~32~

33 3 0
                                    

Gdy zobaczyłam hotel to na pierwszy rzut oka było takie „Ooo wow! Lisa odpoczniesz sobie długi czas od tych wszystkich gamoni". Mogłam zapomnieć o nich bynajmniej na krótki czas, ale chociaż coś. Obawiałam się jednego, że nasz wolny czas... zamieni się w prace. Dziennikarze są wszędzie, pewnie pod krzakami nas obserwują i robią zdjęcia.

- Lisa! - zawołała mnie z kuchni Jennie.

- Co chcesz? Idę!

- Nie przychodź! Załamiesz się jak to zobaczysz! - dalej krzyczała do mnie.

Nie posłuchałam się jej jak zawsze i zrobiłam to czego mi zabroniła. Poszłam do kuchni w naszym domku do odpoczynku i zobaczyłam ogromnego pająka na blacie kuchennym. Zaczęłam krzyczeć na cały głos.

Rosie i Jisoo przybiegły, aby uratować mnie przed pająkiem. Jennie zachowała spokój i nie krzyczała tak jak ja...

- Mówiłam, abyś nie przychodziła - stwierdziła Jennie załamana moim zachowaniem.

Spojrzałam na nią krzywo i wyszłam do ogródka przed domem. Rozmyślałam co się wydarzyło, że moje moce ucichły. Chociaż, gdy chciałam ich użyć to mogłam bez problemu to zrobić.

Rose dołączyła do mnie i westchnęła głośno z przerażoną miną.

- O co ci chodzi? Co chcesz zapytać? - skierowałam do starszej blondynki.

- Ostatnio często się kłócisz z każdym, czy to spowodowane tym... że ty i Jhope nie macie kontaktu takiego jak szybciej?

- Nie wiem, ale prawdopodobnie tak. Nie kontroluje nad swoimi emocjami, ale już umiem panować nad mocami - zdradziłam dziewczynie moją tajemnice - Chciałabym to znowu poczuć się ważna dla kogoś tak jak wcześniej.

- Jesteś ważna - stwierdziła Rosie - Jesteś ważna dla nas i dla fanów.

Rozpłakałam się, bo już nie mogłam powstrzymać wszelkich emocji. Dobrze, że nie miałam zrobionego makijażu, bo było by już po nim.

- Będę szła na spacer później z Jennie i Jisoo, dołączysz?

- Nie, nie. Wolała bym posiedzieć sobie i odpoczywać, ewentualnie wybrać się na basen.

- Nie będę zmuszać, ale gdybyś zmieniła zdanie daj znać nam albo po prostu dołącz.

- Okay.

Próbowałam jej uświadomić to, że ja tak po prostu nie zmienię zdania. Chociaż spędzam z nimi najmniej czasu, więc zmieniłam się. Każdy człowiek z biegiem czasu zmienia się pod każdym względem.

Zostałam na cały wieczór sama w domu, ale i tak większość czasu spędziłam w ogródku trzymając w ręku litrowe lody o smakuj truskawkowo śmietankowym. Nikt teraz nie będzie mi mówił o nakazach i zakazach. Może i przytyje, ale mogą mnie pocałować w dupe. Sama powinnam decydować jak wyglądam i jak dobrze się czuje.

Później przeszłam do salonu, bo na dworzu robiło się już dosyć zimno. K-dramy na poprawę humoru zawsze są fajne... tylko to kolejny powód więcej do płaczu i rozpaczy. Zazdrościłam aktorom, że mogli bynajmniej tak romantycznie grać z kimś obcym. Hoseok podobał mi się do czasu, gdy bliżej go nie poznałam. Może i ja chce za dużo atencji, ale zdaje mi się w większej mierze, że to jego wina. Jego wina, iż mną się nie zajmuje i nie pyta o nic. Taki związek nie powinien istnieć.

Moim planem po powrocie było zmienię się o 350 stopni. Mój związek dobiegł końca, ktoś dojrzały musi to zakończyć niż się dusić w tym. Zakończę i znajdę jakiegoś innego chłopaka, który będzie o mnie dbał.

Mysterious power | Lisa [BLACKPINK&BTS]Wo Geschichten leben. Entdecke jetzt