Rozdział 35 "Wanna"

4.9K 178 41
                                    

-No więc... mamy razem konto na pornhubie i... wyszukiwał podejrzanie dużo spankingu i bdsm -zachichotał Leo.

- Och... Myślałem że on jest... Nie z naszego świata - przyznał ze zdziwieniem.

-Też mnie to zdziwiło. Zobaczymy. Narazie z nim o tym nie mówię, żeby go nie spłoszyć -oparł się wygodniej o mężczyznę.

- I tak zasłużył na karę za to co zrobił, nienawidzę gdy Conni jest smutny.

-Wiem. Też tego nie lubię. A właśnie czy Coni... zgodził się na naszą randkę?

- Tak - skinął głową - Cieszył się, z resztą zawsze to robi gdy sam jestem szczęśliwy.

-Jesteście przeuroczą parką.

- Cóż, tak - uśmiechnął się - A teraz chodź, powiemy mu, że zostajesz na noc - wstał z łóżka.

-Dobrze. I chyba muszę się umyć -wstał i przeciągnął się lekko.

- Tak, zaraz weźmiemy prysznic - otworzył drzwi uprzednio dokładnie okrywając go kocykiem.

-Jak tam chłopcy? -Coni siedział przy telewizorze grając na konsoli w jakąś gierkę.

- Jest już późno wiesz...? - zaczął David spoglądając przelotnie za okno.

-Mhmmm -Czarnoskóry mężczyzna uniósł brew.

- Leo stwierdził że zostanie na noc, wracanie motorem o tej porze jest niebezpieczne - dodał od razu.

-Jeśli mogę oczywiście! I to nie będzie problem -Blondynek mocniej otulił się kocem.

Connor uśmiechnął się - Oczywiście mały, to bardzo dobry pomysł - podszedł i pogładził go po głowie.

-Dziękuje -ten mocno wygiął głowę. Uwielbiał drapanie po głowie, a od Pana już szczególnie.

- Gdzie planujesz go położyć Dav? - zapytał tym razem gładząc jego.

-Z nami...? -zamruczał -W kupię przyjemniej się śpi.

- Podoba mi się ten pomysł, jednak że ja śpię zawsze od ściany a ty od brzegu on będzie w środku. Musi być ciepło naszemu szczeniaczkowi.

-Ogrzeje cię -zamruczał David przytulając Leo -W końcu jako dobry Alfa muszę się tobą opiekować.

- Już to robisz - uśmiechnął się - Tylko... Nie mam żadnej innej bielizny ani piżamy. - powiedział cicho.

-Nie lubisz spać nago? -lekko pogładził go po boku.

- N-nago? - zapytał nieco zdziwiony - Cóż... Nie wypada kiedy inni mają ubrania i... Chyba, że wy też jesteście - zaczął i widząc poszerzający się uśmiech Connora dodał - Ou...

-Uwielbiam kontakt skory ze skórą. Tak jest naturalniej -wymruczał Diks lizać go po szyji.

Ten przygryzł wargę myśląc ile mokrych snów będzie miał - J-ja też to uwielbiam.

-Okej pieski. Narazie się od siebie odczepcie i idźcie myju. David pokaż wszystko koledze.

- Wykąpiemy się, dołączysz do nas? - uśmiechnął się całując ciemnoskórego w usta.

-Hmmm... w trójkę nie zmieścimy się w wannie. Pójdę ogarnąć sypialnie bo jest w niej straszny syf, a wy idzie. Tylko grzecznie -pogroził im żartobliwie palcem.

- Oczywiście Conni - uśmiechnął się - Chodź - ruszył do łazienki ciągnąc za sobą młodszego.

-O-okej -Leo poszedł za nim -Co znaczy... grzecznie?

- Nie chce by to co przyjemne go ominęło - zaśmiał się i sięgnął do szafki w łazience - Hmmm, co powiesz na ręcznik w Nemo?

-Jest uroczy -wziął go ze śmiechem

- Tak, ja mam w Spongeboba - pokazał na różowy ręcznik - A Conni z PONNY.

-Awwww. Jesteście strasznie uroczy -Leo przytulił do siebie ręcznik.

- Cóż, od teraz będzie już twój na własność. W końcu... Nie chcesz chyba tylko pierwszy i ostatni raz u nas nocować? - uniósł brew.

-Chciałbyś... żebym nocował częściej? -zapytał zarumieniony. To było miłe.

- Oczywiście i... Myślę, że nie tylko ja - zaśmiał się cicho spoglądając w stronę drzwi.

-Sądzisz że Coniemu też się podobam? -zaczął bawić się ręcznikiem obracając go w palcach.

- Cóż, nie tylko sądzę ale i jestem pewien. Każdemu by się spodobał ktoś taki jak ty - obszedł go od tyłu i objął ramionami całując w kark.

Ten odgiął uległe głowę i wtulił się w niego -Czy wy... nie jesteście przypadkiem narzeczeństwem?

- Jesteśmy - uśmiechnął się.

-W takim razie... dlaczego zaprosiłeś mnie na randkę? Do seksu nie musisz. Możemy od razu.

-Oh kochany. -delikatnie się przytulił -Bo mi się podobasz, podobasz. Nie tylko do seksu.

- och - uśmiechnął się i zarumienił uroczo - Ale... Connorowi to nie przeszkadza?

-Mu też - zassał się na skórze blondynka.

- Nie sądziłem że mogę mieć takie branie - zaśmiał się cicho odchylając głowę by dać mu większy dostęp.

-No widzisz -uchylił lekko wargi i wgryzł się w jego skórę -Uwielbiam twój zapach

-  Taaak? - przeciągnął patrząc w górę na jego twarz

-Tak. -pociągnął nosem po śladzie który stworzył -A teraz czas się umyć

- Dobrze - uśmiechnął się i za nim wszedł do kabiny prysznicowej. Była spora. Dostosowana do ich wielkości.

-Mały szczeniak potrzebuje pomocy Alfy w myciu? -zapytał Diks głosem Coniego

- Właśnie tak - uśmiechnął się - Jestem już tak padnięty, że sam nie mam siły - powiedział prosząco.

-Taki biedny szczeniaczek. -namydlić dłonie i zaczął go masować -Bardzo, bardzo biedny.

- Tak... Chociaż pod takimi dłońmi już nie taki biedny - oparł się o ścianę.

-Wymęczył cię zły Pan Connor? -przejechał palcami po jego pośladkach.

- Och, nie zły... Jest przekochany ale tak... Troszkę mnie zmęczył.

-Alfa pocałuje -opadł na kolana i odwrócił go tyłem do siebie.

Leo jęknął cicho - Skoro jesteś wyżej w hierarchii niż ja... To chyba ja powinienem klęczeć - uśmiechnął się.

-Nakleczysz się jeszcze -zachichotał i polizał jego wejście mrucząc zadowolony.

Ten zacisnął pięści na to przyjemne uczucie - T-tak sądzisz?

-Oczywiście -zassał się na nim dłońmi namyślając nogi chłopca

Leo rozszerzył jedynie uda i stopy, odchylając głowę do tyłu czując jak strumień ciepłej wody spływa na jego kark.

Po chwili David poklepał go po pośladku i podniósł się -Koniec tej zabawy -dał mu buziaka w nos

Ten westchnął nieco smutno czując niedosyt i pokiwał głową samemu biorąc mydło o miodowym zapachu zaczynając namydlać plecy alfy uważając na ślady pręg na pośladkach - Boli..?

-Trochę. Ale to nic. Dobrze, że boli wiesz? -mruknął pozwalając się myć -Dzięki temu Pamiętam o Conim cały czas.

- Podziwiam Cię, nie wytrzymałabym ani jednego uderzenia - zaśmiał się cicho.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Hejka piękne pieski!

Kolejny rozdział! Mamy nadzieję, że nie rzygacie już tęczą przez ilość cukru xD Trzymajcie się ciepło i do jutra

„Puppies shouldn't eat chocolate"Tempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang