopaka. 

— Albedo, chodź tu. 

Z gardła blondyna wydobył się jedynie cichy pomruk na twoje słowa, jakby upewniający cię, że słucha cię, mimo tego, że dwie morskie tęczówki skupione były na pracy tuż przed nim. 

— Hm? Coś się stało? — zapytał w końcu, odwracając się z cichym westchnięciem. Wypuściłxś powietrze z płuc, zaciskając swoje dłonie na kocu, kiedy w końcu uformowałxś swoje kolejne słowa. 

— Zimno mi. — Na twoje słowa Albedo zamrugał parę razy, po czym zerknął za ciebie w stronę niewielkiego ogniska. W porównaniu do niego, byłxś przynajmniej ubranx odpowiednio. Jego krótkie rękawy i odsłonięta szyja z pewnością nie mogły dawać mu dużo ciepła. Jednak o dziwo chłopakowi nigdy nie było zimno. 

— Może trzeba dołożyć do ogniska? — rzucił, opierając swoje dłonie o kolana. Już miał się podnosić z miejsca, aby najprawdopodobniej skierować się w stronę ogniska, kiedy twoja dłoń zatrzymała go w miejscu. Na twój gest jedynie podniósł wyżej brwi, siadając posłusznie z powrotem na swoje miejsce. — Mogę ci też dać coś rozgrzewającego, jeśli chcesz. 

Pokręciłxś głową, odmawiając jego propozycji. Sposób w jaki przyglądał się twojej twarzy był wystarczający, aby temperatura twojego ciała podniosła się, a blade policzki nabrały koloru. Jego oczy zawsze posiadały w sobie pewną dozę ciekawości. Mimo tego, że z postawy niekoniecznie wyglądał na zainteresowanego, to i tak zawsze dawałxś radę wyłapać te niewielkie iskierki, świadczące o załapaniu jego zaciekawienia. To jak podnosił wyżej głowę, jak prostował plecy i wsłuchiwał się w twoje słowa. Wszystkie szczegóły dotyczące jego osoby, zachowywały się w twoim umyśle, zapisując w jego archiwach. 

Może dlatego przez cały czas chodził ci po głowie. 

— Ciało można szybciej rozgrzać za pomocą drugiego ciała — rzuciłxś jedynie, wpatrując się w morskie tęczówki chłopaka. Albedo był przepiękny. Gdyby istniała możliwość wpatrywania się w niego do końca życia, z pewnością byś ją wybrałx. To, jak jego rzęsy trzepotały za każdym razem, kiedy przymykał powieki, to, jak jego włosy wypadały z dwóch niesfornie związanych warkoczy. 

Oh, wpadłxś całkowicie po uszy. 

— Obawiam się, że nie będę do tego zdolny... Posiadam raczej neutralną temperaturę ciała — stwierdził Albedo, ściągając brwi ze zmartwieniem. Biorąc głęboki wdech, złapałxś za jego rękę, podciągając go z miejsca. Czując jak twoje serce przyspiesza tempa, odwróciłxś się do niego plecami, ciągnąc go za sobą. 

— Albedo... — zaczxłxś, nakierowując go, aby usiadł niedaleko ogniska. Blondyn po chwili przysiadł przy ognisku, wpatrując się w ciebie z oczekiwaniem. Powoli zniżyłxś się do jego poziomu i wymamrotałxś kolejne słowa. — Będzie idealnie. 

Tuż po tym usiadłxś na jego kolanach, zaplatając szybko dłonie wokół jego szyi, aby schować w jego ramieniu swoją twarz. Z pewnością była cała czerwona i preferowałxbyś gdyby Albedo nie widział jej w tym momencie. Jednak zgodnie z twoimi przewidzeniami temperatura w twoim ciele podniosła się o parę stopni, a twoje serce zaczęło wybijać szybciej swój rytm, dudniąc tak głośno, że byłxś pewnx, że słychać je było w całej jaskini. 

— Twoje ciało jest zdecydowanie cieplejsze... Na pewno mam tu zostać? — zapytał niepewnie Albedo, siedząc sztywno w jednym miejscu. Mimo że jego skóra rzeczywiście nie miała ocieplającej temperatury, to i tak przekręciłxś oczami, podnosząc głowę, aby zerknąć w jego stronę i złapać za jego ubraną w rękawiczki dłoń. 

— Jest mi znacznie cieplej... — uśmiechnxłxś się w jego stronę, przysuwając jego palce do swojej klatki piersiowej. Blondyn zamrugał parę razy, przyglądając się twoich ruchom, aż jego ręka dotknęła twojej skóry przez ubranie. — Czujesz, jak szybko bije mi serce? To tylko dlatego, że siedzisz tu ze mną. Więc tak. Masz tu zostać. 

— W porządku... — odparł po chwili, kiedy puściłxś jego dłoń, pozwalając jej opaść na twoje nogi. Po chwili Albedo niepewnie poruszył się w miejscu, zaplatając je wokół twojego ciepła, aby jeszcze bardziej zbliżyć do siebie wasze ciała. Czując to, z twoich ust wydobyło się ciche, zadowolone westchnięcie. Nawet ognisko nie było w stanie zastąpić ciepła jego uścisku. 

I mogłxś się założyć, że jego serce wybijało znacznie szybszy rytm niż zazwyczaj. 

❝CLIMAX❞ genshin impact x reader oneshotsWhere stories live. Discover now