2- Spotkanie z babcią

956 76 44
                                    

Pov George:

Obudził mnie rano krzyk mojej matki, żebym wstawał. Tak jak usłyszałem, tak zrobiłem. Wstałem z łóżka i podszedłem do szafy.
Wczoraj zostawiłem sobie parę ciuchów, aby mieć w co się ubrać jadąc do babci, więc je ubrałem.

Miałem na sobie szare dresy i czarny t-shirt. Założyłem też sobie swoje okulary. Następnie poszedłem do łazienki aby ogarnąć troche swoje włosy. Niestety, mój busz na głowie nie chciał ze mną współpracować, więc się wkurzyłem i zostawiłem sobie je lekko roztrzepane.

-- George! Schodź szybko na dół, zjesz śniadanie i jedziemy- usłyszałem moją mamę.

Po chwili odłączyłem telefon od swojej ładowarki, oraz ładowarkę wyciągnąłem z gniazdka i zszedłem na dół.

-- Zrobiłam ci zwykłe kanapki, bo nie zdążymy zjeść nic innego- powiedziała siadając przy stole.

Zaczęliśmy jeść śniadanie, a po chwili dołączył się do nas ojciec.
I gdy tylko skończyliśmy jeść, zanieśliśmy moje walizki do samochodu i byliśmy już gotowi by jechać.

-- Napewno wszystko wziąłeś?- dopytała jeszcze matka przed wejściem do samochodu.

-- Tak- upewniłem ją.

Wsiedliśmy już w trójkę do samochodu.

-Ile mniej więcej będziemy jechać?- zapytałem ojca.

-Mniej więcej cztery godziny- no to czeka nas naprawdę długa podróż..

<><><>

Minęła już jakaś godzina. Cały czas sprawdzałem coś na telefonie, bo nudziło mi się strasznie.

W końcu moi rodzice objaśnili, że zatrzymany się na stacji paliw, aby zatankować samochód oraz kupić sobie coś do jedzenia na drogę.

Chwilę później byliśmy już na stacji. Mój ojciec tankował samochód, a ja z matką weszliśmy do budynku. Rozejrzałem się chwilę, ponieważ szukałem jakiegoś napoju. Zdecydowałem, że wezmę sobie parę energetyków, tak na drogę. Wziąłem sobie chyba z pięć i udałem się do kasy, gdzie stała moja mama. Mama spojrzała na mnie zabójczym wzrokiem, ale ostatecznie kupiła mi te energetyki. Wyszliśmy z budynku.

-- A ty znowu będziesz pił te świństwa, wiesz, że to nie zdrowe?- zaczęła matka

-- Wiem o tym.

-- To dobrze. Nie wypij tylko wszystkiego na raz.

Odpowiedziałem tylko krótkie "ok" i wsiadłem do samochodu. Wyjąłem telefon i zacząłem znowu coś na nim pisać.

Pięć minut później otworzyłem sobie jednego energetyka. Piłem tak chwile, aż wkońcu wydoiłem całego.

Strasznie mi się nudziło w samochodzie, więc pomimo tego, że wypiłem już całego energetyka, byłem dość zmęczony. Postanowiłem, że się zdrzemne.

<><><>

Obudziłem się i jeszcze trochę zaspany spojrzałem na telefon. Godzina 12.
Aż tak długo nie spałem. Właściwie to Już kilka razy się przebudziłem, ale ostatecznie znowu zasypiałem.

-- Oo George, wstałeś! Jeszcze tylko godzinka jazdy i będziemy na miejscu- oznajmił mój ojciec.

Tym razem siedziałem w samochodzie podziwiając widoki zza szyby.
Aktualnie przejeżdżaliśmy przez jakieś miasto. Nie znam jego nazwy, ale miasto było dosyć duże.

Przyglądałem się jakiejś pani, idącej z pieskiem, później jakimś 14-letnim dziewczynom, i wielu innym ludziom.

Porobiłem jeszcze chwilę coś na telefonie aż wkońcu mój ojciec się odezwał.

-- Właśnie wjeżdżamy na wieś babci-...

-- Zobacz George jak tu ładnie!- zawołała moja matka.

Wyjżałem za okno i było naprawdę dosyć ładnie.
Wszędzie stały skromne, małe domki w różnych ładnych kolorach i były jakieś nie duże, pojedyńcze sklepy.
Wszystko tu było takie.. spokojne. Można było też zauważyć tam różne pola i łąki. Podoba mi się tutaj.

-Dojechaliśmy!- zawołał mój ojciec wjeżdżając na podwórko mojej babci.

Ona już stała przy bramie.

_______________________________________
528 słów

siemka!:D
tym razem jest coś takiego.
pisałam ten rozdział jadąc w pociągu, więc przepraszam za wszelkie błędy.

miłego dnia kochani!:]

Zanim odejdę... || DNFWhere stories live. Discover now