♚ Trudna relacja małżonków ~ Karol Robert i Elżbieta Łokietkówna

289 16 54
                                    

Czas na "rozkładanie na czynniki pierwsze" 😂😅

Nie będę ukrywała, że ta część powstała na podstawie „aktualnych" wydarzeń z „Piastówny na Węgierskim tronie", ale to nie oznacza, że dla osób, które nie czytają mojej autorskiej książki, ten rozdział będzie niezrozumiały czy nudny (mam nadzieję, że dostarczy ciekawych informacji). Czuję się w dużym stopniu zobowiązana do obrony własnej wersji wydarzeń i podświadomie pragnę już zawczasu uniknąć niedomówień, a wiecie dlaczego?

Szczególnie z powodu dosyć nietypowej sytuacji, jaka istniała na węgierskim dworze w Wyszehradzie. Również dlatego, że sama Elżbieta nieco wykracza poza „normy" przykładnej żony króla i królowej skupionej jedynie na działalności dobroczynnej. Myślę, że osoby, które czytają „Piastównę" wiedzą co mam na myśli. Ostatni powód to tempo akcji, która zacznie się zaogniać na linii wewnętrznej polityki w Królestwie Węgier. Nie chcę również robić z Elżbiety wielkiej „badass queen", chociaż po części będzie można odnieść takie wrażenie, ale chcę rzucić więcej światła na jej pozycję, która po zamachu uległa istotnej zmianie.

A! Zapomniałabym! Do opisania sytuacji zmotywowała mnie również pewna czytelniczka, która wychwyciła, że urzędnicy królewscy zaczynają się nieco dzielić i była ciekawa czy to mój zabieg „podzielenia dworu", czy naprawdę tak było. Dlatego służę 😋

Czy relacja Elżbiety i Karola mogła być harmonijna, skoro mieli różnych sprzymierzeńców i często rozmijające się cele?

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Czy relacja Elżbiety i Karola mogła być harmonijna, skoro mieli różnych sprzymierzeńców i często rozmijające się cele?

To dobre pytanie!

Ale zacznijmy od powiedzenia sobie, że było to mimo wszystko udane małżeństwo. UDANE! Zatem nie było wspaniałe, nie była to miłość od pierwszego wejrzenia, ale nie było też tragiczne czy pozbawione wzajemnego szacunku.

Z pełnym przekonaniem mogę jednak stwierdzić, że była to jedna z najbardziej burzliwych relacji. Co przede wszystkim mogło na to wpłynąć?

1. Wiek!

Różnica była znacząca, bo wynosiła aż 17 lat. Wiadomo, zdarzały się w małżeństwach większe różnice, ale były też bardzo niewielkie.

2. Wychowanie! (i to jest mój wykreowany na podstawie historii pogląd)

Karol wychował się praktycznie bez rodziców. Ojciec zmarł, gdy miał 7 lat, a matka, gdy miał 5 lub 7 lat, trafił ponoć pod skrzydła babki Marii, której miał być ulubionym wnukiem. Myślę też, że był wychowywany w nieco surowszych i mniej sprzyjających ciepłu rodzinnemu warunkach – istnieje podejrzenie, że jego ojciec został otruty przez brata. Poza tym już jako dwunastolatek został wysłany na Węgry i zmuszony do walki o tron. Należy dodać, iż przed ślubem z Elżbietą zaliczał tak zwane skoki w bok. Zdradzał pierwszą żonę – Marię bytomską – i doczekał się nieślubnego syna, o którego się troszczył.

| Historie Własne |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz