Prolog

508 23 2
                                    

Mój plan dnia jest taki sam już od dłuższego czasu, właściwie nie pamiętam jak dawno temu to się zaczęło. Pierwszą rzeczą, którą zawsze robię po przyjściu do szkoły jest znalezienie Oscara. Hmm, właściwie wiem gdzie przeważnie przebywa, ale czasem się to zmienia. Dziś akurat stał w tym samym miejscu. Tak samo idealny. Z tak samo ułożonymi włosami. Z tymi samymi ludźmi (do których oczywiście nie zaliczałam się ja). Na twarzy wymalowany ten sam uśmiech. Ja siadam na podłodze, przy sali chemicznej i wpatruję się w niego tak długo, jak mogę, aby robić to bezkarnie. Nie jestem aż tak głupia, żeby gapić się na niego cały czas, pfff. Nie chcę wzbudzać podejrzeń.

Cały mój dzień koncentruje się na nim. Cała moja uwaga jest skupiona na nim. Cały dzień mu się przyglądam. Cały dzień mam nadzieję, że domyśli się, jak bardzo chcę, żeby chociaż na mnie spojrzał. Nadzieja matką głupich.

Kiedy rozległ się dźwięk dzwonka, straciłam go z zasięgu oczu. On jest jedyną z niewielu osób, które dają mi chęć życia, więc niechętnie odeszłam do klasy. Każda sekunda lekcji od kilku lat jest dla mnie stracona. Mój mózg cały czas myśli o nim, o tym jak się do niego zbliżyć. Choć posłusznie robię notatki i odpowiadam na każde pytanie zadane przez nauczyciela, myślami jestem gdzie indziej.

W jaki sposób mam się do niego zbliżyć? Może sama powinnam wejść w jego towarzystwo.. Ale jak?

Mam nadzieję, że opowidanie przypadnie do gustu. Mój tt to @FluffyOfficiale jeśli są jakieś pytania, cokolwiek to piszcie w komentarzach lub właśnie na tt x

Miłego czytania :)

Just A Little Bit Of Your HeartWhere stories live. Discover now