Rozdział 3. I co zrobisz? Wyrzucisz mnie?

1.2K 63 8
                                    

Słońce wzeszło, a pokład zaczął powoli zapełniać się ludźmi. Suzan siedziała na schodkach wraz z Elizabeth i obie zajadały się jabłkami. Córka gubernatora opowiadała jak poznała Willa oraz jak zaczęła się jej przygoda z morzem i piratami. Suzan słuchała uważnie historii o Barbossie i przeklętym skarbie. Co do tego mężczyzny, słyszała o nim opowieści ale nigdy nie było jej dane poznać go osobiście. I już nie będzie miała ku temu okazji bowiem pirat nie żył.

- A ty? Jak zaczęłaś swoją przygodę z morzem? - zapytała w końcu Elizabeth. Była ciekawa jak taka kobieta została Kapitanem jednego z najszybszych i bardziej znanych statków pirackich.

- Nie było to u nas rodzinne. Ojciec był rybakiem, a matka krawcową. Niby nic szczególnego, a jednak Beckett rozkazał ich zabić. - wyznała.

- Beckett? Lord Beckett?

- Wtedy nie był Lordem, ale tak, to on. Szukał ludzi związanych z piractwem.. I jakimś cudem stwierdził, że moi rodzice są z tym powiązani. Powiesił ich, od razu. Zanim weszli do naszego domu, mama kazała mi schować się na poddaszu. Po zamknięciu klapy rozkazała mi przesunąć na nią skrzynie, żeby nikt nie mógł wejść. Siedziałam tak parę godzin. W końcu późnym wieczorem wyszłam z ukrycia. Zobaczyłam co się stało więc.. opuściłam dom i miasto. - Suzan pierwszy raz opowiadała o tym co się stało. Dlatego też tak się denerwowała.

- Przepraszam, ja..

- Nie. Minęło wystarczająco dużo czasu. Muszę nauczyć się o tym mówić otwarcie.

- Więc.. co było dalej? - Elizabeth czuła jak w jej gardle tworzy się gula. Nie sądziła, że jej towarzyszka przeszła taką drogę.

- Zawitałam na Tortudze. Pełno było tam ludzi takich jak ja. Wtedy doszłam do wniosku, że skoro Beckett szuka piratów, to zostanę najlepszym piratem jakiego mógł spotkać. I jakiego nigdy nie będzie dane mu złapać. Zebrałam ludzi. Razem zbudowaliśmy statek i ruszyliśmy w morze. Atakowaliśmy jedynie okręty marynarki wojennej. Zbieraliśmy zapasy i, co najważniejsze, staraliśmy się nikogo nie zabijać tylko po to, by plotki o nas szybko rozeszły się we wszystkie strony. Dotarły również na Latający Holender. Davy Jones chciał dobić targu, na który się nie zgodziłam więc zabił załogę, a statek pochłonęło morze. Mnie zostawił przy życiu abym sama mogła się zabić przez poczucie winy.

- Dlatego mówiłaś o zemście..

- Owszem. Pierw on, a później Beckett. Później już nic nie będzie mnie trzymać na tym świecie. - powiedziała i wstała na równe nogi. Właśnie opowiedziała swoją historię i to nie mogło się zakończyć bez kropli rumu.

Zeszła pod pokład i podeszła do ściany, na której stał alkohol. Wzięła jedną z butelek i najzwyczajniej w świecie zaczęła pić. Wydarzenia, o których opowiadała miały miejsce dwa lata temu, a jednak do tej pory nie mogła się z tym pogodzić.

- Członek załogi pije mój rum i to na dodatek bez mojej wiedzy. - na schodach prowadzących do pomieszczenia stanął Jack.

- I co zrobisz? - podeszła do niego pewnie. - Wyrzucisz mnie?

- Jesteś aż nazbyt pewna siebie. - stwierdził przybliżając się. Ich klatki piersiowe stykały się powodując dziwne napięcie. Atmosfera wokół nich zmieniła się. Nagle, jakby zostali tylko oni. Jakby mieli pewność, że nikt tu nie wejdzie.

- W końcu jestem wyjątkowa, czyż nie? - zapytała nawiązując do nocnej rozmowy. Stanęła na palcach i otarła się swoim nosem o jego. Nie wiedziała czemu to robi. Czuła się dziwnie w jego towarzystwie już od pierwszej rozmowy.

- I to bardzo, moja droga.. - ułożył dłoń na jej policzku. Tak bardzo pragnął ją dotknąć za każdym razem, gdy tylko ją widział. Wystarczyło, że tylko weszła na pokład, a on nie mógł się na niczym skupić. Dlatego też zaczął planować w nocy.. dopóki nie zauważył, że piękna towarzyszka spędza je na obserwacji morza. Kolejnym skutkiem tej sytuacji była jego busola, która za każdym razem wskazywała Suzan.
Został zgubiony i miał tego świadomość.
Jego wzrok zjechał z jej oczu wprost na jej usta. Dzieliły ich jedynie milimetry..

- Ląd na horyzoncie!

----

Enjoy!

V.

Pirate's life || Jack SparrowWhere stories live. Discover now