» dzień dobry «

241 13 4
                                    

Świetliki są najbardziej osobistą historią, jaką kiedykolwiek napisałam. Zawsze chciałam się nią z Wami podzielić; jedynie pomysł na to, w jaki sposób to zrobić, ewoluował przez lata. Główna bohaterka, Nina, ma w sobie bardzo dużo ze mnie – również w kontekście prób uporania się ze swoją niepełnosprawnością. Oni wszyscy mają w sobie dużo z nas – bo próbują odkryć, kim są, kim będą, jak mają żyć w tym często bezlitosnym przecież świecie. Tym samym świetliki będą poruszać wiele bardziej i mniej zwyczajnych wątków, romans będzie się wypalał powoli, i generalnie zależy mi na tym, żeby zrobiło Wam się cieplutko podczas czytania tego opka. Obiecuję, że tutaj nie będzie żadnego łamania czytelniczych serduszek – będzie wyłącznie strefa komfortu, przynajmniej dla nas, bo dla bohaterów... HM. 

Jedynym z najważniejszych wątków Świetlików jest niepełnosprawność – jako że sama się z nią zmagam, to zostawię tutaj okno na zadawanie pytań. Sama często byłam jedyną osobą niesłyszącą w środowiskach, w których przebywałam, i pierwszym kontaktem z niepełnosprawnością słuchu dla moich znajomych, więc doskonale rozumiem, że czasem tylko zadawanie głupich (wydawałoby się) pytań może pomóc i czegoś nauczyć. Dlatego jeśli chcecie się czegoś o tej niepełnosprawności dowiedzieć – możecie to zrobić w komciach. W opowiadaniu tak czy siak pojawi się zapewne sporo odpowiedzi na ewentualne wątpliwości i informacje o być może banalnych, ale nastąpi to stopniowo.

No, więc tak czy siak życzę Wam miłej lektury i do zobaczenia 12 grudnia podczas premiery pierwszego rozdziału.🌻 Kolejne części będą się prawdopodobnie ukazywać nieregularnie, bo nie mam zbyt dużego zapasu, a w dodatku rozdziały już napisane domagają się edycji – zrobię jednak co w mojej mocy, by je wrzucać co tydzień albo co dwa. 

Trzymajcie się cieplutko tej zimy! ❤️

Świetliki | ✓Where stories live. Discover now